„TAK JEST OKEJ” – NINA LACOUR | Rozdzierająca fotografia samotności!

"Jest wiele sposobów bycia samemu" – ta krótka historia portretuje to spostrzeżenie niezwykle wiarygodnie, regularnie przywołując kolejne definicje rozdzierającej samotności. Bo przecież nieuchronność zmierzenia się z żałobą to jedno, a życie bez ukochanego to zupełnie inna skala przejmujących doznań. Nina LaCour niewątpliwie domaga się zaangażowania – fabularnie wkrada się w najtrudniejsze scenariusze, przenika przez niewyobrażalny ból opuszczonego serca, pozwala oczom zmierzyć się przeszywającą rozpaczą duszy. Szczególnie tą niewidoczną, zaszytą szczelnie w słowach Tak jest okej.

A wszystko w scenerii przysypanej nieprzerwanie padającym śniegiem, w nowojorskim akademiku, który pustoszeje na czas przerwy zimowej. Czytelnik przedziera się w nim przez paraliżujący stan osamotnienia głównej bohaterki – wchodzi tym samym w otchłań nasączoną przenikliwą ciszą. Bo przecież Marin zostaje sama na kampusie i właśnie próbuje dostosować uśmiech do przyjazdu swojej przyjaciółki. Wystarczy kilka osobliwych, nigdzie nieśpieszących się zdań, aby wyczuć, że coś wydarzyło się w jej przeszłości. Coś dramatycznego i z pewnością przykrego. Więcej podpowiedzi czai się w regularnych retrospekcjach – młoda kobieta wraca bowiem do kluczowych wspomnień, do prologu swoistej znajomości z Mabel, do rozmów z ukochanym dziadkiem. Tworzy opowieść pełną niecodziennych znaczeń, wymagającą zatem uważnej obserwacji zaszywanych w niej umyślnie słów. Ma w sobie także szczyptę zamierzonego chaosu. Smutek, bierność, twarz niewidocznego obłędu, silna potrzeba odzyskania stabilnej zwyczajności – ta kreacja odczuwalnie została zraniona, zdaje się nieobecna dla dawnego życia. Zastosowana tu narracja pierwszoosobowa okazuje się osobista i tajemnicza zarazem – ewidentnie zanurzona w przeżywanej traumie. To pragnienie zdefiniowania siebie na nowo, ale nie tylko – to także szerokie spectrum kobiecej bliskości oraz ważny argument dla kwintesencji rodziny, w mojej opinii absolutnie ważny i prawdziwy.

Niesamowita interpretacja przyjaźni i przynależności rodzinnej, jednocześnie rozdzierająca fotografia samotności – historia przygnieciona umyślnie ciężarem obezwładniającej pustki. Tu zintensyfikowane zostaje rwące poczucie tęsknoty, tu intymność tworzy ukojenie. Tak jest okej to powieść fabularnie wyciszona, świadomie nastawiona na refleksyjne uniesienia, dostrzegalnie symboliczna, cierpka i poważna, rozczulająca jedynie w geście przywoływanych regularnie wspomnień. To narracja zagnieżdżona w hermetycznej przestrzeni opuszczonego kampusu, w aurze siarczystej, wizualnie oprószonej śniegiem, w goryczy zdań porośniętych niejasnością, tajemnicą, smutkiem.
_____ 
Współpraca reklamowa z Wydawnictwem Jaguar

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za Twoją opinię :) Każdy komentarz jest dla mnie wartościowy i pozwala mi się stale rozwijać. Pozdrawiam i zapraszam jak najczęściej.

PATRONAT MEDIALNY

Copyright © 2016 Mozaika Literacka , Blogger