„TAM, GDZIE CZEKA SPOKÓJ” – KATARZYNA FIOŁEK | Pełna niezapomnianych słów i rozczulających epizodów!

„TAM, GDZIE CZEKA SPOKÓJ” – KATARZYNA FIOŁEK | Pełna niezapomnianych słów i rozczulających epizodów!

Urocza i mocno zajmująca, a jednocześnie przyjemnie refleksyjna powieść z motywem nowego rozdziału w życiu. Historia nasycona żniwem kobiecych rozczarowań, przetarta tajemnicą niewyjaśninego zaginięcia, czule dotykająca potrzeb intymności, przede wszystkim jednak niezwykle budująca. Zapraszając odbiorcę w otchłań bieszczadzkich połonin, Katarzyna Fiołek tworzy scenerię nie tylko malowniczą i piękną w oczach wyobraźni, ale też niepowtarzalną, pozwalającą pogubionej kreacji odnaleźć się na nowo.

Autorka plastycznie zakrada się w obiecujący motyw drugiej szansy, zachęcając bohaterkę do przeżycia scen potrzebnych do zdefiniowania siebie. Niesamowicie urokliwe bieszczadzkie tło, wyczuwalny klimat małej społeczności i wreszcie nowa znajomość, usilnie domagająca się starcia z aurą tłumionych wewnątrz wątpliwości. Liliana to niepodważalnie pozytywna postać – ciepła i pełna naturalnej życzliwości, w środku jednak przygnieciona niskim poczuciem własnej wartości oraz sercowym zawodem. Boleśnie przeżyta zdrada, przeszywający duszę smutek po rozwodzie, brak perspektyw na upragnione macierzyństwo i wreszcie trudna do naprawienia relacja z odczuwalnie toksyczną matką – czasowa przeprowadzka to niejako symbol życiowej zmiany, sposobność na zbudowanie przyjemniejszej codzienności, jak się okazuje, także przestrzeń do utrwalenia rozkosznie romantycznych doznań. Gdzieś w porywach ostrożnie snutej namiętności, pojawia się intrygujący motyw zaginięcia, w powietrzu wyczuwa się krztę niebezpieczeństwa, w zaciszu domostwa wyraźnie rozgrywa się rodzinny dramat. Dla czytelnika to podróż przepełniona emocjami życia, nasączona sekretami oraz aromatem kobiecej przyjaźni, momentami komiczna, w innych scenach poważna i absolutnie przejmująca, idealnie dopieszczona realnymi przepisami.

Rozgrzewająca, pachnąca słodkimi wypiekami, pełna niezapomnianych słów i rozczulających epizodów! Katarzyna Fiołek z czułością dotyka strun kobiecej niepewności, pozwala bohaterce strawić rozpacz po rozwodowym przygnębieniu, namiętnie zmierzyć się z pokłosiem uczuciowych rozczarowań, stanowczo skonfrontować się z toksyczną matką i wreszcie, odważnie zdefiniować własną wartość. Nowa znajomość domaga się romantycznego czasu razem, wymaga też szczerego zaufania, gdzieś ukradkiem towarzyszy jej sprawa niewyjaśnionego zaginięcia, rodzinne sekrety i dramaty, w fabularnych kadrach utrwala się kobieca przyjaźń, malownicza aura bieszczadzkich tajemnic i szczęście, które szeptem rysuje szkic pięknego dnia.
_____
Współpraca reklamowa z Wydawnictwem Muza

„PENELOPE BANKS SZUKA MIŁOŚCI” – BROOKE ABRAMS | Historia szalona, rozbrajająca i temperamentna...

„PENELOPE BANKS SZUKA MIŁOŚCI” – BROOKE ABRAMS | Historia szalona, rozbrajająca i temperamentna...

Przejmująca, zabawna i tak niesamowicie wciągająca! Historia Penelope Banks okazuje się podróżą pełną wzruszeń, euforycznych epizodów i rodzinnych niedoskonałości, w odczuciu barwna i niezwykle kobieca. Brooke Abrams z wrażliwością wkrada się w myśli swojej pogubionej bohaterki, przywołuje jej słabości i marzenia, utrwala więzi domagające się naprawy, pozwala dostrzec to, co w życiu ważne. To absolutnie urocza i nieoczywista powieść, w której miłość okazuje się „jedynie” pięknym dopełnieniem.

Wystarczy kilka nasiąkniętych emocjami stron, aby poczuć urzekający charakter tej cudownej opowieści. Odkładany latami powrót do rodzinnego domu, zbliżające się wielkimi krokami Święto Dziękczynienia i były mąż podróżujący tym samym samochodem, a do tego szczęśliwa księgarnia, o której skrycie marzy główna bohaterka – to właśnie tak autorka aranżuje splot niezaprzeczalnie eksplozywnych doznań. Miłość nie stanowi tu najważniejszego atrybutu, choć jako motyw pojawia się nieustannie – zarówno w przytaczanych regularnie retrospekcjach, jak również w bieżących wydarzeniach, przyjmując raz komiczną, w innej scenie wręcz poruszającą postać. Fabularne zderzenie z dawnym rozdziałem wymaga gry aktorskiej z udziałem mocno wyrzeźbionego przystojniaka, domaga się też wewnętrznego przetrawienia obecności nowej partnerki byłego, ale to wyraźnie nadszarpnięte relacje z bliskimi oraz refleksyjna próba zdefiniowania własnego egoizmu, zdają się tu tworzyć najcenniejszą lekcję. Narracja pierwszoosobowa to niewątpliwie strzał w dziesiątkę, pozwala bowiem odbiorcy wychwycić proces zmiany, jaki bezsprzecznie zachodzi w myślach zapatrzonej w siebie i z pewnością zbyt rozkojarzonej pisarki romansów.

