"OSZUKANA" - CHARLOTTE LINK | Coś więcej niż małe kłamstewko...

Znane porzekadło głosi, że kłamstwo ma krótkie nogi, ale życie niejednokrotnie pokazało, że odpowiednio dobrana bajeczka może stanowić trwały retusz nawet dla zauważalnie kruchego oszustwa. Podobnie jest z mrożącą krew w żyłach historią, jaką nieśpiesznie snuje Charlotte Link w Oszukanej, lecz tu retusz dawnego kłamstwa zaczyna spływać w iście morderczym stylu. Uśpione niegdyś tajemnice budzą się powoli ze snu, aby zrobić porządny i nadzwyczaj nieprzyjemny zamęt w życiu bohaterów. W tej historii ewidentnie jest ktoś, kto kiedyś nie pozwolił sobie zamydlić oczu… 

Policjantka Kate Linville nie może pogodzić się z nagłą utratą ukochanego ojca. Mężczyzna, który przez wiele lat również pracował w policji, został odnaleziony martwy we własnym domu. Kate widziała w nim jedynego mężczyznę, który kochał ją bezgranicznie i któremu potrafiła autentycznie zaufać. Sprawę brutalnego morderstwa bada lokalny śledczy, który dosłownie kilka miesięcy wcześniej borykał się z jawnym problemem alkoholowym. Kobieta szybko angażuje się w prowadzone dochodzenie, ale wyraźna niechęć dowodzącego śledztwem Caleba sprawia, że Kate zaczyna szukać mordercy na własną rękę. Z czasem na jaw wychodzą nowe fakty, które obrazują życie ofiary w zupełnie innym świetle niż to, które dotychczas znała policjantka. Jak bardzo okrutną prawdę ukrywał przed własną córką znany z rzetelności stróż prawa?
Pani Link niemal od początku rozprasza uwagę czytelnika, celowo rozgałęziając fabułę na kilka niezależnych wątków. Priorytetem niezaprzeczalnie jest sprawa brutalnego morderstwa, ale równie intensywnie potraktowane są fragmenty dotyczące często niezależnych bohaterów, których znaczenie dla głównego dochodzenia niemal do końca pozostaje tajemnicą. Autorka właśnie w ten sposób toruje myśli odbiorcy w różne strony i każe mu doszukiwać się rozwiązań tam, gdzie nie ma szans na ich znalezienie. Wszelkie wątki poboczne niewątpliwie przykuwają uwagę i same w sobie niosą wiele społecznych wartości, a jednak trudno nie zauważyć, że to właśnie ich nadmiar w połączeniu z późnym pojawieniem się ważnych graczy blokuje możliwość wczesnego rozwiązania zagadki. Dla niektórych ten zabieg może okazać się pójściem na literacką łatwiznę, lecz nie zmienia to faktu, że sama intryga zapętlona jest na wysokim poziomie, a źródło jej powstania znajduje całkiem logiczne wyjaśnienie.

Nie da się ukryć, że pisarka wielbi społeczne bałagany. Charlotte Link z dużym komfortem porusza się bowiem po tematach wysokiej rangi i do wątków czysto kryminalnych sumiennie przemyca natłok ludzkich niedoskonałości. Tym razem jasno i wyraźnie uderza w temat ślepego i wręcz toksycznego zaufania, w którym jedna strona doszczętnie poddaje się działaniom drugiej. Najbardziej widać to w chorobliwym związku Neila i Terry. Młoda kobieta bezgranicznie ufa mężczyźnie i nawet kolejne pięści z jego strony znajdują w jej głowie sensowne uzasadnienie. Mężczyzna manipuluje nią do granic możliwości, jest bezwzględny i bez dwóch zdań chce wykorzystać jej ogromną naiwność. Niezdrowa relacja tych dwojga z pewnością chwyta za serce, ale nie jest to jedyny społecznie istotny temat, o jaki pokusiła się autorka. Równie obszernie potraktowany zostaje bowiem wątek nieszczerości w bliskiej rodzinie, a także trud poradzenia sobie z dość popularnymi słabościami, wśród których najbardziej wybijają się niska samoocena, długotrwała samotność i paskudne uzależnienie alkoholowe. Autorka bez wątpienia łatwo wtapia się w poszczególne kreacje, pokazuje ich problemy od wewnątrz i ubiera myśli poszczególnych postaci w tak dużą warstwę emocjonalną, że już sama społeczna otoczka fabuły tworzy ogromną wartość. 
Tak starannie potraktowane tło bez dwóch zdań wymaga obszernych opisów, a te zdają się dosłownie rozpływać po kartach powieści. Nie ma wątpliwości, że jest to doskonały materiał do tworzenia detalicznych i przede wszystkim realistycznych obrazów, ale z drugiej strony trzeba pamiętać, iż czytelnik ma do czynienia z kryminałem więc akcja wymaga zarówno podwyższonych obrotów, jak i regularnej mobilności. Chociaż treść większości opisów zachwyca swoją niekłamaną wartością, to jednak ogrom treści o znaczeniu często zerowym dla samej fabuły sprawia ostatecznie, że akcja zamiast przeć do przodu, zaczyna momentami wyraźnie stawać w miejscu.

Charlotte Link niejednokrotnie już pokazała, jak bardzo zależy jej na społecznym nurcie powieści. Chociaż słusznych rozmiarów opisy mogą znużyć bardziej niecierpliwego odbiorcę, to jednak trudno odmówić im społeczno-emocjonalnej wartości, dzięki której ta fabuła wyraźnie żyje. Sama intryga sięga daleko w przeszłość i mimo braku szansy na jej rychłe rozwiązanie, czytelnik śledzi ją z zaangażowaniem aż do niespodziewanego finału. Jeżeli zatem poszukujecie nieśpiesznej powieści kryminalnej, w której to człowiek wraz ze swoimi dylematami stoi na pierwszym planie, szybko uśmiechnijcie się w kierunku Oszukanej.

Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję wydawnictwu Sonia Draga.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za Twoją opinię :) Każdy komentarz jest dla mnie wartościowy i pozwala mi się stale rozwijać. Pozdrawiam i zapraszam jak najczęściej.

PATRONAT MEDIALNY

Copyright © 2016 Mozaika Literacka , Blogger