„CHRISTMAS LOVE STORY” – JULIA BIEL | Niesamowicie nastrojowa, zabawna, romantyczna i poruszająca!

„CHRISTMAS LOVE STORY” – JULIA BIEL | Niesamowicie nastrojowa, zabawna, romantyczna i poruszająca!

Przyjemna, nastrojowa i rozczulająca! Właśnie takie wrażenia pozostawia po sobie świąteczna odsłona Julii Biel. Iskrząca emocjami karuzela uczuciowych wrażeń, mieniąca się za oknem śnieżna zima i wreszcie on – początkowo niemile widziany, budzący negatywne skojarzenia, ku zaskoczeniu wielu czytelników, mocno odmieniony. Christmas Love Story zdumiewa skalą romantycznych doznań, rozgrzewa zmysły i zachęca do dawania drugiej szansy, wrażeniowo staje się podróżą piękną i niepowtarzalnego.

Kontynuacja powieści Detox. Love Story, okazuje się także emocjonującym zwieńczeniem serii Love Story – to właśnie na jej pięknie ośnieżonych kartach, spleciona zostaje narracja postaci znanych z poprzednich, zapewne równie wciągających tomów. Dla miłośnika całego cyklu to z pewnością fabularne zaskoczenie, dla nowego odbiorcy to wyśmienite zaproszenie do poznania historii pozostałych kreacji. Dziesięciodniowe wakacje w nasączonych zimową aurą amerykańskich górach, rodzeństwo szukające silnej więzi, toksyczne zachowania w pozornie idealnym związku i wreszcie pierścionek, który domaga się solidnego przekopania tony śniegu – tu nie ma miejsca na doznaniową ciszę, z refleksyjnych scen intensywnie sączą się emocje, wybrzmiewa magia świąt, szeroki uśmiech owija się wzruszeniem, kobieca przeszłość ociera się o szczerość wyznań, miłość ukradkiem wdziera się do złamanego serca, śmiało eksplorując przyjacielskie uniesienia. Ta powieść pozwala z łatwością wkraść się w perspektywę różnych bohaterów, spojrzeć na fabułę oczami ich doświadczeń, zrozumieć tlące się w ich duszach wątpliwości, otworzyć drzwi do wieloletnich marzeń.

Niesamowicie nastrojowa, zabawna, romantyczna i poruszająca! Christmas Love Story uzależnia otchłanią uczuciowych doznań, zachęca do uśmiechu oraz refleksyjnych wzruszeń, utrwala szczerość przyjacielskiej więzi oraz wagę przebaczenia, przywołuje smutne chwile oraz miłość do rodzeństwa, szeptem wkrada się do zasmuconej kobiecości. Julia Biel efektownie dba o malowniczy wizerunek swojej opowieści, za oknem widać zatem przyprószoną śnieżnym puchem zimę, skruszone serca domagają się ciepłego słowa, bolesne rany wymagają lekarskiego ukojenia, w powietrzu nieprzerwanie wyczuwa się potrzebę bliskości. To niezwykle urocza, piękna, rozgrzewająca i bardzo klimatyczna historia miłosna.

_____
Współpraca reklamowa z Wydawnictwem Must Read

„ZAŚNIEŻENI” – KATHERINE WALSH | Historia magicznie przyprószona śnieżnym puchem.

„ZAŚNIEŻENI” – KATHERINE WALSH | Historia magicznie przyprószona śnieżnym puchem.

Historia magicznie przyprószona śnieżnym puchem. Piękna, nastrojowa i rozgrzewająca! Katherine Walsh ponownie zaprasza na świąteczne uniesienia, tym razem w cudownie dobranym tu motywie udawanego związku. Relacja tych dwojga to fabularne złoto – przezabawna i rozbrajająca, rozkosznie domagająca się zmysłowej bliskości, ocierająca się o niewygodną przeszłość uczuciową, z pewnością ujmująca, szczera i przyjemnie refleksyjna.

Tu nie ma miejsca na szokujące zwroty akcji, nie ma też przestrzeni na wielkie zaskoczenia – ta historia ma przede wszystkim rozproszyć nieprzychylne myśli, ma odprężyć i przywołać uśmiech, wreszcie ma odurzyć aurą zbliżających się białych świąt. Autorce wręcz bajecznie udaje się nakreślić zimowy nastrój, równie czarująca okazuje się bliskość bohaterów w naruszonym tu komicznie motywie Fake Dating. Ona ma za sobą dramatyczną ucieczkę sprzed ołtarza wprost do dużego miasta, on napawa się wolnością samotnika. Ona obawia się docinek oraz pogardliwych spojrzeń, on nie chce już widzieć smutku w oczach zatroskanych bliskich. Umowna relacja zdaje się być odpowiedzią na nurtujące myśli, niespodziewanie staje się także zalążkiem niezwykłego uczucia. Osypany śniegiem małomiasteczkowy klimat, powrót do rodzinnego domu i nadciągające święta, które z pewnością okażą się wyjątkowe – dla czytelnika to niesamowicie komfortowa podróż, historia miłosna przepełniona budującym ciepłem i szczerością doznań, przeważająco słodka i komiczna, w innych scenach odczuwalnie przejmująca, zmyślnie muśnięta refleksyjnym charakterem, wyraźnie domagająca się starcia z goryczą doskwierających wspomnień. Poczucie osaczenia w związku, plotkarski wydźwięk małych społeczności, różnice społeczne i pokoleniowe, zaburzone relacje z rodzicami i rodzeństwem – to przy tych motywach odbiorca definiuje najwięcej przemyśleń.

