„MROCZNE WYZNANIA” – LISA UNGER | Rewelacyjny, wieloznaczny, fabularnie wręcz nieokiełznany!
Życie jest pełne niespodziewanych chwil. Przedłużone spotkanie w pracy, opóźnienie pociągu i wreszcie osobliwa współpasażerka, która nieoczekiwanie staje się powierniczką rodzinnego dramatu. Jedno przypadkowe spotkanie, pozornie nic nieznacząca, choć odczuwalnie intymna rozmowa, a jednak w obliczu nowych okoliczności, wyraźnie nie dająca spokoju. Właśnie taką sceną rozpoczyna się thriller psychologiczny Lisy Unger. Mroczne wyznania to w moim odczuciu powieść mocno tajemnicza, niepokojąca, momentami wręcz nieobliczalna.
Jedno jest pewne. Autorka świadomie bawi się przybranymi pozami, od początku bowiem kreuje intrygę na bazie jednego z najbardziej elastycznych motywów, jakim bezsprzecznie jest kłamstwo. I robi to z ogromną precyzją. Czytelnik błyskawicznie angażuje się w przydzielone zadanie – staje się przecież obserwatorem zdarzeń, które ewidentnie przeszyte są rodzinnym brudem, podstępami i trudnym do zdefiniowania zakłamaniem. I to właśnie chęć rozwikłania zagadki prowadzi do ukrytej pod przekonującymi maskami mrocznej prawdy – ta obnażana jest sukcesywnie, w odczuciu wręcz nieśpiesznie, zdaje się sumiennie chronić ściśle zamierzonej szczelności. Wyeksponowana w pełni niewątpliwie szokuje i zadziwia, wydaje się być bardzo niewygodna dla bohaterów. Z pewnością jawi się jako obraz szalenie dramatyczny, przerażający, może nawet złowieszczy. Ale też dziwnie kojący.
Fabularnie dzieje się tu całkiem dużo, choć te najbardziej zatrważające chwile scenicznie pojawiają się później. I nie wszystkie dzieją się w czasie bieżącym, Lisa Unger regularnie wtapia tu bowiem retrospekcje – początkowo zupełnie niepowiązane, absorbujące zupełnie inne kreacje, a jednak finalnie tak wymownie skorelowane, frapujące i zwyczajnie potrzebne. Odbiorca zagląda w przeszłość z równie dużym zaangażowaniem, wyraźnie doszukuje się odpowiedzi i właściwych powiązań. Ta niepewność idealnie zgrywa się z regularnie odczuwalnym niepokojem, świetnie komponuje się też z niecodziennym sposobem relacjonowania zdarzeń – akcja przedstawiona jest z punktu widzenia różnych postaci, nawet z perspektyw drugoplanowych. Dla czytelnika to wyjątkowa szansa na dokładne rozpoznanie postaw i osobowości. A przecież każdy dusi tu w sobie jakiś mroczny sekret, każdy intryguje i każdy jest szalenie konsekwentny, każdy wreszcie staje się źródłem porządnej refleksji.
Tego po prostu nie da się przewidzieć! Lisa Unger intencjonalnie prowokuje czytelnika, nieustannie drażni jego wyobraźnię i jednocześnie konsekwentnie przekonuje, aby ten aktywnie zaangażował się w odkrywanie przerażającej prawdy. Mroczne wyznania to przecież nic innego jak niepokojąca gra domysłów oraz szokująca wizja kłamstwa w jednym – kłamstwa odczuwalnie brudnego, niewygodnego i dramatycznego. Rewelacyjny, wieloznaczny, fabularnie wręcz nieokiełznany! Thriller, który wymownie dąży do zdemaskowania ludzkiego zła.
_____
Recenzja we współpracy z Wydawnictwem MUZA.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za Twoją opinię :) Każdy komentarz jest dla mnie wartościowy i pozwala mi się stale rozwijać. Pozdrawiam i zapraszam jak najczęściej.