"DZIEWCZYNA Z SĄSIEDZTWA" - JACK KETCHUM | AUDIOBOOK
Najbardziej znaną powieść Jacka Ketchuma oficjalnie kwalifikuje się jako literaturę grozy, ewentualnie jako klasyczny horror, ale to szufladkowanie zdaje się być zbyt pochopnie, zamyka bowiem książkę w ramach, w których historia ta dusi się niemiłosiernie. Stephen King, który pokusił się o niebywale wyrazisty i przy okazji mocno emocjonujący wstęp do tejże fabuły, spuentował jej treść słowami: „Absolutnie szokująca... Nie jest jedynie obietnicą przerażenia, ale naprawdę w nie wprawia!”. Chociaż w tym przypadku można było zastosować cały szereg ostrych epitetów, to przyznaję, że mistrz grozy nie mógł stworzyć bardziej trafnego podsumowania. Dziewczyna z sąsiedztwa to horror zatrważający, który nie tyle tętni w żyłach odbiorcy, co raczej niszczy jego wyobrażenie o drugim człowieku. Najgorszy wydaje się jednak fakt, że książka ta napisana została w oparciu o realne wydarzenia…
Wszystko zaczyna się tak lekko i niewinnie. Po prostu beztrosko. Jack Ketchum oddaje głos Davidowi – dorosłemu mężczyźnie, który w przenikliwy sposób wspomina wydarzenia pamiętnego lata. Lata, które odmieniło go na zawsze. Scenerię jego historii tworzą przedmieścia, zadbane domy oraz równo przystrzyżone trawniki. Typowo rodzinna okolica, w której codziennie słychać gwar radośnie bawiących się dzieci. David jest jednym z nich. Jest nastoletnim chłopcem, który całe dni spędza z mieszkającymi obok Chandlerami. To właśnie w zaprzyjaźnionym sąsiedzkim domu, w surowych ścianach zawilgoconej piwnicy, nastoletnia Meg oraz jej kaleka siostra Suzan, przechodzą nieludzką gehennę, zainicjowaną przez coraz bardziej rozwścieczoną ciotkę Ruth. Kobieta poddaje się niezrozumiałemu szaleństwu i zaraża nim zarówno własnych synów, jak również ich znajomych. To właśnie nieobliczalna Ruth, sprytnie manipulując zachowaniami dzieci, pozwala im na udział w nieczystej, parszywej i przede wszystkim nieludzkiej grze, która zmienia spokojne wakacje w prawdziwy horror. W tym gronie tylko David zdaje się słyszeć narastające głosy sumienia. Czy młody chłopiec jest w stanie przeciwstawić się złu w najczystszej postaci?
Chociaż historia przedstawiona jest oczami nastoletniego Davida, nie ma wątpliwości, że to Ruth Chandler jest najważniejszym fabularnym ogniwem. Serdeczna sąsiadka i jednocześnie matka trojga synów – Ruth zdaje się być osobą o pozornie spokojnym uosobieniu, a jednak kobieta ta zmienia się diametralnie, gdy w jej domu pojawiają się dwie osierocone dziewczynki. Ruth zaczyna prowokować synów oraz ich przyjaciół do rozpoczęcia nieobliczalnej gry, świadomie rozpyla w ich głowach nienawiść i każe im wziąć aktywny udział w doszczętnie upokarzającym spektaklu, którego drastyczny przebieg nie tyle przeraża, co napawa wyraźną odrazą. Wyrobiony dorosłym wiekiem autorytet kobiety sprawia, że dzieci powielają jej naganne zachowania, na początku nieśmiało, wykonując jedynie uzasadnione rozkazy, a później coraz odważniej, zaspokajając zarówno rosnącą ciekawość, jak i raczkujące w ich młodych ciałach pożądanie – tak nieoswojone i chłonne zarazem. Ruth ma nad nimi władzę – rozkoszną władzę dorosłego, która pozwala jej zaspokoić także własne chore żądze. Ta kobieta jest żywą wyrocznią ludzkiego koszmaru.