Historia szalona, rozbrajająca i temperamentna, niejednokrotnie przypominająca o ważnych wartościach. Rozpisana za pomocą marzeń szczęśliwa księgarnia, egocentryczna konfrontacja z rodziną oraz byłym mężem, rozczulająca sztuka naprawienia naderwanych więzi, wreszcie zmiana w mocno interesownych zachowaniach, której refleksyjnie przygląda się czytelnik. Brooke Abrams nie szczędzi wyraźnie pogubionej Penelope Banks emocjonalnej burzy, uświadamia swojej bohaterce, czym jest kruchość życia, każe szczerze spojrzeć na słabości i poszukać lepszej wersji siebie, a wszystko w uroczych, nierzadko też humorystycznych scenach niepowtarzalnego motywu ‘fake dating’.

_____ 
Współpraca reklamowa z Wydawnictwem Muza

„PENSJONAT MARZEŃ” – MAGDALENA WITKIEWICZ | Magdalena Witkiewicz z wyczuciem przenika wrażliwość niesamowitych bohaterek...

„PENSJONAT MARZEŃ” – MAGDALENA WITKIEWICZ | Magdalena Witkiewicz z wyczuciem przenika wrażliwość niesamowitych bohaterek...

Historia kobiet, których losy połączyła niekonwencjonalna i jakże przy tym zmysłowa Szkoła żon – opowieść niesiona potrzebą samoakceptacji, niezwykle refleksyjna, piękna i pokrzepiająca. Magdalena Witkiewicz ponownie zakrada się w otchłań zagubionych serc, dostrzega gryzące wątpliwości, za pomocą przyjacielskich gestów, pomaga otworzyć się na nowe strony życia. Pensjonat marzeń to przyjemna, mocno uczuciowa i jednocześnie wartościowa kontynuacja.

Bohaterki dobrze już odbiorcy znane, a jednak ich myśli obciążone zostają ciężarem świeżych dylematów. Nadwaga domagająca się silniejszej woli, codzienność przytłoczona pracą oraz nowym związkiem, zdrada i poszukiwanie drogi do realizacji pragnień w nie najmłodszym wieku – to właśnie tak życiowe motywy narusza autorka w zarysie dalszych losów swoich wyjątkowych kreacji. Tytułowy pensjonat ma niejako odzwierciedlać ekskluzywne spa, w którym osadzona została akcja pierwszego tomu – tu jeszcze w sferze wyobraźni, przede wszystkim jednak w pięknym przyjacielskim gronie. I w otulonej lasem kaszubskiej scenerii – w przestrzeni idealnej do inspirujących działań, mających na celu poprawę kobiecego szczęścia. Niezwykła solidarność staje się tu kluczem niejednego sukcesu, okazuje się bezcennym wsparciem i zachętą do zaufania własnej intuicji, pozwala nie tylko uszczknąć odrobinę zdrowego, nierzadko zbawiennego egoizmu, ale też po prostu zachwycić się chwilą i otwarcie stanąć na piedestale własnych potrzeb.

Pensjonat marzeń okazuje się podróżą po uczuciach kreacji znanych z niepowtarzalnej Szkoły żon – to nowy, częściowo kaszubski rozdział życia, fotografia przyjacielskich doznań i szeroka gama szczypiących wątpliwości, to niepewność serca domagająca się zmysłowych i odważnych, przede wszystkim jednak szczerych gestów. Magdalena Witkiewicz z wyczuciem przenika wrażliwość niesamowitych bohaterek, akcentuje wiodący tu motyw kobiecej solidarności, przywołuje motyw zdrady i przebodźcowaną prozę dnia, zachęca do aktywnej walki o samorozwój oraz zdrowe ciało, przypomina o marzeniach, wreszcie inspiruje do definiowania słów własnego szczęścia.
_____
Współpraca reklamowa z Magdaleną Witkiewicz

„KRZYK” – BLAKE CROUCH | Małomiasteczkowa aura staje się pułapką stworzoną przez szaleńca

„KRZYK” – BLAKE CROUCH | Małomiasteczkowa aura staje się pułapką stworzoną przez szaleńca

Fenomenalny thriller kryminalny z mrożącymi krew w żyłach elementami science fiction. Historia osadzona czasem w dalekiej przyszłości, scenerią natomiast przytulona do gór spowitych niebezpiecznym lasem, w odczuciu gęsta i niepokojąca, momentami wręcz nieobliczalna. Blake Crouch nieprzypadkowo wieńczy swój intrygujący cykl tytułem Krzyk – czyhające za ogrodzeniem Wayward Pines stwory wdzierają się bowiem do mglistego miasta, powodując wrzaski i bezdusznie rozszarpując życiorysy. Ten tom przybiera szalenie gniewną i bezwzględną postać.

Nie ma już śladu po cudownym spokoju utopijnej doliny, w powietrzu zawieszony zostaje przenikliwy strach, w myślach zaczyna czaić się bezradność, w sercach mieszkańców natomiast tworzy się tęsknota za bezwiednie odebraną normalnością. Czytelnik wyczuwa emocje niemal namacalnie, z trwogą przygląda się drastycznym scenom, niejednokrotnie definiuje ich apokaliptyczny kształt. Upiorne aberracje wpełzają na ulice wypełnione niepewnością – stukające o beton potwornymi pazurami, przerażające, niosące boleśnie wizualizowaną śmierć, w oczach odbiorcy stają się sprawcą najgorszego zła. Społeczność stworzona przez szaleńca, zmuszona zostaje do zaszycia się w ciemnościach jaskiń, w mrokach piwnic oraz w ciszy ciasnych cel dających namiastkę kruchego bezpieczeństwa – każdy epizod może okazać się tym ostatnim, każdy ekscytuje swoim dramatycznym charakterem. Autor zauważalnie dba o zawiesisty klimat tej przestrzeni, przywołuje chłód i złowieszcze wizje, nie zapomina także o uczuciach pięknych, tu skrojonych na miarę mocno burzliwego trójkąta miłosnego. Naukowa idylla domaga się ofiar, wymaga też czujności i zmierzenia się z ponurą prawdą o realnych szansach przetrwania. Każda część przynosi coś nieoczekiwanego, każda zaskakuje podekscytowaną wyobraźnię, każda okazuje się kreacją groźną i alarmującą. 

