"NIE WSZYSTKO ZOSTAŁO ZAPOMNIANE" - WENDY WALKER | Strach przed nieznanym

Niektóre trwają latami, sumiennie odzierając codzienność z radości życia, ale większość z nich pojawia się nagle, atakując bez wcześniejszej zapowiedzi i tym samym zmniejszając chęć do dalszej egzystencji. Przeżyte traumy są olbrzymią niewygodą ludzkiej pamięci, nie można ich bowiem od tak wyrzucić na bruk. Na ratunek chce przyjść medycyna, coraz częściej oferująca pomoc w kasowaniu niechcianych wspomnień. Czy wymazanie z pamięci dramatycznych obrazów może rzeczywiście utorować drogę do społecznej normalności? A może wręcz odwrotnie, staje się motywem niepokoju i mimowolnie rodzącej się obsesji? Medyczny przykład, na szczęście stanowiący płód ludzkiej wyobraźni, opisuje też Wendy Walker w powieści Nie wszystko zostało zapomniane. Łopata jest w rękach psychiatry, teraz czas dokopać się do tego, co pozornie pochowano na zawsze…

Huczna impreza w niewielkim miasteczku Fairview kończy się brutalnym gwałtem na młodej dziewczynie, Jenny Kramer. Kilka godzin później nastolatka otrzymuje lek, który powinien całkowicie wymazać koszmarne wspomnienie. Rany zaczynają się goić, a nieświadoma własnej traumy Jenny powoli wraca do rzeczywistości. Szybko okazuje się, że dziewczyna nadal przeżywa skutki dramatycznej imprezy i trudno jej okiełznać niszczycielskie myśli. Obsesyjnym zachowaniom ulega też ojciec Jenny, próbując na własną rękę znaleźć gwałciciela córki. Krąg negatywowych emocji zamyka matka dziewczyny, dla której brutalna napaść zdaje się być jedynie rysą na mocno wychuchanym życiorysie. Czas pokazuje, że nazwisko sprawcy nie jest tu jedyną niewiadomą. Na wierzch wypływają bowiem tajemnice, które stawiają przy sprawie Kramerów nowe znaki zapytania… 
Wendy Walker wychodzi naprzeciw utartym schematom i zamiast standardowej narracji proponuje pierwszoosobową wypowiedź zaangażowanego w sprawę psychiatry, którą ten kieruje bezpośrednio do czytelnika. Konstrukcja powieści jest jeszcze bardziej nietypowa, gdyż narrator relacjonuje nie tylko własne rozmowy z pacjentami, ale też aktywnie uczestniczy w kolejnych etapach niełatwego śledztwa. Od początku wyczuwa się tu zatem ton lekarza specjalisty, który dostrzega każdy najmniejszy gest, rozkłada go na czynniki pierwsze i merytorycznie uzasadnia jego źródło. Brutalna napaść zostawia piętno na całej rodzinie Kramerów i zmusza jej członków do regularnych rozmów z psychiatrą, ale szybko okazuje się, że sesje z Jenny mają o wiele mniej emocjonalny wydźwięk niż te, które narrator prowadzi z jej rodzicami. To właśnie brudne działania matki oraz paranoiczne skłonności ojca nadają powieści mocnego charakteru i sprawiają, że odbiorca autentycznie chce poznać tożsamość sprawcy. Narrator jest tu zatem w swoim żywiole, zna się bowiem na ludzkich zachowaniach i doskonale wie, jak podejść rozmówcę, aby ten samodzielnie zwierzył się ze swoich trosk.

Relacjonujący wydarzenia psychiatra jest bez wątpienia postacią kluczową i to właśnie jego słowa tworzą obraz całej fabuły. Mężczyzna sumiennie prowadzi nastoletnią pacjentkę i zgodnie z jej własną decyzją angażuje się w proces odzyskania nieudolnie wymazanych wspomnień. W pewnym momencie sprawa zaczyna jednak zmierzać w takim kierunku, którego narrator nie mógł przewidzieć, a które stawia jego postać w zupełnie innym świetle. Reguły gry zaczynają się zmieniać, ale zagadka nadal szuka swojego rozwiązania. Finał okazuje się jednym z tych, które fragmentarycznie nasuwają się podczas lektury. Zaproponowane rozwiązanie nie jest zatem tak wstrząsające, jak podpowiada wybujała wyobraźnia, ale odziane zostaje w tak misternie splecioną sieć powiązań, że w oczach odbiorcy nadal przyjmuje postać niebywale mocnego. Drobnym rozczarowaniem okazuje się natomiast zastosowana gra czasem, która, owszem, świetnie komponuje się z intrygą i zauważalnie podnosi poziom jej trudności, ale jednocześnie przynosi myśl o średnio szczerym zagraniu. 
Powieść Wendy Walker bez dwóch zdań wyróżnia się na tle innych thrillerów, ale niestandardowa forma narracji jest tylko jednym z elementów wpływających na jej osobliwość. Warto bowiem zaznaczyć, że autorka skupia się na psychologicznym wkładzie, pozwalając bohaterom dyskutować zarówno o drastycznym przebiegu gwałtu, jak również o wątkach pobocznych, często niezwiązanych z centralnym nurtem powieści. Fabuła wybiega zatem poza główny scenariusz i nierzadko ociera się o medyczne detale, ale ten naukowy wydźwięk tylko podkreśla, jakim typem bohatera jest zaproponowany narrator. Mężczyzna przede wszystkim zajmuje się przypadkiem częściowo wymazanej pamięci, ale zdarza mu się stawiać ogólnospołeczne i z pewnością odważne tezy, które swą treścią potrafią niesprawiedliwie szufladkować ludzkie zachowania. Zauważalnie specjalistyczne podejście, nierzadko wyrażone obszernymi opisami, może wydawać się nużące, ale nic bardziej mylnego. Autorka tak prowadzi kolejne sceny, aby czytelnik nie tracił zainteresowania historią.

Nie wszystko zostało zapomniane to propozycja o zauważalnie opisowym charakterze i możliwe, że nie każdy odnajdzie się w jej wyraźnie psychologicznych przestworzach. Wendy Walker świadomie kreuje bowiem naukowy wydźwięk powieści i sprytnie angażuje psychiatrę do roli jej narratora. Tak swoista konstrukcja w połączeniu z dobrze rozpisaną intrygą oraz niezwykłym przypadkiem medycznym tworzą lekturę na tyle osobliwą, wartościową i angażującą, że naprawdę warto poświęcić jej czas. 

Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję wydawnictwu Czarna Owca.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za Twoją opinię :) Każdy komentarz jest dla mnie wartościowy i pozwala mi się stale rozwijać. Pozdrawiam i zapraszam jak najczęściej.

PATRONAT MEDIALNY

Copyright © 2016 Mozaika Literacka , Blogger