"ÓSMY CUD ŚWIATA" - MAGDALENA WITKIEWICZ | Czy miłość można sobie wypracować?
Często mówi się, że miłość jest na wyciągnięcie ręki lub zwyczajnie czai się gdzieś za pobliskim rogiem. Dla niektórych los bywa łaskawy i rzeczywiście podrzuca prawdziwe uczucie pod nos, ale inni muszą wybrać się niemal na koniec świata, aby pozwolić miłości na dobre zagościć we własnym sercu. Magdalena Witkiewicz w niesamowitej powieści Ósmy cud świata stawia właśnie na ten drugi przypadek i chociaż wykreowana przez nią podróż do odległego Wietnamu ma jedynie przynieść bohaterce życiowy reset, to pięknie rozpisane okoliczności sprawiają, że jej droga nabiera zupełnie nieoczekiwanych barw.
Anna powoli zbliża się do magicznej czterdziestki. Jej życie zdaje się być w pełni uporządkowane, ale szybko okazuje się, że są to jedynie pozory. Mimo sukcesów na polu zawodowym oraz bliskiej więzi z samym szefem, kobieta wewnątrz czuje się niesłychanie samotna. Kolejne bliskie koleżanki zakładają rodziny, a na drodze Anny wciąż nie pojawia się ten jedyny, z którym chciałaby spędzić resztę życia. Kobiecie brakuje jednak nie tylko ukochanego mężczyzny, ale przede wszystkim własnego maleństwa, któremu mogłaby poświęcić się wręcz bezgranicznie. Aby zresetować własny umysł i spojrzeć na własne życie z dystansu, bohaterka wybiera się w niezapomnianą podróż do przepięknego Wietnamu. Anna głęboko wierzy, że odpoczynek w tak odległym miejscu pomoże jej uporządkować nieco życiowego bałaganu, ale nie spodziewa się, iż to właśnie tam, po drugiej stronie ziemskiego globu, w jej sercu zacznie kiełkować uczucie, które znacząco zmieni jej życie.
To niesamowite, jak bardzo solidną podporą może stać się Ósmy cud świata dla kobiety, która straciła nadzieję na jakiekolwiek światło w poszarpanym przez nieudolną przeszłość życiorysie. Magdalena Witkiewicz z pozornie niewyszukanej historii tworzy bowiem ogniwo prawdziwej zachęty do realizacji marzeń, jak również do otwartej i przede wszystkim konstruktywnej krytyki własnych, często nieprzemyślanych zachowań. Specjalistka od szczęśliwych zakończeń wielokrotnie przywołuje myśli czytelnika do porządku, czym daje mu autentycznego kopa do działania, ale jednocześnie podnosi ogrom innych, równie wartościowych tematów. Samotność w tłumie, pragnienie dziecka, poszukiwanie drugiej połówki, mocno dojrzała miłość, korporacyjne wyścigi szczurów, a także wpływ dawnych decyzji na obecne życie. Jak widać, Magdalena Witkiewicz otwiera odbiorcy drzwi do wielu egzystencjalnych przemyśleń, które nierzadko potrzebują jedynie drobnego impulsu, aby zacząć drążyć właściwe skały.
Mogłoby się wydawać, że tak szeroki wachlarz tematyczny będzie ograniczał swobodę czytania, ale nic bardziej mylnego. Polska pisarka ubiera fabułę w lekkie, nieco wysublimowane, ale nadal estetyczne słowa, których finezyjny splot okazuje się niebywale przyjemny w odbiorze. Pozostaje jeszcze odległy Wietnam, tak pięknie tu zobrazowany. Odpowiednio poruszona wyobraźnia od razu podpowiada, iż w oczach autorki nie jest to kraj jedynie atrakcyjny, ale ekscytujący, malowniczy i enigmatyczny zarazem. Magdalena Witkiewicz pokazuje Wietnam niemal od kuchni, zaczynając od barwnych opisów ulicznych zwyczajów, następnie prowadząc czytelnika brzegiem zjawiskowej zatoki Ha Long i opowiadając słowami Tomka zaskakujące wietnamskie legendy. Co ważne, autorka nie korzysta z tradycyjnej narracji, w zamian oddaje głos dwójce głównych bohaterów. Pierwszoosobowa relacja pozwala czytelnikowi nie tylko spojrzeć na fabułę oczami każdego z nich, ale przede wszystkim utożsamić się z ich myślami, a także podejmowanymi, często na ślepo, decyzjami. Przez ten krótki moment odbiorca staje się zatem przyjacielem, któremu bohaterowie relacjonują własne problemy, ale i podsuwają pomysły do swobodnego wykorzystania w realnym życiu.
Nieco inne wrażenie przynoszą kreacje głównych postaci. Anna, mimo dobrego zewnętrznego wizerunku i udokumentowanych sukcesów w pracy, prywatnie podejmuje wyjątkowo nieprzemyślane decyzje, a jej ogólny osąd sytuacji często okazuje się mocno zachwiany. Kreacja tej postaci w sposób jasny pokazuje, jak wiele można w życiu stracić, gdy zamiast rozsądku, pojawia się pośpiech lub zwykła bezmyślność. Tomek natomiast zdaje się być mężczyzną nadzwyczaj czarującym, przystojnym, inteligentnym i oczywiście bogatym. Podkreślających walory tego pana epitetów można oczywiście wymienić więcej, ale zapewne wystarczy tych kilka, aby pokazać, jak trudno o podobnie perfekcyjny twór w rzeczywistości. Chociaż Tomka się praktycznie pożąda, to po chwili przychodzi refleksja, iż jego nieskazitelna sylwetka to jedynie wyidealizowana na potrzeby fabuły męska kreacja. Inaczej jest z Jackiem, gdyż podobnych mężczyzn jest na świecie znacznie więcej. Ten mężczyzna nie jest pozbawiony wad i można wielokrotnie odnieść wrażenie, że w realnej sytuacji kobiety to właśnie jemu utorowałyby drogę do swojego serca. Nawet bez chemii, bez tego niewidzialnego czegoś, co spaja dwoje ludzi na zawsze… A może miłość można sobie wspólnie wypracować?
Magdalena Witkiewicz oddaje w ręce czytelników nieco enigmatyczny, a jednak pełnowartościowy motywator, który nie tylko zachęca do szerokich przemyśleń i podjęcia właściwych działań, ale też mentalnie wspiera w ich dalszej realizacji. To właśnie tu, między wierszami Ósmego cudu świata, pojawia się czysta sugestia, aby spróbować tak pokierować własnym życiem, by każdy podejmowany przez nas krok prowadził prosto do upragnionego celu, niezależnie, czy jest nim wybór właściwego partnera, macierzyństwo, czy sukces w pracy – po prostu trzeba dać sobie szansę na przeobrażenie skrytych marzeń w piękną rzeczywistość.
Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję autorce.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za Twoją opinię :) Każdy komentarz jest dla mnie wartościowy i pozwala mi się stale rozwijać. Pozdrawiam i zapraszam jak najczęściej.