Małomiasteczkowa aura staje się pułapką stworzoną przez szaleńca – więzieniem, do którego bezdusznie wnikają przerażająco wygłodniałe aberracje. Strach przygniata duszę, do serca wkrada się niepokój, w myślach natomiast gnieżdżą się fatalistyczne wizje. Blake Crouch nie szczędzi swoich bohaterów, odziera zmysły z ułudy beztroskiej codzienności, każe słuchać wrzasków z wyszarpywanych ludziom żyć i walczyć o przetrwanie w świecie zbliżającym się do klęski, wydziera piękno romantycznych doznań. Krzyk to ostatni już tom rewelacyjnej serii Wayward Pines – thriller nasiąknięty złem oraz panoszącą się w uczuciach bezradnością, fascynujący, dramatyczny i nieobliczalny zarazem, idealnie wzmocniony mrokiem sci-fi.
_____ 
Współpraca reklamowa z Wydawnictwem Oddechy

„DO JUTRA W AMSTERDAMIE” – AGNIESZKA ZAKRZEWSKA | Niezwykle angażująca powieść obyczajowa

„DO JUTRA W AMSTERDAMIE” – AGNIESZKA ZAKRZEWSKA | Niezwykle angażująca powieść obyczajowa

Historia wyczuwalnie nastrojowa, piękna i absolutnie wciągająca, niepozbawiona także szczypty intrygi. To właśnie tą historią Agnieszka Zakrzewska zadebiutowała niegdyś na rynku wydawniczym. Teraz, w nowym i niezaprzeczalnie wyjątkowym wydaniu, powieść Do jutra w Amsterdamie okazuje się przygodą kobiecego życia, podróżą pełną wzruszeń i znamiennie utrwalonych scen, powieścią tkaną z nici trudnej emigracyjnej codzienności, obyczajówką z nutą delikatnego romantyzmu, ale też spektaklem o niespodziewanie kryminalnym zabarwieniu.

To niesamowity klimat Amsterdamu przeszywa powietrze tej powieści. Dla czytelnika to zatem przestrzeń wypełniona rowerowym gwarem i pachnąca zapachem tulipanów, w postawie bogatych Holendrów różnorodna, z jednej strony pełna radosnej wręcz życzliwości, z drugiej rażąca pogardą i wyższością wobec nowej gospodyni domowej. Autorka z czułością porusza się po emigracyjnej codzienności, wkrada się w zwyczajną prozę dnia, dodając jej charakternego, momentami wręcz niebezpiecznego smaku. Tajemnicze zniknięcie siostry, wymagająca cierpliwości praca u zamożnych ludzi, piękne relacje przyjacielskie, starcie z rasistami, naturalna chęć pomocy oraz miłość szeptem wdzierająca się do skruszonego dawniej serca – to właśnie te motywy składają się na powieść przepełnioną emocjami i humorem, zachęcającą do refleksji, dopieszczoną także wątkiem sensacyjnym. A wszystko w gestach absorbującej narracji pierwszoosobowej – tak bardzo kobiecej, delikatnej i niepewnej, jednocześnie odważnej i stanowczej.

Niezwykle angażująca powieść obyczajowa. Intensywnie nasączona prawdą o emigracyjnej codzienności, przesiąknięta niepowtarzalną aurą krainy tulipanów, przygnieciona tajemnicą i wątpliwościami serca, tym samym emocjonująca, nastrojowa i intrygująca zarazem. Agnieszka Zakrzewska z wyczuciem zakrada się w szczeliny kobiecej wrażliwości, akcentuje skrajności w postawie zamożnych holenderskich pracodawców, przywołuje przyjaźń i miłosne uniesienia, dotyka czułych strun przeszłości, gdzieś równolegle ociera się o temat rasizmu i zachęca do refleksji, wątkiem przemytniczym natomiast, tworzy charakterny i z pewnością zagadkowy klimat.

_____
Współpraca reklamowa z Wydawnictwem Flow

„SZKOŁA ŻON” – MAGDALENA WITKIEWICZ | To podróż filuterna, temperamentna i uwodzicielska zarazem

„SZKOŁA ŻON” – MAGDALENA WITKIEWICZ | To podróż filuterna, temperamentna i uwodzicielska zarazem

Dla niektórych to powieść budząca drobne kontrowersje, dla mnie to podróż nasączona refleksyjną myślą, piękna, przyjemna i zmysłowa, w nauce akceptacji siebie bardzo potrzebna. Magdalena Witkiewicz odważnie zakrada się w otchłań czterech wyraźnie pogubionych intymności, aby szlakiem sensorycznych doznań, zachęcić bohaterki do naturalnego pokochania siebie. Szkoła żon napełnia się aurą kobiecego wyzwolenia – to luksusowe miejsce stworzone do szalenie ponętnego nabierania pewności siebie.