Rozkoszna komedia romantyczna. Sceneria magicznie obsypana śniegiem, pełen wątpliwości powrót na rodzinne święta, plotkarska aura małego miasteczka i wreszcie udawana więź dwóch uroczych wrażliwości. Zaśnieżeni to niezaprzeczalnie gotowy materiał na cudowny scenariusz filmowy – historia otulająca każdą wciągającą stroną, przezabawna, słodka i rozbrajająca, ale też rozczulająca, refleksyjnie rozchodząca się po ścianach ogrzanej pięknymi uczuciami wyobraźni. Katherine Walsh doskonale wie, jak zachwycić czytelnika – ujmująco pobudza do uśmiechu, bajkowo utrwala zimową atmosferę, figlarnie zakrada się w sceny spontanicznej intymności, pozwala rozwiać przywołane smutki.

_____
Współpraca reklamowa z Wydawnictwem Kobiecym

„ŚWIĄTECZNA KSIĘGARNIA” – JENNY COLGAN | Przepiękna historia! Nastrojowa, rozczulająca i sentymentalna!

„ŚWIĄTECZNA KSIĘGARNIA” – JENNY COLGAN | Przepiękna historia! Nastrojowa, rozczulająca i sentymentalna!

To jedna z tych historii, które idealnie dopieszczają zimowe wieczory. Powieść nasączona aurą zbliżających się świąt, rozgrzewająca duszę, refleksyjna i poruszająca. Jenny Colgan szeptem zakrada się do kobiecej intymności, wyczuwając w niej zarówno skrajne poczucie niedoskonałości życia, jak również wyczuwalną potrzebę nawiązania bliskości z drugim człowiekiem. Świąteczna księgarnia to podróż pobudzona intensywnym aromatem starych książek, niezwykle refleksyjna, piękna i niepowtarzalna.

A wszystko w uroczej scenerii malowniczego Edynburga, gdzie w gąszczu świątecznie udekorowanych pawilonów, mieści się nieco zapuszczona księgarenka. To właśnie w klimacie zapomnianych książek, w towarzystwie niemłodego już właściciela o mocno nakreślonym sceptycyzmie, osadzona zostaje fabuła tej budującej opowieści. Carmen ewidentnie stoi na zakręcie własnego życiorysu, pozbawiona pracy i perspektyw, niechętnie wdziera się w idealną rzeczywistość swojej siostry, z troskliwością próbuje tchnąć ducha w upadający biznes ekscentrycznego staruszka, nieoczekiwanie mierzy się także z mocno zadufaną, wyczuwalnie próżną, momentami wręcz zamierzenie irytującą postawą pewnego znanego pisarza. Autorce świetnie udaje się tu oddać nieskromną zuchwałość i charyzmę przystojnego mężczyzny, jednocześnie wplata w tę znajomość nutę oczekiwanego romantyzmu. Gdzieś w chaosie starych map i sentymentalnie zachowanych księgozbiorów, w kameralnej aurze rodzinnego sklepu, w refleksyjnej myśli o poszukiwaniu własnej tożsamości i naprawie siostrzanej miłości, pojawia się tu także wzruszająca wojenna fotografia. To dzięki niej powieść nabiera delikatnej zadumy, zdaje się być jeszcze bardziej uczuciowa, przejmująca i niezastąpiona.

Przepiękna historia! Nastrojowa, rozczulająca i sentymentalna! Kameralna przestrzeń przykurzonej czasem księgarenki, w powietrzu przytłumiony zapach starych książek, gdzieś na zapleczu ekscentryczny starszy człowiek, a za przybrudzonym oknem rozświetlona magią świąt sceneria uroczego Edynburga. Jenny Colgan z czułością wkrada się w otchłań pogubionej kobiecej wrażliwości, każe namierzyć własną tożsamość, mierząc się z idealnym wizerunkiem perfekcyjnej siostry, pozwala dotknąć nadzwyczaj aroganckiej znajomości i ukradkiem zaczerpnąć myśli o charyzmie delikatnej namiętności, niespodziewanie ociera się także o poruszające kadry wojennych wzruszeń. To powieść niezwykle uczuciowa, rozgrzewająca i niezapomniana!
_____ 
Współpraca reklamowa z Wydawnictwem Feeria

„MELODIA TĘSKNOTY” – MONIKA MARSZAŁEK | Rozczulająca podróż po czułości spragnionego uczucia

„MELODIA TĘSKNOTY” – MONIKA MARSZAŁEK | Rozczulająca podróż po czułości spragnionego uczucia

Niezwykle uczuciowa i poruszająca, piękna i niepowtarzalna, z pewnością niezapomniana! Melodia tęsknoty uzależnia, przeszywając duszę szczypiącymi emocjami. Pisząca pod pseudonimem FortunateEm Monika Marszałek szeptem wdziera się do pokruszonych serc swoich rozczulonych bohaterów, przywołuje pierwszą miłość oraz motyw drugiej szansy, ujmuje każdym słowem, gestem i utworem, zachwyca nie tylko skalą utrwalonych wzruszeń, ale także artystycznym dopełnieniem tej wyjątkowej powieści.

To ponad pięćset stron nasączonych aromatem doskwierającej tęsknoty. Autorka pozwala kreacjom wrócić do uczucia, które nieodwracalnie splotło ich nieidealne życiorysy. Aerith to postać przygnieciona stratą i niewyobrażalnym smutkiem, jednocześnie silna, odważna, uparta i niezwykle samodzielna, mimo przeżytej tragedii, dzielnie opiekująca się dwójką malutkiego rodzeństwa. Westley Karlsen to światowej klasy muzyk, a jednak w oczach dawnej ukochanej, to przede wszystkim mężczyzna jej życia – pierwsza miłość, ponownie próbująca wedrzeć się w otchłań jej udręczonego serca. Postawa Wesa zdaje się być przeżarta depresyjną bezradnością, odurzona scenicznym wypaleniem oraz rezygnacją. Przyjazd do rodzinnego Connerbay to dla niego szansa na odzyskanie życiowego optymizmu, ale dzięki świetnie zastosowanej naprzemiennej narracji tradycyjnej, odbiorca doskonale wie, że to jedynie wymówka. Odurzający zmysły motyw drugiej szansy to dla tych dwojga konfrontacja z marzeniami i popularnością, to także przepełnione bólem starcie z demonami przeszłości i usilna próba utrzymania tej bliskości w przyjacielskiej definicji – jak się okazuje, szalenie trudna, przejmująca, otulona pragnieniami, niejednokrotnie domagająca się zbliżenia. Ta historia to także mocno wyczuwalna aura małego miasteczka, to przejęta po ukochanej mamie farma kwiatów oraz liczne odniesienia do utworów One Direction, to refleksyjne chwile, pomocni sąsiedzi i chęć zapewnienia bliźniakom domowego bezpieczeństwa, to wreszcie muzyka, tkliwie roznosząca się w powietrzu.

