"ZŁY" - PIOTR KOŚCIELNY | Brutalnie wydarta szponom fabularnej tajemnicy

Zatrważająco brudny, wręcz przygnębiający portret instynktownego zła. Powieść osadzona szarością w smutnej i z pewnością nieprzychylnej aurze realnie oddanych czasów PRL-u, w nieokiełznanych myślach brutalnego w swych działaniach psychopaty, w mocno zaakcentowanej tu milicyjnej niesprawiedliwości, w narzuconej fartem niekaralności czynu, wreszcie w poczuciu niegasnącego mrocznego pożądania. Piotr Kościelny ponownie wdziera się w szczeliny ludzkiego zwyrodnienia, jawnie rozgałęziając przeżarte kobiecym strachem ogniwa niebezpiecznej i przerażającej intrygi kryminalnej.

Tu nie ma miejsca na subtelność poetyckich słów, nie ma też przestrzeni na delikatność wrażliwych gestów, odbiorca trafia bowiem w otchłań wiernie odtworzonej rzeczywistości brudnoszarego PRL-owskiego dnia – tak bardzo ponurej, wysmaganej nieczułością, w emocjach przygaszonej, dobitnej i bezdusznej. Sama intryga zmyślnie odarta zostaje ze swej enigmatycznej strony, czytelnik zatem widzi, która twarz skrywa instynkty rozbudzonego impulsywnie zła, doskonale wie, że staje się właśnie niemym powiernikiem zacienionego brudem pożądania. Tomasz Kolasa to sprawca brawurowy, nierozważny, wyraźnie raczkujący w eksploracji intensyfikującego się w przebiegu nagłych zbrodni mroku, z czasem nabiera przebiegłości, staje się nieobliczalny, uważniej zakrada się w nasączone ciemnością zaułki psychopatycznych pragnień. Nawet przyszła teściowa – jedyna świadoma aktów morderczej bezwzględności, w swym nienawistnym wstydzie, przybiera maskę mściwej obojętności. Oschłość milicjantów i naoczna brutalność prowadzonego śledztwa, przeżarta kłamstwami Służba Bezpieczeństwa, bezlitosność władzy w procesie wymuszania winy – szara sceneria przeszyta zostaje surowością peerelowskiej codzienności, wiernie przybliżając panoszący się w kobiecych sercach strach, niepewność, przerażenie. Czytelnik niewątpliwie czuje osowiałość panującej tu atmosfery, czujnie przemierza grząski i zauważalnie zabłocony teren tej powieści, chce sprawiedliwości dla niewinnych ofiar, otula się komunistyczną beznadzieją oraz bezsilnością, rozżalony docenia intensywny i jakże wymowny charakter nakreślonej prozy.

Niezaprzeczalnie mocna, posępna, wstrząsająca i nieobliczalna sprawa kryminalna. Odtworzona jawnie na oczach przerażonego czytelnika, brutalnie wydarta szponom fabularnej tajemnicy, z perspektywy doznań szokująca, tak bardzo szorstka, dramatyczna i bezduszna. Przybrudzone milicyjną niesprawiedliwością śledztwo, surowość przeżartego szarością PRL-u oraz obsesyjne pożądanie, z którego niewzruszonych męskich oczu, drapieżnie wyziewa wzniecone nagłą zbrodnią zło. W powietrzu unosi się to tylko fetor gnuśniejących myśli, przygnębienie, dojmujący smutek i bezradność. Piotr Kościelny ponownie rozbudza nikczemność ludzkiego zepsucia, strona po stronie odzierając ofiary ze zgliszczy pozostałych złudzeń.
_____ 
Współpraca reklamowa z Czarną Owcą

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za Twoją opinię :) Każdy komentarz jest dla mnie wartościowy i pozwala mi się stale rozwijać. Pozdrawiam i zapraszam jak najczęściej.

PATRONAT MEDIALNY

Copyright © 2016 Mozaika Literacka , Blogger