"ZEMSTA I PRZEBACZENIE. DOLINA SPOKOJU" - JOANNA JAX | PRZEDPREMIEROWO

Przed nimi był najpiękniejszy okres życia – ekscytujące lata młodości, które każdy z nich chciał wykorzystać na swój sposób. Takich bohaterów poznałam w powieści Narodziny gniewu, stanowiącej pierwszy tom kończącej się właśnie sagi historycznej Zemsta i przebaczenie. Joanna Jax przedstawiła mi czwórkę młodych ludzi, tak namiętnie rozkoszujących się życiem i wizualizujących w myślach swoją idealną przyszłość, a jednocześnie tak bardzo niegotowych na gorycz nadchodzącej wojny. Wieńcząca historię Dolina spokoju opuszcza kurtynę typowo wojennych scen, ale z pewnością nie wycisza burzliwych ludzkich nastrojów. To właśnie powojenne reperkusje dyrygują tempem powieści i to w nich czai się odpowiedź na najważniejsze z pytań – czy w ostatecznym rozrachunku zwycięży parszywa zemsta, czy może jednak upragnione przebaczenie?

Kreowana w myślach wizja Doliny spokoju zdaje się studzić wojenne emocje i gdy trzeba, także pokrzepiać struchlałe serca, ale szybko okazuje się, że ostatni tom jest spokojny jedynie z nazwy. Joanna Jax metodycznie rozpisuje bowiem kolejne bolesne epizody, pamiętając nie tylko o powstałych wcześniej ranach, ale kreśląc także świeże rysy w scenariuszach poszczególnych postaci. Bohaterowie grzęzną w potoku powojennych rozważań i chociaż wyraźnie się nie poddają, to czytelnik z przerażaniem obserwuje, jak surowe, przytłaczające i nieobliczalne pokłosie wywołała najokrutniejsza z wojen. Piętno wieloletniej rozłąki z bliskimi, brzemienne skazy moralne, wymuszone hardością systemu intrygi, kłamstwa i niezręczne gry pozorów, a także nazbyt późno ruszone sumienie. Wszystkie te elementy sprawiają, że fabuła szóstego tomu jest nie tylko wielowątkowa, ale też niezwykle esencjonalna, co najłatwiej wyczuwa się w ostatnich scenach, które niemal naocznie obrazują, że tytuł całej sagi nie został wybrany przypadkowo. To właśnie na łamach Doliny spokoju wypełnia się bowiem przeznaczenie i to właśnie ta część finalnie okazuje się najbardziej wymowna i zaskakująca.

Autorka z należytą starannością przedstawia fabularny splot wydarzeń i dba zarówno o ich integralność z poprzednimi tomami, jak i o wierne odzwierciedlenie opisywanych realiów. Nie ma wątpliwości, że Joanna Jax świadomie i rzeczowo porusza się w tematyce historycznej, merytorycznie operuje nie tylko kluczowymi faktami, ale też w sposób plastyczny prezentuje ówczesne miejsca i toczące się w ich scenerii wydarzenia. Zastosowany w powieści język nie jest w żaden sposób zmanierowany, zdaje się być wręcz optymalnie dostosowany do czasów, w których toczy się akcja, jest również łatwo przyswajalny i przyjemny w odbiorze, a do tego mocno obrazowy, dzięki czemu odbiorca z łatwością wtapia się w dawny klimat. Drobną uciążliwością może się natomiast okazać nierówne rozłożenie akcji w poszczególnych epizodach, gdyż niejednokrotnie ma się wrażenie, że w tym samym czasie, w którym u jednego bohatera mija kilka dni, w życiorysie innego mija zaledwie jedna noc. W poprzednich tomach nie wyczułam podobnych nierówności, tu mogą one miejscami wybijać z rytmu, ale jednocześnie nie powinny znacząco przeszkadzać – w żaden sposób nie wpływają bowiem na wykreowany przekaz.

Joanna Jax nieustannie podkreśla emocjonalny wydźwięk powieści i świadomie prowadzi jej fabułę tak, aby skłonić czytelnika do podjęcia wewnętrznego monologu. Ten mocno refleksyjny charakter całego cyklu nie byłby jednak dostatecznie wyraźny, gdyby zabrakło w nim odpowiednio skonstruowanej obsady. O ten element szczęśliwie nie trzeba się martwić, autorka wielokrotnie już pokazała, że potrafi tworzyć bogate rysopisy, a finał sagi Zemsta i przebaczenie jedynie potwierdza, jak barwne, przekonujące i niepozowane kreacje wychodzą spod pióra polskiej pisarki. Każda z zarysowanych postaci wyposażona jest w komplet ludzkich cech, jest wewnętrznie złożona i wiarygodna, a w finalnym rozrachunku także wyjątkowo nieprzewidywalna. Chociaż na przełomie sagi nie każdy z bohaterów zdążył wyrobić sobie pochlebną opinię – Joanna Jax celowo bowiem pobrudziła niektórym ręce – to jestem przekonana, że będę tęsknić za każdym z nich, nawet za tym najbardziej szemranym.

Dolina spokoju to w moim odczuciu przejmujące, wiarygodne i nad wyraz pouczające zwieńczenie sześciotomowego spektaklu, który w każdym kolejnym akcie, otwiera oczy na najbardziej bestialski okres w historii. Mogłoby się wydawać, że koniec wojny przyniesie bohaterom natychmiastowe ukojenie duszy, ale Joanna Jax konsekwentnie pokazuje, że powojenna rzeczywistość również miała swoją ciemną stronę. Przed czytelnikiem ponownie otwiera się wachlarz autentycznych ludzkich emocji, tak szorstkich, bolesnych i dojmujących, a jednak przeplatanych coraz odważniej skrzącymi się iskrami nadziei. To właśnie człowiek i jego wewnętrzne przeżycia, okazują się esencją tegoż burzliwego przedstawienia.

Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję wydawnictwu Videograf.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za Twoją opinię :) Każdy komentarz jest dla mnie wartościowy i pozwala mi się stale rozwijać. Pozdrawiam i zapraszam jak najczęściej.

PATRONAT MEDIALNY

Copyright © 2016 Mozaika Literacka , Blogger