„DWUDZIESTA TRZECIA” – BEATA I EUGENIUSZ DĘBSCY | BYŁY GLINIARZ PONOWNIE W AKCJI

„DWUDZIESTA TRZECIA” – BEATA I EUGENIUSZ DĘBSCY | BYŁY GLINIARZ PONOWNIE W AKCJI

Były gliniarz ponownie w akcji. Takich bohaterów widział już nie jeden kryminał, a jednak duetowi Beacie i Eugeniuszowi Dębskim udaje się stworzyć postać, której działania śledzi się z żywym zainteresowaniem. Usunięty ze służby za przestępstwo – de facto, niepopełnione – Tomasz Winkler podejmuje się sprawy morderstwa, która w policyjnych aktach została już odsunięta w przysłowiowy kąt. Dwudziesta trzecia to powieść z pewnością wyjątkowa – sprawca jest tu bowiem teoretycznie podany na tacy, a stawianym pytaniem nie jest „Kto dokonał zbrodni?”, a raczej „Jak udowodnić, że to właśnie on?”.

Samo morderstwo nie jest w żaden sposób osobliwe. Ofiarą okazuje się małżonka bogatego biznesmena, który to zdesperowany jawną niemocą policji, oferuje Winklerowi nagrodę pieniężną za zdobycie dowodów pogrążających domniemanego sprawcę. To właśnie z taką sprawą próbuje się zmierzyć były stróż prawa. Bohater zgoła interesujący – głównie przez wzgląd na parszywy błąd przeszłości, a mianowicie składanie zeznań przeciwko skorumpowanym wrocławskim lekarzom. Co warto podkreślić, to właśnie środowisko lekarzy zdaje się ważne w toku podjętej przez niego sprawy. Były gliniarz nie działa jednak sam. Jego nieodzownym suportem okazuje się 80-letnia babcia Roma, maniaczka sudoku i jednocześnie miłośniczka mocniejszych trunków, z którą to Winkler nieprzerwanie prowadzi rozbrajające swym sarkastycznym podłożem dialogi – rozmowy tej dwójki zaprawione są zatem naprawdę uroczymi złośliwościami. Nieocenionym wsparciem dla tego duetu okazuje się też znajoma Iwa, specjalistka od trudnej młodzieży, z którą to razem w trójkę wpadają na trop znacznie bardziej przerażającej sprawy.
Wykreowana intryga jest w odczuciu naprawdę dobra, wciągająca i co warto wspomnieć, sposób jej przedstawienia zdaje się być daleki od współczesnych, często przesyconych krwią powieści kryminalnych. Tu autorzy skupiają się na klasyce, przede wszystkim na motywach i poszukiwaniu dowodów, poświęcając jedynie epizodyczną przestrzeń na opisy samych zbrodni. Akcja jest tu zauważalnie stonowana, nieśpieszna, czytelnik ma zatem zapewniony czas na spokojną analizę każdej sceny oraz każdej myśli głównego bohatera. Ten klasyczny w odczuciu kryminał potraktowany jest też bardzo opisowo, co z jednej strony sprzyja odbiorcom-detalistom, ale jednocześnie może przeszkadzać tym, którzy szukają swobodniejszej formy przekazu.

Dwudziesta trzecia to pozbawiony typowej brutalności kryminał miejski, wyraźnie nasączony klasyką, a przez to także nastawiony na szukanie motywów. Dość osobliwa postać byłego gliniarza oraz zaskakująco ironiczne dialogi między nim i babcią Romą sprawiają, że mimo mocno stonowanej, a z pewnością nieśpiesznej akcji, książkę czyta się z prawdziwym zainteresowaniem. Powieść Beaty i Eugeniusza Dębskich polecam przede wszystkim tym, którzy szukają porządnego kryminału w starym klasycznym stylu.

„ON” – DIANA BRZEZIŃSKA | Ostrzeżenie dla każdej z nas…

„ON” – DIANA BRZEZIŃSKA | Ostrzeżenie dla każdej z nas…

Niezwykle przystojny, wyraźnie szarmancki i oczywiście dobrze ułożony – po prostu mężczyzna idealny, o jakim marzy prawie każda kobieta. Mężczyzna, któremu ufa się bezwiednie. Właśnie takiego bohatera przedstawia czytelnikom Diana Brzezińska w swojej powieści On. Książka, która zamiarem miała być prawdopodobnie gatunkowym thrillerem, w moim odczuciu okazuje się iście kryminalną historią z nutą prawdziwie dramatycznego ostrzeżenia.

Fabuła przedstawiona jest dwutorowo, odbiorca ma zatem możliwość śledzić bieg wydarzeń z dwóch różnych perspektyw, a tym samym zrozumieć, jak wielkie konsekwencje może przynieść nowo nawiązana relacja. Fatalne zauroczenie – tak nazwałabym uczucia, jakimi Anna obdarza nieoczekiwanego adoratora. Ślepo zapatrzona w wyśniony ideał mężczyzny, kobieta zwyczajnie wpada w jego pozornie przytulne sidła. Sidła psychopatycznego zła, o których bohaterka przekonuje się z czasem. Portret psychopaty to jeden z tych elementów powieści, który uważam za najlepiej zarysowany. Diana Brzezińska, prezentując bowiem działania mężczyzny, opisuje je za pomocą etapów poznawczych, stanowiących swoistą definicję tej zauważalnie toksycznej relacji. I co ważne, nie jest to prezentacja podręcznikowa, a raczej niecodzienne ostrzeżenie ubrane w sfabularyzowaną historię kryminalną.
Ogromnym plusem powieści jest także jej lekki i przejrzysty styl. Nie ma tu długich nużących opisów, autorka nie skupia się na czysto słownikowym opisie, w zamian oferuje przyjemną w odbiorze historię kryminalną, w której fragmentarycznie pojawiają się nawet wątki humorystyczne. Ten humor wyraźnie sprzyja rozluźnieniu i sam w sobie jest naprawdę zabawny, ale nie ukrywam, że mi osobiście kłócił się z powagą całej powieści. To samo dotyczy zaangażowania przyjaciółki prokuratora, która swoją charakterną i mocno sarkastyczną postawą zdawała się być niczym wyrwana z innej książki. Taką mam wręcz nadzieję, ponieważ jako odrębna postać, Gabriela Sawicka z pewnością mogłaby zdobyć serca wielu czytelników. Warto jeszcze wspomnieć słowem o kreacjach, a właściwie o braku typowego bohatera głównego. Chociaż Anna zdaje się być postacią pierwszoplanową, w końcu to jej relacja staje się fabularnym przykładem dla innych, to z jakichś przyczyn autorka blokuje jej pierwszy plan, wprowadzając na niego mało wyrazistych śledczych. To jednak taki szkopuł, który w mojej opinii będzie wadził jedynie niektórym.
Chociaż w powieść On wbiły się zbędne wątki humorystyczne, a zakończenie nie ma efektu zaskoczenia, to fabularnie tytuł ten okazuje się nie tylko przyjemnym w odbiorze dramatem kryminalnym, ale przede wszystkim swoistą przestrogą – takim sfabularyzowanym ostrzeżeniem, które powinna poznać każda kobieta. Powieść Diany Brzezińskiej polecam przede wszystkim tym, którzy w kryminałach szukają czegoś więcej niż tylko rozwiązanie zagadki.

PATRONAT MEDIALNY

Copyright © 2016 Mozaika Literacka , Blogger