Rozczulająca podróż po czułości spragnionego uczucia. Monika Marszałek z wyczuwalną subtelnością wkrada się w smutek złaknionych siebie wrażliwości, dotyka delikatnych strun, przywołuje stratę i boleśnie wgryzającą się przeszłość, eksploruje przyjacielską bliskość, kadrując jej barwami fascynujący motyw drugiej szansy, utrwala miłość pierwszą, jedyną i niepowtarzalną, domagającą się szczerości i poświęceń, z pewnością unikalną. Melodia tęsknoty wybrzmiewa skalą niewyobrażalnych wzruszeń, muzycznie unosi się gdzieś w refleksyjnej nucie utworów One Direction, przenika aurę sąsiedzkiej serdeczności małego miasteczka, okazuje się piękna, angażująca i niezapomniana.

_____
Współpraca reklamowa z Wydawnictwem beYA
„ZLICZYĆ CUDA” – NICHOLAS SPARKS | Ta historia otula wyobraźnię niewyobrażalną aurą ludzkich wzruszeń

„ZLICZYĆ CUDA” – NICHOLAS SPARKS | Ta historia otula wyobraźnię niewyobrażalną aurą ludzkich wzruszeń

To kolejna przejmująca powieść Nicholasa Sparksa, w której z łatwością doszukać się można uniwersalnych wzruszeń. Historia piękna, dotykająca czułych strun, z pewnością niepowtarzalna. Autor zekranizowanych bestsellerów, w tym niesamowitego Pamiętnika oraz równie absorbującego Listu w butelce, tym razem stawia na różne oblicza ludzkiej samotności, przywołuje tęsknotę za romantycznymi uczuciami, dostrzega odwagę i nadzieję w czynach starszego człowieka, niezmiennie ufa szczęśliwym zakończeniom.

Dwie angażujące nici fabularne tworzą tu splot jednej poruszającej opowieści. Czytelnik wyrusza w tę niezwykłą podróż z zamierzoną delikatnością, doskonale wie, że gdzieś w zarzewiu romantycznych gestów, u Sparksa zawsze czai się gorycz smutku i pokłosie przeżytego bólu. Lekarka samotnie wychowująca dwójkę dzieci i niespodziewane uczucie do poszukującego ojca żandarma wojskowego – nowa znajomość przynosi nutę filmowego magnetyzmu, ożywia uśpione wieloletnią ospałością zmysły, nieoczekiwanie staje się zachętą do uszczknięcia epizodów kojącego duszę szczęścia. Równolegle odbiorca przygląda się odwadze oraz niezłomności starszego mężczyzny – kreacja 83-letniego Jaspera odurzona zostaje mocno obrazową samotnością, także fetorem traumatycznych wspomnień, w jego postawie nieprzerwanie tli się tęsknota za utraconą bliskością oraz niewypowiedziana na głos potrzeba starcia z uwierającymi demonami. Te dwie historie łączą się tu w jedną emocjonującą całość – fabularnie raczej nie zaskakującą, z pewnością jednak wzruszającą, refleksyjną i niezwykle nastrojową, w odniesieniu do mieniącego się legendarnym blaskiem białego jelenia, także enigmatyczną i fascynującą. A wszystko w przestrzeni małego miasteczka w Karolinie Północnej, które w swej sąsiedzkiej hermetyczności, niezaprzeczalnie dodaje powieści osobliwego smaku.

Nicholas Sparks z wyczuwalną subtelnością wkrada się do osnutego wrażliwością serca czytelnika! Zliczyć cuda to pozornie dwie równoległe opowieści – dwa kadry nasączone aromatem samotności, emocjami splecione jednak w piękną i rozczulającą fotografię. Spontanicznie nakreślona miłość, refleksyjny portret samotnego macierzyństwa, uwierająca duszę przeszłość i tragiczne wspomnienie sprzed lat, które domaga się przetrawienia – ta historia otula wyobraźnię niewyobrażalną aurą ludzkich wzruszeń, staje się ostoją uczuciowej bliskości, utrwala nadzieję i docenia odważne zachowania, pozwala uwierzyć w magię chwili, okazuje się podróżą nieprzeciętną i angażującą, klimatem osadzoną w małym malowniczym miasteczku.
_____ 
Współpraca reklamowa z Wydawnictwem Albatros

„PAN KOŁYSANKA” – J.H. MARKERT | Groza przesiąknięta ciemnością zakorzenionej w marach sennych tajemnicy

„PAN KOŁYSANKA” – J.H. MARKERT | Groza przesiąknięta ciemnością zakorzenionej w marach sennych tajemnicy

Niepokój wzrasta wraz z upływem nasączonych niejasnością scen. J.H. Markert ponownie obezwładnia wyobraźnię żywym strachem! I tak jak rewelacyjny Gość z koszmaru przenika rzeczywistość minorową fikcją, tak Pan Kołysanka każe mroczyć po tunelu naznaczonym zagadkową i niejednoznaczną zbrodnią. Tu delikatność uczuć staje się ułudą, a wyszeptane wprost do ucha słowa, okazują się zachętą do wybudzenia instynktów ludzkiego zła. Za progiem tej fabuły rozpoczyna się właśnie mrożący krew w żyłach spektakl.