Prestiżowe spa położone gdzieś w sercu mazurskiego pustkowia – to właśnie tam osadzona zostaje historia nasycona upojnym erotyzmem, niekonwencjonalna, przepełniona namiętnością, przede wszystkim jednak przywołująca potrzebę samoakceptacji. Szkoła żon intryguje pruderyjną nazwą, okazuje się jednak oazą pożądanej kobiecości – miejscem absolutnie wyjątkowym, rozbudzającym śmiałe żądze i fizyczne uniesienia, skłaniającym do dostrzeżenia pragnień i tworzenia pięknej definicji siebie, otwierającym na refleksję i życiowe zmiany. Przenikliwy brak pewności siebie, dojmująca gonitwa za mętną prozą dnia, rutyna codzienności w męskim cieniu, świeżo doświadczony rozwód, zdrada parszywie wdzierająca się w granice małżeńskiej bliskości – to właśnie tak wymownych i jednocześnie przejmujących motywów dotyka autorka, przedstawiając niezwykłe kreacje. Każda z nich mierzy się z fetorem własnych wątpliwości, każda dąży do podbudowania zagubionych myśli, każda chce zaufać swoim wdziękom i rozbudzić w sobie miłość do własnego ja. Niesamowity humor sytuacyjny, akty soczystego zniewolenia, nuta feminizmu i uczucia wdzierające się do niespełnionych serc – to wszystko składa się na powieść onieśmielającą zmysły i z pewnością wyróżniającą się na tle innych.

Szkoła żon prowokuje surowym tytułem, okazuje się jednak niezapomnianą lekcją kobiecości, ważną nauką samoakceptacji i zachętą do szczerego pokochania siebie. Magdalena Witkiewicz finezyjnie i jednocześnie namiętnie lawiruje między obrazową pikanterią, filmowym uśmiechem i refleksją szeptem wkradającą się do myśli, tym samym tworzy historię pełną grzesznej zmysłowości, rozbrajającą i cudownie charakterną, niepozbawioną szczypty feminizmu oraz epizodów wzruszeń, które bezsprzecznie pokrzepią niejedną pogubioną duszę. To podróż filuterna, temperamentna i uwodzicielska zarazem, obrazowo działająca na wyraźnie upojoną wyobraźnię.

_____
Współpraca reklamowa z Pracownią Dobrych Myśli

„NA ZAWSZE PARYŻ” – WERONIKA JACZEWSKA | Historia nasycona soczystą namiętnością

„NA ZAWSZE PARYŻ” – WERONIKA JACZEWSKA | Historia nasycona soczystą namiętnością

To jedna z tych zmysłowych opowieści, w których namiętność rodzi się na fundamencie żywej nienawiści. Historia nasączona wielkimi przeżyciami, pikantna i mocno ekspresyjna. Weronika Jaczewska sugestywnie wdziera się w otchłań kobiecej wrażliwości, zagnieżdżając w niej pociąg do niespodziewanych doznań. Na zawsze Paryż to porywający romans biurowy z subtelnie opisaną francuską scenerią w tle – podróż zanurzona słowem w szczelinach męskiej dominacji, niepozbawiona tajemnicy, z pewnością absorbująca.

To uczucie niewątpliwie domaga się czasu, wymaga też starcia z nieprzyjaznym nastawieniem. Absolutna niechęć do przełożonego, perspektywa odrzucenia życiowej propozycji, wreszcie wyjazd, będący nie lada zaskoczeniem – to właśnie tak zainaugurowana zostaje historia bliskości, zacieśniającej się w emocjach dosłownie na oczach czytelnika. Delikatnie podkreślone paryskie tło, niepewność zdumionego serca, myśli napełnione nieoczekiwanym pożądaniem oraz słodka tajemnica, pozwalająca dostrzec nieco łagodniejszy wizerunek bezdusznego szefa. Autorka przedstawia wydarzenia za pomocą wyczuwalnie osobistej narracji pierwszoosobowej, tym samym zachęca odbiorcę do smakowania tej płomiennej historii perspektywą silnej i stanowczej, aczkolwiek wrażliwej asystentki. Dwa nienasycone siebie ciała, ciasna biurowa atmosfera, temperamentne sceny zbliżeń, znamienne chwile wzruszeń, przyjacielskie wsparcie i intryga zaszyta w groźbie kobiecej zazdrości. I chociaż nie ma tu żadnych spektakularnych epizodów, nie ma też miejsca na fabularny przestój, to powieść przepełniona uczuciami, wzruszająca i uwodzicielska zarazem.

Historia nasycona soczystą namiętnością. Osadzona myślami w niechęci do znienawidzonego szefa, z czasem staje się pikantna, zmysłowa i zauważalnie charakterna, niespodziewanie dotykająca także czułych rodzinnych strun. Weronika Jaczewska z wdziękiem zakrada się w intymność swojej bohaterki i za pomocą scen porywającej męskiej dominacji, tworzy mocno uzależniający romans biurowy. A wszystko w kadrze malowniczo nakreślonej paryskiej fotografii, ze szczyptą niebezpiecznej zazdrości, z nieocenionym wsparciem szczerego przyjaciela, z nutą kobiecej niepewności i wzruszeniem scalającym piękno wzajemnej żarliwości.
_____
Współpraca reklamowa z Wydawnictwem Ale
„WARSZAWSKI NIEBOTYK” – MARIA PASZYŃSKA | Przepiękna i niepodważalnie nastrojowa podróż

„WARSZAWSKI NIEBOTYK” – MARIA PASZYŃSKA | Przepiękna i niepodważalnie nastrojowa podróż

Niesamowicie uczuciowa powieść. Naznaczona emocjami wyraźnie zadurzonych serc, piękna i poruszająca. Maria Paszyńska plastycznie nakreśla pocztówkę przedwojennej Warszawy, przywołuje młodość i poczucie życiowego apetytu, z ekscytacją wkrada się do intymności pięciu męskich dusz. Warszawski niebotyk intryguje już swoistym tytułem, wrażeniowo okazuje się historią niebanalną, rozczulającą i niezapomnianą, urzeka także nowym retro wydaniem, idealnie oddającym uroczy klimat lat trzydziestych ubiegłego wieku.