Temat przemocy względem dzieci literacko został przetworzony wielokrotnie, ale naprawdę trudno o bardziej mroczną, brutalną i przerażającą interpretację. Jack Ketchum nie miał w jej kreacji żadnych zahamowań, lecz trzeba przyznać jasno – nie miał ku jej spłycaniu żadnych powodów. Przedstawiony przez niego scenariusz to odzwierciedlenie faktycznych wydarzeń. Ta historia wydarzyła się naprawdę i zgodnie z posłowiem, uderzyła w autora tak samo bezdusznie, jak jej literacka interpretacja uderza w odbiorcę. Warto w tym miejscu zaznaczyć, że Dziewczyna z sąsiedztwa nie jest okazem stylistycznie pięknej prozy – nie taki też był jej zamiar. Amerykański pisarz wielokrotnie korzysta z dosadnych słów, nie szczędzi również wulgaryzmów. Każda scena i każde wypowiedziane zdanie mają tu jeden cel – pokazać, jak uzależniająca może być ludzka nienawiść. Powieść Ketchuma niewątpliwie pozostawia bliznę i z pewnością nie jest obrazem dla każdego – przedstawione epizody okazują się na tyle traumatyczne, przykre i szokujące, że swym bolesnym ciężarem dosłownie miażdżą czytelnika. Tej lektury się nie czyta, ją się przeżywa całym sobą. Tak też czyni Robert Jarociński, którego głos słychać w wersji audio. Lektor dobrany jest idealnie, jego interpretacja jest przemyślana i dojrzała. W tej fabule każdy szept ma znaczenie i pan Jarociński ma tego pełną świadomość.
Akcja fabularna rozwija się zauważalnie wolno, można wręcz odnieść wrażenie, że wątek zasadniczy jest zbędnie przeciągnięty w czasie, ale w pewnym momencie czytelnik uświadamia sobie, że jest to celowy zabieg ze strony amerykańskiego pisarza. Poprzez długie wprowadzenie, Jack Ketchum pokazuje bowiem, jak niewinnie rodzi się ludzka nienawiść. Bohaterowie tej powieści są jeszcze niedojrzali, zupełnie nie potrafią zdefiniować dramatu, jaki rozgrywa się na ich oczach. Za przyzwoleniem dorosłej osoby, zaczynają zadawać kolejne upodlające ciosy i z wypisaną na twarzy ekscytacją weryfikują, jak wiele może znieść torturowana osoba – tak delikatna, krucha i bezradna. Co ważne, narrator także bierze udział w tym okrutnym przedstawieniu, przygląda się ludzkiemu cierpieniu i chociaż wstydzi się własnej bierności, to nie potrafi przestać patrzeć – on też czuje ogromne pożądanie. David jest typowym gapiem, który z jednej strony ma świadomość rozgrywającego się na jego oczach piekła, a z drugiej naprawdę boi się mu przeciwstawić. Można napisać, że jego kreacja uosabia przeciętnego człowieka – zwykłego ślepca, który bacznie obserwuje i widzi, a jednak nie reaguje…
Recenzja w pigułce
Dziewczyna z sąsiedztwa nie jest zwykłą powieścią grozy – to raczej w pełni druzgocące, ciężkie i przygniatające doświadczenie, po którym zwyczajnie trudno przejść do porządku dziennego. Czy w tym szaleństwie jest jakaś granica? To pytanie regularnie pojawia się w myślach odbiorcy i nie znika długo po zakończeniu lektury. Najbardziej znana powieść Jacka Ketchuma tętni w żyłach niemiłosiernie, a zawarte w niej spectrum ludzkiej nienawiści każe sądzić, iż nie jest to pozycja dla wszystkich – książkę polecam czytelnikom o naprawdę stalowych nerwach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za Twoją opinię :) Każdy komentarz jest dla mnie wartościowy i pozwala mi się stale rozwijać. Pozdrawiam i zapraszam jak najczęściej.