Wystarczy kilka przygniecionych zagadkową zbrodnią stron, aby wyczuć kryminalny charakter tej historii, potrzeba jednak nieco więcej zarośniętych upiornością epizodów, aby poczuć powiew literackiej grozy i zaczepić w myślach enigmatyczną tajemnicę. Podniszczony zębem czasu przekop kolejowy, pogrążony w śpiączce chłopiec, przenikające duszę słowa starych kołysanek, znalezione w mroku ciała i podszepty dziwnie panoszące się przy męskim uchu – zza rogu wyjeżdża autobus otulony barwą zardzewiałej krwi, ktoś zdaje się podatny na głos Pana Kołysanki, na krańcu tunelu natomiast, w przeżartej posępnością Lalalandii, czają się najgorsze mary i koszmary senne. Kreacja mętnego świata fantasy idealnie zapętla się tu z niepewnością trwającego śledztwa, ociera się o iluzyjność zdarzeń, pozwala poszerzać horyzonty wyobrażeń, z pewnością przywołuje czarne scenariusze. Autor nie skupia się raczej na opisowej brutalności morderstw, jednocześnie domaga się wzmożonej koncentracji oraz uważnego przeglądania nasyconych aurą niepewności akapitów, intryguje, przeraża, wymaga otwartości na obecność upiornie skadrowanych stworów.

Groza przesiąknięta ciemnością zakorzenionej w marach sennych tajemnicy. Historia przeszyta aurą nocnej posępności, enigmatyczna i niepokojąca, w swym mroku obezwładniająca zaintrygowaną wyobraźnię. J.H. Markert zagnieżdża myśli w przerośniętym zbrodnią starym przekopie kolejowym, osacza zmysły sączącą się w powietrzu melodią zapomnianych kołysanek, szeptem przywołuje zamieszkany przez koszmarne stwory świat fantasy, przerażający próbą znalezienia ujścia do fabularnej realności zdarzeń. Przenikający duszę strach, napięcie i niebezpieczeństwo – ten horror domaga się wnikliwego oka, wymaga też skupienia, z pewnością jednak odwdzięcza się złowieszczą atmosferą i nieoczywistym charakterem.
_____ 
Współpraca reklamowa z Wydawnictwem Harde

„BŁĘKITNA GODZINA” – PAULA HAWKINS | Odczuwalnie duszna i klaustrofobiczna!

„BŁĘKITNA GODZINA” – PAULA HAWKINS | Odczuwalnie duszna i klaustrofobiczna!

Paula Hawkins doskonale wie, jak ukradkiem zaszyć się w odmętach ludzkiej duszy. Autorka bestsellerowej Dziewczyny z pociągu ponownie prowadzi wyrafinowaną grę – zakrada się w otchłań mgliście snującej się tu tajemnicy, refleksyjnie spaja mroczną przeszłość z szokującym odkryciem bieżącego dnia, zmyślnie wdziera się w poczucie skrajnej samotności, buduje napięcie i zagęszcza zaborczą atmosferę, osadzając akcję na niewielkiej wyspie, kondensuje wrażenia i uszczelnia aurę wyczuwalnej niepewności, z pewnością mocno intryguje.

Tu nie ma miejsca na oczywistość fabularnych zdarzeń, nie ma też przestrzeni na emocjonalną delikatność. Nawet intensywnie naruszona miłość, zdaje się być nasączona podstępnością, wydaje się prowokacyjna, drapieżna i zaborcza. Cenne dzieła sztuki, znalezisko natury odczuwalnie kryminalnej, swoisty dziennik znanej artystki i wreszcie położona u wybrzeży Szkocji wyspa, zacieśniająca teraźniejszość z ciemnością enigmatycznych wspomnień. Hermetyczna przestrzeń intensywnie wypełnia nozdrza czytelnika, napawa niepokojem, każe uważnie wczytywać się w zapisy mglistych słów i bacznie obserwować bieżące wydarzenia. Gdzieś na tych powściągliwych w swym nieśpiesznym charakterze stronach, w intencjonalnie podkreślonym fetorze kobiecej samotności, zaszyte zostają kluczowe odpowiedzi. Za oknem wyczuwa się surowość odizolowanego morskimi napływami miejsca, wyczuwa się też zapach zbliżającej się konfrontacji z dawnymi demonami. Napięcie rośnie, determinując psychologiczny, dramatyczny i jak się okazuje, także refleksyjny wydźwięk tej zagadkowej powieści, napełnia myśli zamierzoną niepewnością, intryguje, krok po kroku prowadząc do mocno zaskakującego finału.

Niesamowicie intrygująca, tajemnicza, odczuwalnie duszna i klaustrofobiczna! Błękitna godzina zdumiewa aurą swoistego niedopowiedzenia, przecina zawieszoną w mroku przeszłość z podstępną mgłą zaborczych uczuć, zwodniczo wkrada się w narośl kryminalnego dramatyzmu, przenika otchłań kobiecej samotności, zdaje się być tak szalenie hermetyczna, jak tylko hermetyczna może być surowa przestrzeń odizolowanej morzem szkockiej wyspy. Paula Hawknis genialnie manewruje emocjami czytelnika, nigdzie się nie śpieszy, wręcz świadomie ujarzmia tempo zdarzeń, tym samym zapewnia poczucie niepewności, mami zaniepokojone myśli, otwiera oczy na spektakularne zakończenie – to wyrafinowana gra psychologiczna.
_____ 
Współpraca reklamowa z Wydawnictwem Filia

„PRZEKLEŃSTWO ZAPOMNIENIA” – KATHERINE ARDEN | Niewyobrażalnie piękna podróż po emocjach przesiąkniętego bolesną pustką serca

„PRZEKLEŃSTWO ZAPOMNIENIA” – KATHERINE ARDEN | Niewyobrażalnie piękna podróż po emocjach przesiąkniętego bolesną pustką serca

Ta opowieść niezaprzeczalnie wyróżnia się na tle wojennych wrażeń fabularnych. Nasiąknięta magiczną aurą snującego się w okopach skrzypka, dostrojona nutami świetnie wplecionej fantastyki, absolutnie piękna, niepowtarzalna i tak szalenie wzruszająca, jak tylko wzruszająca może być powieść z przejmującą historią w tle. Katherine Arden nie szczędzi swoim bohaterom zmartwień, każe im heroicznie mierzyć się z poczuciem niszczącej bezradności, z boleśnie wgryzającą się tęsknotą duszy, z destrukcyjnym smutkiem i uwierającą niepewnością skruszonego serca.

