„TEN JEDEN DZIEŃ” – SHARI LOW | Tak bardzo dramatyczna konfrontacja z boleścią złamanego serca

Ten jeden dzień zmienia absolutnie wszystko. Dla bohaterów tej powieści okazuje się przerażająco szczery, znamienny, w zarysie planów na przyszłość wręcz fundamentalny. Dokładnie wtedy pośpiesznie rodzi się nowe życie, nieszczerości wypełzają na wierzch, a miłość domaga się rozrachunku. To niezwykle dramatyczna historia, nie w każdym wątku spodziewana, z pewnością refleksyjna i poruszająca. Shari Low szeptem wdziera się w grząski motyw zdrady, aby w jego pokruszonych żniwach, poszukać emocjonalnej roztropności uczuć.

A wszystko zaczyna się od przedwczesnego porodu – to on determinuje fabularne uniesienia, to on staje się pretekstem do zbyt szybkiej i zbyt chaotycznej próby znalezienia się we właściwym miejscu. Hotelowa intymność wychodzi z cienia w sposób odzierający ze złudzeń, tragiczny, brutalny. Kilkuletni romans z żoną najbliższego przyjaciela, paskudna zdrada, haniebne kłamstwa, zwodzona ukradkiem zażyłość dwóch cudownych par. Czytelnik zdaje się być przygotowany na oczerniające słowa i pełne pretensjonalnych gestów kłótnie, lecz autorka zadziwia spokojnym nastawieniem swojej bohaterki. Kobiety, która w szpitalu przekracza właśnie próg upragnionego macierzyństwa. Tress przeżywa najgorszy sen, a jednak w jej rozczarowaniu brakuje przestrzeni na spodziewaną złość, na zrozumiałe krzyki, nerwy, także potępienie. To kreacja niecodzienna w swej emocjonalnej roztropności – staje się nie lada zaskoczeniem nawet dla bliskich, może nawet dla samej siebie, niezaprzeczalnie dla pełnego podziwu odbiorcy. Waga wypowiadanych przez nią zdań to nauka dojrzałości, to próba zrozumienia ludzkich błędów, to niesiona szczerością serca potrzeba przebaczenia, to początek pielęgnacji pięknego daru życia. To fabularnie jedna doba, która okazuje się drastyczną podpowiedzią na przyszłość – to kilka postaci, uwikłanych w niechciany scenariusz, to twarze wypełnione poczuciem winy i te skrzywdzone, zmuszone do starcia z rozkruszonym obliczem miłości.

Piękna i niesamowicie refleksyjna, a przecież tak bardzo dramatyczna konfrontacja z boleścią złamanego serca. Intencjonalnie wyciszona w porywczości impulsywnych słów, jednocześnie przepełniona smutkiem oraz zrozumiałym w zdradzie rozżaleniem. Shari Low dyskretnie wkrada się w niewierność dwojga ludzi, aby tragicznym pokłosiem ich kilkuletnich kłamstw, przekazać lekcję uczuciowej dojrzałości. To nauka przebaczania i próba pokornego spojrzenia na emocjonalne słabości, to pogodzenie się z naostrzonymi krawędziami życia. Ten jeden dzień zamienia się w prawdziwy koszmar, utrwalając w swych poruszających kadrach, niedoskonałości ludzkiego charakteru.
_____ 
Współpraca reklamowa z Wydawnictwem Muza

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za Twoją opinię :) Każdy komentarz jest dla mnie wartościowy i pozwala mi się stale rozwijać. Pozdrawiam i zapraszam jak najczęściej.

PATRONAT MEDIALNY

Copyright © 2016 Mozaika Literacka , Blogger