To doprawdy rzadka rzecz, aby podążając szlakiem fabularnie rozpisanych gestów, towarzyszyć aż pięciu męskim bohaterom – mężczyznom młodym i beztroskim, twarzom zakochanym w przepełnionej pasją codzienności, rozmarzonym i zaprzyjaźnionym, uczuciowo dojrzewającym dosłownie na oczach czytelnika. Autorka nigdzie się nie śpieszy, zachęca do zachwytów nad dawnymi widokami, za pomocą wizualnie opisowej treści, odtwarza ówczesne kamienice, pozwala wgryźć się w pokryty brukiem zgiełk i poczuć cukiernianą słodycz, zaprasza na najlepszą kawę do kameralnej kawiarenki, tym samym barwnie wkrada się w otchłań warszawskich uliczek z wczesnych lat trzydziestych ubiegłego wieku. To powieść niezwykle klimatyczna, świetnie oddająca urok świeżej miłości, z troską przyglądająca się trudniejszym chwilom. Sercowe epizody splecione zostają z bolesnymi rozstaniami, żałobna scena domaga się łez, marzenia i nadzieje spotykają się z przeciwnościami, przygodne romanse zmuszają do nieszczerych wyznań, nowe ideały stają się impulsem do tworzenia lepszego społeczeństwa, gdzieś w wymownie podkreślonym procesie zmian pokoleniowych, pojawia się potrzeba walki o rodzące się w głębi duszy przekonania.

Przepiękna i niepodważalnie nastrojowa podróż. Maria Paszyńska z wdziękiem zakrada się w zaułki męskiej wrażliwości, z wyczuciem i przejęciem odtwarza sentencje przenikających duszę wzruszeń, przywołuje animusze lat młodości, pasje i marzenia domagające się uśmiechów, przede wszystkim jednak skupia się na scaleniu romantycznych opowieści – na historiach niesionych uwodzeniem mocno zadurzonych serc, kreacji przepełnionych iskrą świeżego zakochania, targanych jednak rozstaniami, stratą i rozczarowaniem dorosłego życia. A wszystko w kadrze barwnie odtworzonej warszawskiej fotografii lat 30. ubiegłego wieku – wyczarowanej słowem w sposób nieśpieszny i odczuwalnie klimatyczny.

_____ 
Współpraca reklamowa z Wydawnictwem Filia

„ZABIJESZ MNIE?” – AGNIESZKA PESZEK | Ta intryga niezaprzeczalnie domaga się czujnego oka!

„ZABIJESZ MNIE?” – AGNIESZKA PESZEK | Ta intryga niezaprzeczalnie domaga się czujnego oka!

Mocno angażująca sprawa kryminalna. Historia nasączona tajemniczą zbrodnią, frapująca i nieoczywista, fragment po fragmencie przybliżająca kluczowe odpowiedzi. Agnieszka Peszek doskonale wie, jak przykuć absolutną uwagę czytelnika. Bazując na gronie znaczących podejrzanych i wplatając w śledztwo swoiste wątki samobójcze, pozwala wyobraźni obierać różne scenariusze, intryguje i zachęca do szukania prawdy. Zabijesz mnie? to powieść niezwykle wciągająca, jednocześnie wymagająca koncentracji, w kreacji postaci ożywcza i współczesna zarazem.

Wystarczy kilka nasyconych morderczym czynem stron, aby wyczuć nieoczywisty charakter prowadzonego detalicznie śledztwa. Tajemnicza śmierć przynosi krawą scenę oraz wiele pytań, każe bacznie przyglądać się mijanym twarzom, w przesłuchaniach osób uwikłanych w codzienność ofiary, okazuje się złożona i zauważalnie zagmatwana, z pewnością nie przynosi jednoznacznych wniosków. Tym bardziej, iż zbieżnie do głównej ścieżki fabularnej, zarejestrowane zostają dwie niepokojące, w odczuciu równie zagadkowe sprawy samobójcze. Autorka świetnie manewruje myślami czytelnika, koncentruje się nie tylko na bieżących epizodach, ale także na zdarzeniach niedawnej przeszłości, które zmyślnie mieszają w głowie, stając się źródłem znamiennych plot twistów. Nieśpieszne tempo idealnie oddaje dochodzeniowy wizerunek tej historii, pozwala też dobrze przyjrzeć się portretom zaangażowanych śledczych. Tu na piedestale stoi przede wszystkim Zuzanna Kruk – młoda aspirantka z zespołem Aspergera, niebywale drobiazgowa i dosadnie szczera, wyraźnie pozbawiona społecznego wyczucia, dla niektórych może okazać się irytująca, z pewnością jednak wyróżnia się na tle pozostałych kreacji. Świetne wrażenie pozostawia także jej partner zawodowy – mężczyzna nacechowany dawno niewidzianą w powieściach kryminalnych zwyczajnością, wyczuwa się w nim dobro i profesjonalizm. Na ten duet patrzy się z ekscytacją, momentami również z uśmiechem na twarzy.

Ta intryga niezaprzeczalnie domaga się czujnego oka. Mocno absorbujące śledztwo kryminalne splecione zostaje z dwiema innymi, wrażeniowo grząskimi sprawami, a także z niedawną przeszłością, której kadry sukcesywnie kształtują wizerunek faktycznych zdarzeń – wyraźnie pochłonięta wyobraźnia czytelnika rozgałęzia się zatem w kierunku podsuwanych zmyślnie wizji, tworzy możliwe scenariusze, zdumiewa się zwrotami akcji i czeka na kolejne enigmatyczne odpowiedzi. Agnieszka Peszek stawia na genialny duet śledczy w postaci dosadnej i szalenie przy tym skrupulatnej aspirantki z zespołem Aspergera, oraz jej partnera, wyróżniającego się empatią i profesjonalizmem. To niepodważalnie tajemnicza, współczesna i niejednoznaczna powieść.
_____ 
Współpraca reklamowa z Agnieszką Peszek

