„MORELOWA KSIĘGARNIA” – ORESTA OSIJCZUK | Historia osadzona sugestywnie w szczelinie dziecięcej samotności!

Dziecięca wyobraźnia mimowolnie nagina rzeczywistość. Nasycona delikatnie okruchami prawdy, często oszczędna w treściach politycznych i dogmatach społecznych, w swym kuluarowym przekazie, okazuje się nader przenikliwa, zmyślna i rozczulająca. W swej fascynującej opowieści, Oresta Osijczuk przedziera się właśnie przez myśli dojrzewającej chłopięcej wrażliwości, ledwie opierzonej, bo przecież dziewięcioletniej, a jednak doświadczonej niezrozumiałym przebiegiem własnej codzienności. Tu bolesna tęsknota staje się jedynie prologiem dla doszczętnie niespodziewanych zdarzeń.

Ta powieść nie ma panoramicznie szerokiej sceny, choć historycznie rozgrywa się w przestrzeni ponad stuletniej i wkrada się fabułą w trzy osobliwe płaszczyzny terytorialne. Wizualnie dominuje tu Ukraina – zobrazowana na tle jeszcze przedwojennym i zauważalnie małomiasteczkowym, ale odbiorca przemierza także tereny muśniętej tu Polski oraz ważnej dla rodzinnych wspomnień Francji. Przekraczając próg Morelowej księgarni, czytelnik zatapia się w narracji niezwyczajnej i poruszającej zarazem, prowadzonej bowiem oczami stęsknionego wyraźnie dziecka. Mychajło Faryniak snuje bieg wydarzeń autentycznymi w odczuciu emocjami, wyraźnie zaznaczając te momenty prozy życia, które rzutują na wizerunek jego kruchego dzieciństwa. Tym najbardziej traumatycznym epizodem, niezaprzeczalnie okazuje się bolesna rozłąka z matką – wymuszona szansą na lepszą przyszłość, a jednak mocno enigmatyczna i w perspektywie opuszczonego syna, z pewnością niezrozumiała. To właśnie w ten sposób młody chłopak naznaczony zostaje zmianą – sforsowany do zamieszkania z surową ciotką i nieco utopijnym wujkiem, właścicielem tytułowej księgarni, samotnie przemierza otchłań dojmującego smutku. Z czasem dociera do uznania narzuconej rutyny dnia, odkrywa piękne i nieobliczalne atrybuty przyjaźni, boleśnie doświadcza okrucieństwa wobec niewinności, gdzieś ukradkiem poznaje także smak zauroczenia. Tu wszystko wydaje się takie inne, nieprzeciętne, dostrzegalnie opatrzone głębią szukającą definicji. Tym bardziej, że ten zraniony chłopak, nie jest tu jedynym narratorem – ta ekspozycja niesie się także w słowach pewnego dorosłego bohatera, mężczyzny w kontakcie oschłego i jakby wycofanego, a jednak to w jego zagadkowym geście, zatuszowany zostaje właściwy kształt tej rozdzierającej opowieści.

Odczuwalnie kameralna, wstrząsająca i niepowtarzalna – intensywnie nasączona przejmującą młodzieńczą wrażliwością! Morelowa księgarnia to niecodzienna rodzinna fotografia – to historia osadzona sugestywnie w szczelinie dziecięcej samotności, zanurzona w tęsknocie i sentymentalnych wzruszeniach szkicowanej tu pięknie przyjaźni, a przy tym nieokiełznana, znamienna i enigmatyczna, z każdą krańcową stroną, plastycznie zmieniająca oblicze pierwotnych scen. Ten swoisty pamiętnik to nie tylko portret tożsamości zagubionej w chaosie brutalnej historii, to także fabularne wyznanie miłości – to właśnie w ten mocno refleksyjny sposób, Oresta Osijczuk deklaruje uczucia do ukraińskiej ziemi.
_____ 
Współpraca reklamowa z Wydawnictwem MOVA

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za Twoją opinię :) Każdy komentarz jest dla mnie wartościowy i pozwala mi się stale rozwijać. Pozdrawiam i zapraszam jak najczęściej.

PATRONAT MEDIALNY

Copyright © 2016 Mozaika Literacka , Blogger