Niełatwo okiełznać odczucia, które nadal zdają się trawić olbrzymi ładunek emocjonalny tej powieści. Tak bardzo innej, swoistej i nieprzeciętnej w swym gatunkowym ornamencie. Bo chociaż w najsilniejszych doznaniach to przede wszystkim poruszająca powieść z historią w tle, fabularnie to także niespodziewane i jakże efektownie skomponowane tu elementy fantasy. To w nich nastrojowo zaszyta zostaje tajemnica skrzypcowej symfonii, to one nie chcą pozwolić nadziei zgasnąć, to w nich przyczajona zostaje wiara w nieprzerwane życie ukochanego brata. Czytelnik staje się tu ważnym powiernikiem – z jednej strony świadkiem okrucieństwa Wielkiej Wojny, obserwatorem zniszczeń na twarzach wyniszczonych śmiercią i jednocześnie człowiekiem dotkniętym pożogą fizycznego cierpienia, z drugiej słuchaczem przejmującej opowieści o uczuciu nieznającym granic, o niepodważalnej miłości rodzeństwa rozdzielonego w odmętach wojennej zawieruchy, o grającym nieprzerwanie zagadkowym skrzypku, o usilnym pragnieniu doścignięcia prawdy i równie intensywnej potrzebie zapomnienia gryzącego bólu. I chociaż autorka snuje tę narrację nieśpiesznie, odczuwalnie skupiając się na destrukcyjnej skali wyrządzanych wojną krzywd, dla odbiorcy nie ma to właściwie znaczenia – każde słowo mieni się tu bowiem ludzkimi emocjami, każde doskwiera z zamierzoną dosadnością, każde przywołuje smutek i poczucie niesprawiedliwości, każde staje się znamiennym fragmentem tej wstrząsającej opowieści.

Niewyobrażalnie piękna podróż po emocjach przesiąkniętego bolesną pustką serca. Historia uwierająca pokruszoną duszę, melancholijna, osobliwa. Katherine Arden z wyczuwalną wrażliwością wdziera się w scenerię przykurzoną brudem destrukcyjnej wojny, brodzi po okopach napęczniałych błotem, zasnutych bezsilnością niszczonych życiorysów oraz mgłą snującego się w ich mroku skrzypka, równolegle wkrada się w otchłań kobiecego smutku, odważnie ściga się z nadzieją, nieprzerwanie chcąc pochować rozpacz w ciemnych szczelinach ludzkiej niepamięci. Przekleństwo zapomnienia to nasączona aurą fantastyki powieść z Wielką Wojną w tle, ale też fotografia rodzeństwa odurzonego tęsknotą absolutną – niepowtarzalna proza!
_____ 
Współpraca reklamowa z Wydawnictwem Muza

„AGNES SHARP I MORDERSTWO W SUNSET HALL” – LEONIE SWANN | Komedia kryminalna o podstępnym charakterze!

„AGNES SHARP I MORDERSTWO W SUNSET HALL” – LEONIE SWANN | Komedia kryminalna o podstępnym charakterze!

To doprawdy niecodzienna zagadka kryminalna! Fabułą osadzona gdzieś na krańcu mało sielankowej wsi, w rodzinnych ścianach podniszczonej angielskiej posiadłości, zwodniczą intrygą natomiast w przemyśleniach sędziwych i jak się okazuje, ciekawskich domowników. Leonie Swann ponownie zaskakuje, tym razem jednak zamiast stada dociekliwych owiec, w roli śledczych stawia błyskotliwych staruszków na czele z żądną odpowiedzi Agnes Sharp i pojawiającą się niespodziewanie żółwicą Hettie.

Tu zwyczajowo nie ma miejsca na młodość, to przecież z założenia dom spokojnej starości, gdzie pod wspólnym dachem, mieszka grupa zaprzyjaźnionych seniorów o wyraźnie nadszarpniętej przeszłości. Każdy ma coś za pazuchą, każdy ocieka niewypowiedzianą na głos tajemnicą, każdy chce wziąć udział w odczuwalnie komicznym i mocno zagadkowym przedstawieniu. Jedno martwe ciało to dopiero zaczyn dla kryminalnego biegu zdarzeń, tuż za wiejskim rogiem czai się bowiem niebezpieczeństwo i kolejne geriatryczne zbrodnie, a przecież nikt nie zapobiegnie morderczej serii lepiej, niż ekipa błyskotliwych staruszków. Szczególnie taka uzbrojona w żółwia oraz psa o uroczo politycznym imieniu Brexit. Dawne sekrety wychylają się na światło dzienne, z bohaterów zaczynają wypełzać niezłe ziółka, sztuczne szczęki stają się straszakiem na intruza, a zepsuty podnośnik, okazuje się gratką dla rezolutnego wnuczka. Każda strona to powód do uśmiechu, niejedna także do porządnej refleksji. Gdzieś pomiędzy nieśpiesznymi wersami rozbudowanej fabularnie historii, w humorystycznej formie, pojawiają się bowiem trafne sugestie dotyczące zmierzchu życia. Małe radości dnia codziennego splecione zostają ze smutkiem pożegnania, przywołują pozbawioną witalności sędziwą perspektywę, za pomocą odrobiny szaleństwa, pozwalają zrozumieć postawę starszego człowieka. 