„KOCHANKA LEKARZA” – DANIEL HURST | Nie ma tu miejsca na emocjonalne zaufanie, nie ma też przestrzeni na oczywistość zdarzeń fabularnych

„KOCHANKA LEKARZA” – DANIEL HURST | Nie ma tu miejsca na emocjonalne zaufanie, nie ma też przestrzeni na oczywistość zdarzeń fabularnych

Thriller przesiąknięty nieustającą potrzebą zemsty. Historia wypełniona mrokiem kobiecej bezwzględności, zagadkowa i mocno wciągająca, przede wszystkim jednak domagająca się sprawiedliwości. Daniel Hurst ponownie zakrada się do zażartych wyznań swojej bohaterki – niebezpiecznej wdowy po lekarzu, równolegle zagnieżdża się w umyśle tej, która odsiaduje wyrok mimo oczywistej niewinności. Kochanka lekarza to odczuwalnie rzetelna kontynuacja cyklu, do końca pozostawia czytelnika w stanie pożądanej niepewności.

Warto mieć na uwadze, że ta powieść to fragment większej i niepodważalnie frapującej całości – trzeci tom angażującej serii o kobiecie, która przeraża dosadnością niegodziwych czynów. Przedstawiona wcześniej jako pozbawiona skrupułów żona lekarza, w tej części przybiera rolę zmartwionej uciekinierki, ukrywającej się pod fałszywą tożsamością. W dotychczas nieobliczalną duszę, zauważalnie wdziera się niepokój, w czujności gestów pojawia się strach, myśli natomiast osnuwa wizja paraliżującej samotności. Nadal groźna i nieustępliwa kreacja, medialnie znana obecnie jako Czarna Wdowa, skonfrontowana zostaje z brutalnym pokłosiem własnych działań – z przenikliwą próbą rewanżu niesłusznie skazanej kochanki własnego męża. Która z obłudnych kobiet finalnie wykaże się większą mściwością? To jedno z pytań, które nieprzerwanie podpowiada pochłonięta intrygą wyobraźnia. Poza dominującym motywem zemsty, autor narusza także przestrzeń zdrady oraz wszechobecnej nieszczerości, dotyka różnych ogniw macierzyństwa, swoistą drogą utrwala konsekwencje alarmujących znajomości. A wszystko za pomocą naprzemiennej narracji pierwszoosobowej, zmyślnie ubranej w dostrzegalnie krótkie rozdziały – chwytliwe i absorbujące. 

Nie ma tu miejsca na emocjonalne zaufanie, nie ma też przestrzeni na oczywistość zdarzeń fabularnych. To jedna z tych niepokojących opowieści, w których brakuje angażu dla dobrego bohatera, a czujność staje się najbardziej wiarygodnym sprzymierzeńcem. Kochanka lekarza niezaprzeczalnie domaga się znajomości poprzednich tomów serii – tylko wtedy nabiera cech iście pokerowej gry, historii nasiąkniętej perfidnością kobiecych przekonań, osnutej aurą przenikliwych kłamstw i wyraźnie zaakcentowanym tu pragnieniem zemsty. Daniel Hurst prowadzi tę intrygę scenariuszem krótkich, wrażeniowo niemal filmowych kadrów – może nie odbierających tchu, wystarczających jednak do zaciekawienia wyobraźni.

_____
Współpraca reklamowa z Wydawnictwem Filia Mroczna Strona

„MOŻE NASTĘPNYM RAZEM” – CESCA MAJOR | Ten okrutnie wieńczący się poniedziałek, który staje się udręką kobiecej wrażliwości

„MOŻE NASTĘPNYM RAZEM” – CESCA MAJOR | Ten okrutnie wieńczący się poniedziałek, który staje się udręką kobiecej wrażliwości

Powieść scalająca najważniejsze wartości. Historia otulona mocno refleksyjnym motywem pętli czasowej, przejmująca powracającym taktem rodzinnej tragedii, emocjami zanurzona w fetorze kobiecej bezsilności. Cesca Major zauważalnie nie szczędzi swojej bohaterki, każe dzień w dzień przedzierać się przez otchłań boleśnie wrzynającej się straty, tym samym zachęca do wymownego zatrzymania się nad szalenie pędzącą codziennością i dostrzeżenia w jej chaotycznym nurcie tego, co umyka sercu. To opowieść z pięknym morałem – napisana łatwo przyswajalną treścią, dużo uświadamiająca.

Początkowo nic nie wskazuje na to, jak okrutny okaże się właśnie ten poniedziałek. Rozpędzony jak każdy poprzedni, tak gorliwie zabiegany i uciekający w oka mgnieniu, dla tej dwójki znamienny, rocznicowy, czekający na okazanie małżeńskich uczuć, jak się jednak okazuje, pozbawiony niezbędnej czułości, dziwnie posępny, w nienazwanej jeszcze samotności, tak bardzo ostateczny. Zakończony tragedią. Niespodziewana strata staje się tu drogą do potrzebnego otrzeźwienia – tym bardziej wyboistą, grząską i przeszywającą, iż odnawianą każdego kolejnego dnia. Ten poniedziałek wraca bowiem codziennie. Wpleciona pętla czasowa przenika wyobraźnię odbiorcy swym niewyjaśnionym charakterem, mocno intryguje, zachęca do szukania odpowiedzi, okazuje się szansą na przerobienie różnych scenariuszy, z pewnością pozwala spostrzec to, co często pozostaje niezauważone. Kruchość ludzkiego życia, afirmacja wspólnie spędzonego dnia, dbałość o relacje małżeńskie, czas poświęcony dzieciom i zaprzyjaźnionym twarzom, szukanie balansu między życiem zawodowym i rodzinnym, szczerość w byciu tu i teraz – to właśnie tak ważne motywy składają się na odczuwalnie wzruszającą powieść Może następnym razem. To historia wrażeniowo lekka, fabularnie wręcz obyczajowa, a przecież w naruszonym bólu tak niesamowicie dramatyczna, kreśląca upiorny portret współczesnego społeczeństwa, dająca do myślenia, uczuciami skupiająca się wokół smutku naruszonej kobiecości – tak drastycznie rzuconej w węzeł narzuconej bezsilności, tak naocznie obnażonej ze strzępów pozornego szczęścia.

