„POLAK” – JOHN MAXWELL COETZEE | To portret swoistej miłości, to niespodziewane przekroczenie barier…

Nie trzeba wielu zapisanych stron, aby zaciekawić, pobudzić wyobraźnię, czy też po prostu zaimponować. Czasami wystarczy jedynie esencja odpowiednio dobranych słów, skondensowana forma i symboliczna miniatura zdarzeń – mało treści i jednocześnie dużo możliwych interpretacji. John Maxwell Coetzee z pewnością nie wdaje się w szczegóły, przedstawia jedynie fragmenty narzuconego sobie scenariusza, wyraźnie skupia się na emocjach, choć w oczach odbiorcy bawi się nimi śladowo, momentami niezauważalnie, niemal tak, jakby chciał ukryć je przed całym światem.

Polak niezaprzeczalnie wymaga wrażliwego oka, domaga się przyzwolenia dla nie zawsze właściwej miłości, pozwala wejść w nieznaną perspektywę, zanurzyć się w pragnieniach, które zauważalnie nie mają swojego ujścia. Znajomość Beatriz z polskim pianistą balansuje między dziwną litością dla starszego mężczyzny i akceptacją zaszytą w tajemnicy, ale przede wszystkim staje się emocjonalnym zatraceniem. Ona raczej oswojona z nieco patetyczną codziennością – niewyróżniająca się matka, żona, hiszpańska mecenaska sztuki. On kierowany pożądaniem – pełnym pasji do muzyki i równolegle obsesyjnym do nowo poznanej kobiety, starszy człowiek owładnięty jednostronną fascynacją. Czytelnik wdziera się w tę osobliwą otchłań ukradkiem, nieustannie próbując nadać tej więzi prawidłowy tytuł, widzi bowiem, że choć moralnie niewskazana, ta wyciszona w gestach relacja staje się dla bohaterów coraz bardziej osobista. Ona nie angażuje się diametralnie, on przecież też nie nalega, każdorazowo zatrzymuje się na uroczej propozycji, zaprasza, bardzo łagodnie wypowiada wewnętrzne potrzeby. To właśnie ten enigmatyczny charakter uczuć najbardziej uzależnia – wprawia w konsternację, do końca zdaje się być niekonkretny, prosi o wspólną dyskusję i otwarte domysły.

Niezwykle subtelna, kameralna i filigranowa, w treści natomiast przede wszystkim intymna, wieloznaczna i kontrastująca, ewidentnie domagająca się sugestywnych znaczeń. Polak w mojej perspektywie staje się opowieścią o uczuciu niedopowiedzianym, dopiero finalnie zamkniętym w potencjalnej definicji. To portret swoistej miłości, to niespodziewane przekroczenie barier, to doznania ledwie widoczne, z pewnością nienachalne, choć swoim enigmatycznym wzorem przeszywające emocje obu naruszonych życiorysów. John Maxwell Coetzee delikatnie buduje historię dwojga nieznajomych – eksponuje niewyraźne próby uwodzenia, myślami kobiety zagnieżdża się w potrzebach starszego mężczyzny.
_____ 
Współpraca reklamowa z Wydawnictwem Znak

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za Twoją opinię :) Każdy komentarz jest dla mnie wartościowy i pozwala mi się stale rozwijać. Pozdrawiam i zapraszam jak najczęściej.

PATRONAT MEDIALNY

Copyright © 2016 Mozaika Literacka , Blogger