"NIEPAMIĘĆ" - MAREK STELAR | "Póki śmierć mnie nie wyłączy"
Niemal każdy przeżywa w życiu smutne chwile, w których świat wywraca się do góry nogami. Ile razy człowiek sobie wtedy powtarza, jak bardzo chciałby wyrzucić złe wspomnienia? Nie rozpamiętywać, nie myśleć i nie żałować, po prostu wyczyścić własną pamięć. Los jednak zazwyczaj bywa paskudny i każe zmagać się z własnym życiorysem, nawet jeżeli jest on do bólu nieprzyjemny. Podobnie rzecz ma się z tymi, którzy całkiem przewrotnie pamiętać chcą, a ten sam beznadziejny los nie pyta ich o zdanie i zwyczajnie pomaga zapomnieć. Tak powstaje próżnia, która zamiast koić, rodzi kolejne pytania i wątpliwości. Właśnie taki przypadek trafia na scenę główną powieści Niepamięć, którą Marek Stelar otwiera nowy i bez wątpienia obiecujący cykl kryminalny.
Pierwszoosobowa narracja pomaga na bieżąco śledzić myśli głównego bohatera. Podinspektor Dariusz Suder budzi się w berlińskiej klinice i uświadamia sobie znaczące braki we własnej pamięci. Mężczyzna dowiaduje się, że został postrzelony w głowę podczas rodzinnego wyjazdu do Niemiec, a jego żona wraz z córką zginęły wówczas na miejscu. To jednak nie koniec traumatycznych wydarzeń. Okazuje się bowiem, że planowana jeszcze przed brutalnym napadem akcja przejęcia narkotyków przez szczecińską policję również zakończyła się tragicznie. Szeregi policji zostały przerzedzone, a wśród ofiar znalazła się kochanka Sudera. Tytanowa płytka w czaszce i wyraźne luki w pamięci z pewnością utrudniają dochodzenie, ale mężczyzna okazuje się niestrudzony w odgrzebywaniu wspomnień z ostatnich miesięcy. Pierwsze tropy prowadzą do wyjątkowo zaskakujących wniosków…
Mocna i nadzwyczaj dobrze rozpisana fabuła Niepamięci potwierdza, że Marek Stelar trzyma w garści pomysł na intrygującą i bez dwóch zdań wielowarstwową akcję kryminalną. Przystępna w odbiorze narracja oraz odpowiednio dobrany styl idealnie współgrają z zaproponowanym żwawym tempem i sprawiają, że całą książkę czyta się ze stałym zaangażowaniem. Autor prowadzi ścieżkę fabularną z niebywałą konsekwencją, nie porusza zbędnych wątków, daje tym samym wyraźny sygnał, że intryga jest na tyle przemyślana, żeby w całości zaspokoić popyt ze strony miłośnika gatunku. Wisienką na kryminalnym torcie okazuje się efektowne zakończenie i chociaż można wcześniej chwycić się rąbka prawidłowego domysłu, to jednak właśnie finalną sceną autor potwierdza, że doskonale wie, jak powinna wyglądać gra na emocjach czytelnika.
Przed rozpoczęciem Niepamięci można mieć drobne obawy, w końcu autor zastosował tu motyw amnezji, który zdaje się być przejedzony oraz przemielony na setki literackich sposobów, a tym samym dosłownie epatuje brakiem fabularnego potencjału. Sama otarłam się o podobną myśl, ale znając już pióro pana Stelara, wiedziałam, że mogę liczyć na chociażby fragment czegoś świeżego. Nie pomyliłam się, gdyż autor znalazł sposób na solidne wykorzystanie zaniku pamięci i wokół utartego przypadku medycznego zbudował tak dopracowaną konstrukcję kryminalną, że odbiorca mimowolnie wyczuwa jej wyraźnie mafijny smak i obserwuje działania policjanta ze stale rosnącym zainteresowaniem. Mało przekonująca, mimo podjętej próby wytłumaczenia, wydaje się natomiast ustępliwość matki młodego Bogutowicza, gdyż trudno uwierzyć, że nawet przy najbardziej zajadłym i pewnym siebie prokuratorze, matka potrafiłaby odpuścić w sprawie syna od tak, dla świętego spokoju. Odnoszę wrażenie, że gdyby ta kobieta nieco bardziej przeszkadzała prokuraturze i szła dalej w zaparte, to ten konkretny wątek przyjąłby formę bardziej autentycznego.
Nie ma natomiast wątpliwości, że to kreacja głównej postaci jest kluczem do sukcesu tej powieści. Tylko odpowiednio zarysowany bohater, któremu dodatkowo daleko jest do ideału, może tak zaangażować czytelnika, aby ten chciał znać każdą jego pojedynczą myśl. Suder właśnie taki jest, zauważalnie męski i stanowczy, a jednocześnie popełniający multum nieodpowiedzialnych błędów. Z łatwością można dostrzec, że tylko wyraźna żądza dokonania wendety trzyma tego mężczyznę na uginającym się od zła padole. Warto w tym miejscu wspomnieć, że autor poświęca dużo przestrzeni na zarysowanie tła obyczajowego, dzięki czemu odbiorca może jeszcze bardziej zrozumieć motywy kierujące głównym bohaterem. W przypadku tego człowieka dojście do prawdy oraz pomszczenie najbliższej rodziny wydają się bowiem po prostu obligatoryjne.
Marek Stelar proponuje kryminał doprawiony czarnymi emocjami, nieprzewidywalny, mocny i przede wszystkim niesłychanie pomysłowy. Tu wszystko zdaje się być solidne i logiczne, zarówno kreacja głównego bohatera, zagadka kryminalna, jak i efektowne zakończenie, któremu trudno odmówić elementów żywego zaskoczenia. Jest dobrze, a nawet bardzo dobrze. Autor z impetem wchodzi w nową serię i tylko czas pokaże, czy kolejne tomy utrzymają wysoki poziom, jaki niezaprzeczalnie funduje czytelnikom Niepamięć. Oby tak, bo Suder ewidentnie ma jeszcze dużo do powiedzenia!
Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję wydawnictwu FILIA Mroczna Strona.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za Twoją opinię :) Każdy komentarz jest dla mnie wartościowy i pozwala mi się stale rozwijać. Pozdrawiam i zapraszam jak najczęściej.