Niezwykle refleksyjna podróż po emocjach powtarzającej się prozy osnutego tragedią dnia. Ten okrutnie wieńczący się poniedziałek, który staje się udręką kobiecej wrażliwości. Cesca Major buduje tę opowieść w oparciu o motyw realizmu magicznego – wrzucając bohaterkę w prześladującą pętlę czasową, skłania ją do drastycznej przerwy w zbyt nachalnej codzienności zawodowej, utrwala rodzinne wartości i znaczenie obecności w kruchym życiu bliskich, pobudza serce do szczerej rozmowy z samą sobą, za pomocą przejmującej fabuły, oburza się na współczesne priorytety człowieka. Boleśnie panosząca się strata, przenikliwy smutek, poczucie bezradności – to w nich zaszyta zostaje rozczulająca próba naprawienia losu.

_____
Współpraca reklamowa z Wydawnictwem Świat Książki

„DZIEWCZYNA Z POKOJU 12” – KATHRYN CROFT | To historia pełna grząskiego napięcia...

„DZIEWCZYNA Z POKOJU 12” – KATHRYN CROFT | To historia pełna grząskiego napięcia...

Niezwykle absorbujący thriller psychologiczny! Nasączony niejasnością brutalnej zagadki kryminalnej oraz niepokojem szeptem wdzierającym się do kobiecego serca, przeżarty mrokiem panoszących się na ustach kłamstw, szokujący, choć niepozbawiony słabszych stron. Kathryn Croft intryguje dosłownie od początku, trafnie manewruje domysłami czytelnika, zdumiewa licznymi plot twistami i zachęca do poszukiwania prawdy. Dziewczyna z pokoju 12 wciąga w swe misterne szpony, okazuje się mglista i nieodkładalna.

To jedna z tych niejednoznacznych intryg, w której nie ma przestrzeni na zaufanie do żadnej postaci, poza przerażoną Hannah. Każda z przedstawionych kreacji otulona zostaje pewną dawką niedopowiedzenia, każda zatem skrywa znamienne dla fabuły tajemnice. Morderstwo w pobliskim hotelu, małżeństwo pozbawione dawnej czułości, karta hotelowa znaleziona w spodniach męża i niegasnące podejrzenia, domagające się kluczowych odpowiedzi. Autorka oddaje głos zaniepokojonej kobiecie – matce pięciolatki i jednocześnie żonie analityka finansowego, który zdaje się być zamieszany w mroczną sprawę kryminalną. Narracja pierwszoosobowa niewątpliwie okazuje się strzałem w dziesiątkę, z pewnością pozwala poczuć niekończącą się bezradność towarzyszącą głównej bohaterce i naocznie śledzić dezorientujące wydarzenia, nierzadko ocierające się o szokujące zwroty akcji. Wyczuwalne napięcie, mglista atmosfera i niepewność zagnieżdżona w mocno zaangażowanej wyobraźni – ta historia zwyczajnie budzi zainteresowanie, frapuje i pochłania uwagę czytelnika, okazuje się ciekawa i porywająca. Najsłabszym ogniwem zdaje się być samo zakończenie – nasuwające się w trakcie lektury, tym samym mało zaskakujące, przede wszystkim jednak pozbawione głębszego wyjaśnienia.

Kathryn Croft doskonale wie, jak przyciągnąć uwagę czytelnika. Kierując podejrzenia kryminalne w stronę nieczułego męża głównej bohaterki, zręcznie tworzy przestrzeń dla przebiegłych twistów fabularnych, zasnuwa myśli mętną aurą kobiecej niepewności, każe ograniczyć zaufanie i snuć coraz bardziej szokujące scenariusze. I chociaż w oczach wytrawnego miłośnika nurtu domestic noir finał może wydać się zbyt anemiczny, pozbawiony bardziej misternego wyjaśnienia, sam thriller niezaprzeczalnie uzależnia i nurtuje, okazuje się zwodniczy, enigmatyczny i niepokojący. To historia pełna grząskiego napięcia, nasiąknięta przenikliwym kłamstwem oraz tajemnicą wrzynającą się w podekscytowane nozdrza.
_____
Współpraca reklamowa z Wydawnictwem Mova

„KOCHAM CIĘ, ŻYCIE” – MAGDALENA KORDEL | Magdalena Kordel z czułością zakrada się do skruszonej okropną niewiernością wrażliwości...

„KOCHAM CIĘ, ŻYCIE” – MAGDALENA KORDEL | Magdalena Kordel z czułością zakrada się do skruszonej okropną niewiernością wrażliwości...

Powieść przepełniona kobiecymi emocjami. Naznaczona życzliwością, ciepła, budująca i niezaprzeczalnie romantyczna, ale skrywa w sobie też cenne przemyślenia. Magdalena Kordel z wyczuwalną delikatnością przemieszcza się po uczuciach świeżo złamanego serca, czaruje ludzkim dobrem oraz sielskim charakterem bieszczadzkiej scenerii, rozbraja aranżacją uroczych lub wręcz odwrotnie, niebezpiecznych scen, pozwala otworzyć się na nową miłość. Kocham Cię, życie to podróż z ważnym morałem – piękna i rozczulająca.

