„NAJWIĘKSZA RADOŚĆ, JAKA NAS SPOTKAŁA” – CLAIRE LOMBARDO | Niezwykle angażująca fotografia rodzinna
Mocno absorbująca saga rodzinna. Historia piękna, życiowa i poruszająca, z subtelnością wkradająca się w czeluść kobiecej wrażliwości. Claire Lombardo dostrzegalnie nie ogranicza się w słowach, rozpisuje tę nieśpieszną podróż na niemal siedemset fabularnych stron, detalicznie i jednocześnie wiarygodnie oddając różnorodność ludzkich doznań i doświadczeń. Największa radość, jaka nas spotkała to bez wątpienia przejmująca powieść obyczajowa, to także wyjątkowa motywacja do refleksyjnej dbałości o trwałość więzi z bliskimi.
To niezaprzeczalnie historia dla tych, którzy uwielbiają szeroko rozgałęzione opowieści. Tu nie ma miejsca na dynamiczną akcję, nie ma też przestrzeni na szokujące plot twisty. To kilkadziesiąt lat emocji, wzruszeń, decyzji, sekretów, rozczarowań i słabości, składających się na odczuwalnie ujmujący, a przy tym wymowny portret rodzinny. Autorka przeplata tu teraźniejszość z równie wzruszającą przeszłością, z wyczuwalną szczerością wdziera się do nieidealnej codzienności swoich bohaterów, utrwala rozczulające kadry niespokojnych rodzicielskich wyzwań, równolegle przywołuje nie zawsze słodkie smaki małżeńskiego życia – przybliżając myśli i uczucia poszczególnych kreacji, pozwala wiarygodnie utożsamić się z perspektywą każdego członka rodziny Sorensonów. Każda z dorosłych już córek zdaje się zmagać z innymi trudnościami, każda na swój sposób ocieka samotnością. Samodzielne macierzyństwo, powrót dziecka oddanego do adopcji, ataki depresyjne, ucieczka w fizyczną bliskość z młodszymi mężczyznami, uzależnienie, rozstanie, bolesna strata, szokujące kłamstwa, doskwierający brak bliskości, destrukcyjna rutyna dnia i wreszcie parszywa zdrada – to tylko niektóre z motywów naruszonych fabułą tej powieści, z pewnością dobitne, wstrząsające, wyraźnie ilustrujące potrzebę stałej dbałości o wrażliwość bliskich oraz trwałość partnerskiej namiętności, refleksyjnie przypominające o doniosłości rozmowy z drugim człowiekiem. Szczęśliwie, przeplecione aurą pięknych doznań, chwilami rodzinnego szczęścia, drobnymi uśmiechami i siłą często niezbędnego wsparcia.
Niezwykle angażująca fotografia rodzinna. Historia wykadrowana mozaiką skrywanych przed bliskimi uczuć, wrażeniowo nieśpieszna, wymagająca obecności, z pewnością słodko-gorzka i mocno refleksyjna, wiarygodnie oddająca złożony charakter pogubionego człowieka. Claire Lombardo z czułością przemierza szczeliny ludzkiej wrażliwości, dotyka motywu intymności zagubionej w chaosie macierzyństwa, za pomocą brzydkich kłamstw, słabości, uzależnień i doskwierających zaburzeń niedoskonałych w swej kreacji bohaterów, utrwala niejednoznaczną i bezsprzecznie wstrząsającą definicję samotności. To fabularnie wielowątkowa podróż, ale też niepowtarzalna zachęta do trwałej pielęgnacji bliskości rodzinnej.
_____
Współpraca reklamowa z Wydawnictwem Świat Książki
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za Twoją opinię :) Każdy komentarz jest dla mnie wartościowy i pozwala mi się stale rozwijać. Pozdrawiam i zapraszam jak najczęściej.