Angielska posiadłość na skraju zamroczonej niepewnością wsi i przykurzone czasem tajemnice staruszków, których ekscentryczne zachowania, niepodważalnie dodają intrydze komicznego smaku. Leonie Swann z humorem zakrada się do naruszonej zbrodnią codzienności zaprzyjaźnionych seniorów z Sunset Hall, aby idąc śladem ich zwodniczej ciekawości, rozbudzić uśmiech u dociekliwego czytelnika. Ktoś w pobliżu ucina staruszkom życiorysy, prowokując szalony pościg za zagadkowym sprawcą. I chociaż sama fabuła zdaje się być nieco rozciągnięta w stronach, okazuje się rozbrajającą zachętą do niepowtarzalnych przemyśleń na temat podeszłego wieku. To komedia kryminalna o iście podstępnym charakterze!
_____ 
Współpraca reklamowa z Wydawnictwem Relacja

„GLENNKILL. SPRAWIEDLIWOŚĆ OWIEC” – LEONIE SWANN | To absolutnie unikalna historia kryminalna

„GLENNKILL. SPRAWIEDLIWOŚĆ OWIEC” – LEONIE SWANN | To absolutnie unikalna historia kryminalna

Nie ma najmniejszej wątpliwości, że to jedna z bardziej kreatywnych i tym samym swoistych opowieści. Leonie Swann intencjonalnie zakrada się bowiem w otchłań ciekawości swoich wełniastych bohaterów, pozwalając im wnikliwie i jakże finezyjnie zmierzyć się z brutalnie zainscenizowaną zbrodnią. W połączeniu z mętną atmosferą małego irlandzkiego miasteczka, tworzy intrygującą historię kryminalną dla każdego miłośnika gatunku – tym zabiegiem niepodważalnie intensyfikuje doznania, powala dostrzec więcej, refleksyjnie odurza inteligencją oraz wrażliwością owczych uczuć.

To szpadel wystający z ofiarnie ułożonego ciała pasterza i dziwnie panosząca się w powietrzu pustka, skłaniają do zadawania osobliwych i z pewnością niewygodnych pytań. Niegodziwe morderstwo domaga się godziwego rozwiązania – w roli śledczych stado dociekliwych, choć wizualnie raczej niewyróżniających się owiec. Każda z nich wymownie przenika odczuwalnie zdumione myśli czytelnika, każda zadziwia wdziękiem i postawą wobec zaistniałej sytuacji, każda meandruje mniej lub bardziej znajomymi ścieżkami, każda tworzy ogniwo niecodziennej i jednocześnie frapującej intrygi kryminalnej. Kreśląc myśli osobników osieroconego stada, autorka zachęca do przybrania ich nieoczywistej perspektywy, do dostrzeżenia za ich pomocą tego, co często niedostrzegalne ludzkim okiem, eksploruje potencjalne zachowania zwierząt, regularnie wzbogacając je o wyczuwalnie mniej prawdopodobne, a jednak fabularnie przenikliwe gesty, które nadają powieści nie tylko mocno zagadkowego, ale też wrażliwego i niewątpliwie refleksyjnego charakteru.

To absolutnie unikalna historia kryminalna. Intensywnie nasączona wrażliwością, sprytem i dociekliwością wełniastych bohaterów, jednocześnie intrygująca i z pewnością zagadkowa w aspekcie prowadzonego dumnie śledztwa. Leonie Swann niepodważalnie robi coś finezyjnego – pozwala owcom na samodzielne, w odczuciu wnikliwe i jakże przebiegłe dochodzenie, zmyślnie przywołując przenikające ich uczucia, w tym przeszywający owczą duszę strach, niepewność i tęsknotę, równolegle ciekawość, ekscytację oraz naturalną w ich pastwiskowej codzienności czujność. A wszystko w świetnie oddanej tu aurze małego irlandzkiego miasteczka, które ewidentnie kryje gorzkie tajemnice.
_____ 
Współpraca reklamowa z Wydawnictwem Relacja

„MIAŁEŚ JUŻ NIGDY NIE WRÓCIĆ” – EWELINA DOBOSZ | Niezwykle przejmująca, pełna wzruszeń, przede wszystkim jednak piękna, uczuciowa i angażująca

„MIAŁEŚ JUŻ NIGDY NIE WRÓCIĆ” – EWELINA DOBOSZ | Niezwykle przejmująca, pełna wzruszeń, przede wszystkim jednak piękna, uczuciowa i angażująca

Historia romantyczna, a jednak uderzająca trudnymi emocjami. Ewelina Dobosz odczuwalnie nie szczędzi swoim bohaterom wstrząsających doznań, splatając ze sobą motywy pierwszej miłości oraz drugiej szansy, wywraca wręcz ich codzienność do góry nogami, każe skonfrontować się z nieprzetrawioną przeszłością, ewidentnie daje im przestrzeń na fabularne nawiązanie ponownej bliskości. A wszystko w grząskiej aurze korporacyjnych zawiłości, w soczystych gestach spragnionej siebie dorosłości, w matczynej miłości, w nieznośnym poczuciu kobiecej bezradności...

Kreację Amelii niewątpliwie wypełnia swoisty smutek – pozornie niewidoczny, a jednak doskwierający od przeżartych niewiedzą piętnastu lat. Tyle czasu mija od pamiętnej sceny wyczekiwanej intymności, która w sercu szczerze zakochanej bohaterki, pozostawiła jedynie boleśnie wrzynającą się drzazgę, stała się wspomnieniem niespodziewanego pożegnania, okazała się końcem motywu pierwszej miłości. Rozstanie wyzute ze szczypty wyjaśnienia, świeża relacja oraz lata wytężonej pracy nad ważnymi projektami – codzienność kobiety zmienia się dopiero w tym swoistym epizodzie, w chwili wypełnionej męskim aromatem klasycznego Hugo Bossa, gdy zainaugurowany zostaje porywający motyw drugiej szansy. Przeszłość wraca, otulając namiętnością aurę naruszonej korporacji, wdzierając także zadrę w rodzinne niedoskonałości, wypełniając nasączone zrozumiałą złością nozdrza, rozbudzając zmysły i pragnienia, przywołując emocje domagające się prawdy. To powieść wrażeniowo uczuciowa, z pewnością mocno wzruszająca, z różnych stron dotykająca szerokiego obszaru macierzyństwa, w scenach bliskości niezwykle zmysłowa, wymagająca pełnoletniego czytelnika, momentami sensacyjna, pośrednio wręcz kryminalna, w przybliżonych scenach akcji zbyt uderzająca i filmowa, mniej przez to prawdopodobna.