Naocznie doświadczona zdrada, emocjonalna gorycz po burzliwym rozstaniu, samotny wyjazd w kierunku zalesionych górskich szlaków i wreszcie częściowo zabawnych, częściowo alarmujących zdarzeń, które kiełkują niespodziewaną znajomością. Barwnie skadrowane bieszczadzkie fotografie, powietrze nasycone obecnością natury, budujące ciepło bijące od mieszkańców, w tym dobroduszność właścicieli znamiennego pensjonatu – to wszystko sprawia, że historia ta zdaje się być absolutnie sielska, kojąca, w odczuciu bardzo lekka. Gdzieś w obrazie świeżego zadurzenia, znienacka pojawia się scena rodem z kryminału, w uczuciach zagnieżdża się niepokój i doskwiera strach, kształtuje się też bardzo niebezpieczna wizja, będąca drogą do poszerzania kobiecej świadomości. Autorka zauważalnie dba o różnorodność doznań czytelnika, zachęca do uśmiechu oraz słodkich wzruszeń, absorbuje i zachęca do refleksji, niezmiennie urzeka dzikimi widokami, w męskiej kreacji natomiast zaszywa szczyptę tajemnicy, która staje się źródłem doskwierających wątpliwości. Chociaż ten zabieg zdaje się być zamierzony, nie łatwo oswoić się z nieustannym zdrabnianiem imienia głównej postaci, wyobraźnia mimowolnie podsuwa wtedy portret małej dziewczynki zamiast dorosłej i naprawdę fajnej kobiety, jaką przecież jest zraniona bohaterka. 

Kobieca, przyjemna, mocno rozgrzewająca i jednocześnie uświadamiająca powieść romantyczna. Wizualnie osadzona w malowniczej, momentami wręcz dzikiej scenerii bieszczadzkich połonin, w emocjach natomiast w rozpaczy poturbowanego zdradą serca oraz w serdecznym uśmiechu poznanych mieszkańców. Magdalena Kordel z czułością zakrada się do skruszonej okropną niewiernością wrażliwości, pozwala bohaterce otworzyć się na podróż zmieniającą życie, gdzieś w szalonym splocie kłopotliwych scen, w spontanicznie przywołanym szepcie, przywołuje świeżość nowych doznań, definiuje miłość do natury i samego siebie, za pomocą sceny niemal sensacyjnej, zachęca do podwójnej ostrożności wobec nieznajomych oczu.
_____
Współpraca reklamowa z Wydawnictwem Literackim

„DOM NAD JEZIOREM” – KATE MORTON | Niesamowicie zagadkowa, dramatyczna i pobudzająca wyobraźnię

„DOM NAD JEZIOREM” – KATE MORTON | Niesamowicie zagadkowa, dramatyczna i pobudzająca wyobraźnię

To jedna z tych nieśpiesznie snutych opowieści, które zachwycają aurą nieoczywistej tajemnicy. Już sama sceneria plastycznie pobudza naruszoną wyobraźnię – zawieszona w powietrzu mgła przywołuje poczucie niepokoju, to dzięki niej misternie zaaranżowana fabuła, zdaje się być tak intrygująca i enigmatyczna. Kate Morton z przejęciem wdziera się w szczeliny dawnego zaginięcia, za pomocą retrospekcji przywraca obrazy zagadkowej przeszłości, ewidentnie chce, aby prawda ujrzała wreszcie światło dzienne. Dom nad jeziorem okazuje się zatem powieścią niebywale wciągającą, barwną, przepełnioną wielkimi emocjami.

Autorka widowiskowo splata ze sobą dwie znamienne ramy czasowe, pozwalając odbiorcy sukcesywnie budować fragmenty porywającej układanki. Kornwalijska posiadłość Edevane’ów nad brzegiem posępnego jeziora, obchody przesilenia letniego i wreszcie tragiczne zaginięcie malutkiego chłopczyka, które boleśnie zapisuje się w rodzinnych wspomnieniach. Niewyjaśniona sprawa czyni przeszłość niezwykle zagadkową, wyraźnie domaga się odpowiedzi, wraca po siedemdziesięciu latach, w prywatnie zainicjowanym śledztwie – w zaułkach detektywistycznej dociekliwości, w determinacji kobiecej perspektywy, w doskwierającej chęci doścignięcia prawdy. Niekonwencjonalne działania policjantki prowadzą do Londynu, do eleganckich drzwi znanej pisarki powieści detektywistycznych, której kreacja nasiąknięta zostaje niedopowiedzeniem, zdaje się być otulona mgłą sekretów oraz panoszącą się w jej myślach przebiegłością, gdzieś w sędziwym sercu panoszy się strach i poczucie niepewności. Czytelnik wnika w jej portret z widocznym zaangażowaniem, ostrożnie przygląda się jej gestom i swoistym wypowiedziom, próbuje odtworzyć zachowane w jej pamięci sceny.

Niesamowicie zagadkowa, dramatyczna i pobudzająca wyobraźnię, w uczuciach mocno przejmująca! Kate Morton nieśpiesznie, jednocześnie z wyczuwalną fascynacją wkrada się w szczeliny tragicznego zaginięcia sprzed lat, przywraca gorycz rodzinnej straty, zachęca do fotograficznego oglądania kadrów wyrafinowanej układanki. Mroczna przeszłość spleciona zostaje z kobiecą niepewnością, z doskwierającym poczuciem winy oraz detektywistyczną wnikliwością, w scenerii natomiast z wizualnie surowym, wręcz melancholijnym kornwalijskim krajobrazem, wrażeniowo staje się zatem intrygą mglistą i absorbującą, zachęcającą do szukania prawdy w meandrach podjudzanej ciekawości. Dom nad jeziorem niesie w sobie wymowną tajemnicę.
_____
Współpraca reklamowa z Wydawnictwem Albatros

PATRONAT MEDIALNY

Copyright © 2016 Mozaika Literacka , Blogger