„TESTAMENT DZIADKA” – URSZULA GAJDOWSKA | Zmyślnie wypełniona inspirującą medyczną treścią.
Lęk ogranicza miarę drobnych przyjemności, nierzadko zabiera też komfort zwyczajnego dnia – nie zawsze uchwycony wprost, potrafi regularnie wdzierać się w prozę codzienności i sukcesywnie niszczyć w niej najładniejsze chwile – ewidentnie domaga się profesjonalnego wsparcia, odpowiednich słów, spojrzenia okiem właściwego specjalisty. Dziś taka pomoc zdaje się dostępna i społecznie zrozumiała, lecz nie zawsze była oczywista. I właśnie ten ważny medyczny motyw, okazuje się kluczowym zagadnieniem w rozbrajającej powieści Testament dziadka – trzeciej już części niesamowitej serii Dworek nad Biebrzą.
Wprawiony czytelnik z pewnością tęskni za dziewiętnastowieczną aurą, jaką plastycznie wizualizuje Urszula Gajdowska. Bezsprzecznie docenia też barwne w uszczypliwych dialogach twarze – tym razem towarzyszy najmłodszemu z braci Modlińskich, dostrzegając zarówno nieocenzurowaną chłopięcą dzikość, jak również potrzebną w podjętym stanowisku guwernera pewność siebie. Maurycy to zadzierzysty hulaka o falujących jasnych lokach, mężczyzna nonszalancki i wyraźnie odarty z zasobów skromności, gdzieś w sercu jakby uczuciowo podzielony. A trzeba przyznać, że autorka dobiera mu kreację osobliwą – hardą i zauważalnie niezależną pannę, naznaczoną do tego niechlubną przeszłością. Cordelia Cavendish zdaje się tarzać w słowach własnego sprytu, nieprzerwanie zaskakuje i snuje myśli o niecodziennych intrygach. Relacja tych dwojga to uczta dla naruszonej wyobraźni – pełna podejrzeń i świadomych zgryźliwości, niespodziewanie muskająca także incydentalnej lubieżności. Najbardziej wyróżnia się tu podjęta fabularnie próba przybliżenia pojęcia mutyzmu wybiórczego – w zarysowanej scenerii jeszcze niezdefiniowana, nazywana szaleństwem, nawet w kręgu bliskich trudna do zaakceptowania. A jednak wtopiona zostaje w ten zagadkowy klimat umiejętnie i może okazać się przydatnym remedium także dla współczesnego odbiorcy.
Niezwykle uszczypliwa, szalona i rozbrajająca – zmyślnie wypełniona inspirującą medyczną treścią. Urszula Gajdowska ponownie przedziera się przez porywistą dziewiętnastowieczną aurę, wkrada się w ekscytującą otchłań enigmatycznej rodzinnej przeszłości, ewidentnie chce rozgryźć zamkniętą w fabularnym potrzasku tajemnicę Testamentu dziadka. Na buńczucznej scenie utrwalone zostają oblicza nieprzeciętne: nieokrzesany, choć odczuwalnie czarujący skandalista, odważna w gestach przebiegłości arystokratyczna dusza i pewien młody baron, którego przypadłość staje się znamiennym wyzwaniem. Niebezpieczeństwa, skandale, romanse, ukryte skarby i świadomie tuszowane grzeszności – ta przygoda domaga się zachwytu!
_____
Współpraca reklamowa z Wydawnictwem Szara Godzina