Niezwykle przejmująca, pełna wzruszeń, przede wszystkim jednak piękna, uczuciowa i angażująca. Ewelina Dobosz ze śmiałością wkrada się w wybrakowaną otchłań naruszonych wrażliwości, aby zacieśnić brutalnie pożegnany motyw pierwszej namiętności z mocno wstrząsającym, w scenerii korporacyjnym wizerunkiem drugiej szansy. Uwierająca przeszłość wraca, narzucając konfrontację z zadrami wspomnień, przypomina o szczerych gestach intymności, okazuje się zmysłowa i dramatyczna jednocześnie, ukradkiem ociera się o refleksyjną definicję macierzyństwa, przywołuje nadto sensacyjne kadry, staje się iskrą dla kryminalnych myśli, absorbuje i porusza, nie pozwala się odłożyć, stanowi nie tylko głęboki i soczysty, ale też wyczuwalnie tajemniczy romans biurowy.
_____ 
Współpraca reklamowa z Wydawnictwem Amare

„DRUGA ZWROTKA” – MAŁGORZATA WŁODARSKA | To niepodważalnie historia wielu przenikliwych wzruszeń

„DRUGA ZWROTKA” – MAŁGORZATA WŁODARSKA | To niepodważalnie historia wielu przenikliwych wzruszeń

Niezwykle wzruszająca, dramatyczna, refleksyjna, ale też pełna ważnych życiowych inspiracji. Małgorzata Włodarska z wyczuciem zakrada się do nastoletniej codzienności, aby w smutnych oczach niespełnionej młodej duszy, doszukać się pasjonującej chęci do realizacji upragnionych marzeń. Druga zwrotka to literatura młodzieżowa – historia otulona miłością do muzyki, emocjonalnie trudna, naznaczona bolesną przeszłością, piękna, tak bardzo potrzebna.

Dla czytelnika to niezaprzeczalnie przejmująca podróż. To wspomnienie dzieciństwa wyzutego z rodzinnej bliskości, to powietrze wypełnione fetorem alkoholu, to życie w cieniu matczynej ułomności, to bezradność w oczach uzdolnionej młodej twarzy. Kreacja Andy z pewnością zatrważa, przywołuje też myśl o paskudnej niesprawiedliwości losu, każe pochylić się nad niemocą wobec rodzicielskich uzależnień. Ta młoda dziewczyna ma w sobie niebywałą siłę – przygnieciona strachem, skrzywdzona, pozbawiona wsparcia i perspektyw, szuka ukojenia w pięknie nakreślonej tu pasji do muzycznych wzniesień, tworzy własne teksty, śpiewa uchwytną nieśmiałością serca, zamyka się w dźwiękach roznoszonych na gitarze, delikatnie znika, odsuwając nasączone doświadczaną traumą myśli. Muzyka staje się gwarancją bezpieczeństwa, podobnie jak szeroko zdefiniowana tu przyjaźń – tak bardzo ważna i nieoceniona, wielokrotnie ratująca z domowych opresji, to prawdziwa rodzina, która nie domaga się wspólnej krwi. Odbiorca niewątpliwie mocno przeżywa tę historię, zatrzymuje się w zadumie nad pokłosiem zaznanych przykrości, dostrzega konsekwencje braku odpowiedzialności za wychowanie dziecka, braku troskliwej czułości, braku rozmów, braku miłości. Dla bohaterki to walka o samą siebie – to talent rzucony w przepaść suchej prozy dnia, to rozpisana na dwie ramy czasowe konfrontacja z demonami przeszłości, to portret nadziei, która wyzwala pamięć o życiowych pragnieniach.

To niepodważalnie historia wielu przenikliwych wzruszeń. Niesione gitarowym brzmieniem nuty unoszą nadzieję na realizację siebie – dla owianej bezradnością młodej bohaterki, okazują się formą najpiękniejszej terapii, stanowią ucieczkę od przeżartej matczynym nałogiem codzienności, stają się filarem potrzebnego bezpieczeństwa. Małgorzata Włodarska z czułością wkrada się do nastoletniej wrażliwości, przedziera się przez traumatyczną przeszłość, przecina powietrze zamroczone procentami, każe dostrzec konsekwencje życia w strachu oraz w braku dbałości o rodzinną bliskość, definiuje znaczenie szczerej przyjaźni, zachęca do szukania lepszej wersji siebie, do kojenia przenikliwych smutków i walki o marzenia.
_____ 
Współpraca reklamowa z Wydawnictwem Muza

„KŁOPOTY W RAJU” – CHRISTINA LAUREN | Zniewalająca podróż po emocjach pozowanego małżeństwa!

„KŁOPOTY W RAJU” – CHRISTINA LAUREN | Zniewalająca podróż po emocjach pozowanego małżeństwa!

Rozbrajająca historia miłosna! Naznaczona gestami udawanego, formalnie jednak ważnego małżeństwa, nieco szalona, rozkoszna i zabawna, w emocjach barwna i nieokrzesana, fabularnie natomiast wyśmienita! Dwie autorki ukryte pod pseudonimem Christina Lauren figlarnie wkradają się w chaos artystycznej duszy Anny oraz w otchłań rozważnego serca profesora Westa, tworząc tym samym przekomiczną, uczuciową i jakże uzależniającą komedię romantyczną. Kłopoty w raju to cudownie filmowa recepta na smutniejszy dzień.

