„SPOWIEDŹ DIABŁA” - ADRIAN BEDNAREK

Niezmącony brutalną zbrodnią wstęp, zaskakująco spokojna choć nadal mocno wyrafinowana intryga i wreszcie tylko krótki fragment prawdziwie krwawych scen – to właśnie tak odmieniona atmosfera rządzi fabułą Spowiedzi diabła, trzeciego już tomu cyklu z udziałem jednego z najciekawszych i przy tym najbardziej niebezpiecznych seryjnych morderców, jakich czytelnikom przedstawił polski rynek wydawniczy. Panie i panowie, czas na kolejne misterne spotkanie z rzeźnikiem niewiniątek.

PRZYJEMNOŚĆ ZACZYNA SIĘ WCZEŚNIEJ

Podobnie, jak miało to miejsce w poprzednich częściach, tę historię również opowiada sam Kuba Sobański – jako bohater wyraźnie dojrzalszy, pozornie łagodniejszy i społecznie bardziej stonowany, aczkolwiek nadal niebywale przebiegły i chlubnie dźwigający cichy ciężar własnych bestialskich zbrodni. Trudno nie docenić kreacji tej postaci na każdym etapie jej prezentacji, ale z pewnością większą przyjemność z tego spotkania będą mieli czytelnicy, którzy Kubę trochę już znają. Tej fabuły nie powinno się zatem poznawać oddzielnie, ta historia aż prosi się o znajomość poprzednich części. Autor ze znaną sobie skrupulatnością wyjaśnia oczywiście różne zależności, przedstawia odbiorcy bieg wydarzeń, jakie wykreowały taką, a nie inną osobowość narratora, ale to może nie wystarczyć, aby doszczętnie wgryźć się w jego chory umysł. To może może być za mało, aby w pełni zrozumieć tę postać.
TO NIE JEST ZWYKŁY OPRAWCA

Kuba Sobański nie jest bowiem zwykłym oprawcą, który zgodnie z przyjętym motywem brutalnie realizuje swój morderczy plan. Kuba Sobański to historia sama w sobie, osobowość z pewnością nieprzeciętna, dopracowana, przekonująca w każdym calu i po prostu jedyna w swoim rodzaju. Bohater, którego mimo jego doszczętnie zniszczonego wnętrza zupełnie się nie szkaluje. To nadmiernie szokujące, ale mordercę stworzonego piórem Adriana Bednarka po prostu się podziwia. Za każdą niesioną chorym instynktem myśl, za każde wypowiedziane rozsądkiem słowo, za każdy detalicznie przemyślany epizod i za każdy mrożący akt tegoż morderczego spektaklu. Co jednak bardziej przeraża, to fakt, że Kubę Sobańskiego zwyczajnie się lubi...

INNY MOTYW, ALE TEN SAM KUBA

Nietrudno jednak dostrzec pewną zmianę w motywacji głównego bohatera. Spowiedź diabła, poza znanym już wizerunkiem rzeźnika niewiniątek, pokazuje bowiem nową odsłonę tej postaci. Kuba oficjalnie trzyma chore instynkty w ryzach, nie wyjmuje ich na wierzch i długo nie realizuje żadnych morderczych planów, a przez to fabuła zdaje się być pozornie wyciszona, niemal obyczajowa, tak jakby celowo nastawiona bardziej na prowadzoną zawodowo sprawę, niż na osobiste mroczne występki. Czytelnik oczywiście obserwuje panoszące się w głowie Kuby myśli, z ekscytacją przejmuje jego tok rozumowania i w ten sposób zostaje niemym świadkiem nadchodzących wydarzeń, ale jednocześnie widzi, że tym razem fabularnym celem nie jest zaspokojenie wewnętrznych potrzeb. To nie naturalny instynkt łowcy staje się tym razem dominantą w niesieniu śmierci, ale mimo nowych okoliczności, sama zbrodnia – długo wyczekana, precyzyjnie zaplanowana, a przy tym zupełnie niespodziewana – pojawia się i zaskakuje w pełni. Zaskakuje nie tylko czytelnika, ale i samego Kubę...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za Twoją opinię :) Każdy komentarz jest dla mnie wartościowy i pozwala mi się stale rozwijać. Pozdrawiam i zapraszam jak najczęściej.

PATRONAT MEDIALNY

Copyright © 2016 Mozaika Literacka , Blogger