Można spokojnie napisać, że to przepełniony humorem spektakl romantycznych omyłek! Każdy akt ociera się o uśmiech czytelnika, każdy dostarcza euforycznej dozy uczuciowych wrażeń. Zastosowana tu narracja pierwszoosobowa pozwala odbiorcy śledzić pokręcone wydarzenia oczami obu naruszonych wrażliwości, zmyślnie akcentując nie tylko ich wiodące atrybuty, w tym mocno roztrzepany, z pewnością artystyczny charakter Anny, jak również wyuczoną grzeczność będącego milionerem profesora, ale też zaszytą głębiej gorycz i niepowodzenia, które ewidentnie domagają się wzajemnych rozmów. To historia zbudowana na filarze fikcyjnego, choć formalnie wiążącego związku małżeńskiego – to właśnie wspólnie odegrane przed rodziną kłamstwo ma zapewnić mężczyźnie rodzinną fortunę, kobiecie natomiast potrzebne wsparcie w komicznie nieprzychylnej sytuacji finansowej. Tak zaczynają utrwalać się intymne pragnienia, tak nakreślony zostaje szkic prawdziwej namiętności. Towarzystwo przesiąkniętych bogactwem krewnych, naznaczone oschłością dzieciństwo, wygórowane wymagania i toksyczne aspiracje oziębłego ojca, a wszystko w gorącej, wręcz upajającej rajskiej aurze, która niezaprzeczalnie dodaje klimatu oraz pożądanej pikanterii. Dla odbiorcy to niesamowite przedstawienie – w lekturze niewątpliwie lekkie, dynamiczne, relaksujące, ale uderzające też refleksją w obszarze surowości wychowania oraz braku zapewnienia rodzicielskiej bliskości.

Zniewalająca podróż po emocjach pozowanego małżeństwa! Przygoda w każdej stronie przezabawna, wyśmienita, błyskotliwa i temperamentna! To uczucie splecione nicią umownego kłamstwa, dopieszczone jednak kobiecą zadziornością oraz wyraźnym artystycznym roztrzepaniem, wzbogacone też upojną męską wykwintnością, nutą bogactwa oraz wyuczonym przez ojca posłuszeństwem. To pocieszna, przyjemna i jednocześnie rozczulająca komedia romantyczna, ale też zachęta do uderzającej refleksji nad znaczeniem rodzinnej bliskości. Christina Lauren (duet autorek) kreśli powieść wizualnie wręcz filmową, z pewnością rajską, euforyczną i porywającą.
_____ 
Współpraca reklamowa z Wydawnictwem Filia

„SKLEP PORY DESZCZOWEJ” – YOU YEONG-GWANG | To podróż odurzona aurą bajkowej fantastyki

„SKLEP PORY DESZCZOWEJ” – YOU YEONG-GWANG | To podróż odurzona aurą bajkowej fantastyki

Unikalne wydanie tej powieści to niezaprzeczalnie majstersztyk! To już nie tylko możliwość pokolorowania brzegów oraz okładkowych wnętrz, to bardziej zachęta do spersonalizowania wyjątkowego egzemplarza. Urocza okładka nasuwa myśl o typowo azjatyckiej treści, fabularnie przyziemnej i tym samym refleksyjnej, a jednak You Yeong-Gwang zdumiewa ogromem podjętej fantastyki. Sklep pory deszczowej to podróż odczuwalnie osobliwa, magiczna i niespodziewana, jednocześnie piękna, wartościowa i fascynująca.

To przygnębiona nijakością licealnego życia Serin stanowi najważniejszą ekspozycję w oczach pochłoniętego lekturą czytelnika. W jej nieprzeciętnej przygodzie zaszyta zostaje bowiem chęć do naprawienia nasączonej smutkiem codzienności, to w niej czai się pragnienie znalezienia dla siebie bardziej kolorowej definicji. Tytułowy sklep to nadzieja na prawidłowe odpowiedzi dla pogubionych wrażliwości – miejsce jedynie dla zaproszonych gości, magiczne, niecodzienne, czarujące, zamieszkane przez gobliny o niesamowitych mocach. Tu zdarzyć może się naprawdę wiele, a fabularnie dzieje się jeszcze więcej. Wyobraźnia nieprzerwanie działa na wysokich obrotach, utrwalając kadry wrażeniowo wręcz bajkowe, nieprawdopodobne, w portrecie naruszonych zmian ukazujące proces przekuwania ludzkiej beznadziei i przygniatających nieszczęść w tak potrzebną motywację do poszukiwania życiowego szczęścia. Autor dotyka tu także motywu przyjaźni, przywołuje marzenia, na przykładzie zaplątanej w myślach bohaterki, ociera się także o smak szczerej miłości. To doprawdy refleksyjna powieść – odurzona morałami, w kreacji młodzieżowa, prosta, przypominająca sercu to, co najważniejsze.

Niezwykle urocza, refleksyjna i zagrzewająca do działania! To podróż odurzona aurą bajkowej fantastyki – magiczna i fascynująca, w przekazie raczej niewymagająca, z pewnością sugestywna i uniwersalna. You Yeong-Gwang tworzy prozę młodzieżową, wrażeniowo wręcz dziecięcą, a jednak w moralnej treści otwartą na każdego, także dorosłego czytelnika – to mocno inspirująca zachęta do zatrzymania się nad bezbarwną, często zagubioną codziennością, do uskrzydlenia marzeń, do dbania o szczerość przyjacielskich więzi i zdefiniowania nie zawsze widocznego szczęścia. To powieść, która zarówno w personalizowanym wydaniu, jak i w fabularnej warstwie utrwala ważną myśl: to człowiek jest scenarzystą własnego życia.
_____ 
Współpraca reklamowa z Wydawnictwem Albatros

PATRONAT MEDIALNY

Copyright © 2016 Mozaika Literacka , Blogger