„MIŁOŚĆ W KRAINIE CZARÓW” – ABIOLA BELLO | Niesamowicie kameralna, nastrojowa i rozczulająca…
Urocza powieść. Pełna rodzinnego ciepła i ważnej refleksyjnej treści, przepełniona muzyką i magią ludzkiej poczciwości. Abiola Bello ukradkiem wdziera się w otchłań nastoletniej wrażliwości, dostrzega piękne pasje, talenty i pragnienia, niepostrzeżenie dotyka także czułych strun, przywołuje sentymenty i tęsknotę wyraźnie skruszonego serca. Miłość w Krainie Czarów okazuje się spektaklem mocno zajmującym – z pewnością romantycznym, przyjemnym i zimowym.
Tu uczucia tuszowane są nieśmiałością, domagają się czasu i wzajemnych epizodów. Na fabularnej szali stoi bowiem mała księgarenka – nasączona tradycją i niesamowitą przytulnością, odczuwalnie klimatyczna, choć niedoceniana, ocierająca się właśnie o skraj własnej działalności. To w niej zaszyty zostaje motyw ratowania rodzinnej firmy, to w niej osadzone zostają znamienne sytuacje, to w niej czai się potencjał dla cudownie życzliwych serc. Najważniejszym atrybutem staje się tu chęć młodego pokolenia – naturalna i zaskakująco kreatywna, waleczna i zachęcająca, bezsprzecznie godna podziwu. Czytelnik przygląda się tej akcji z dużym rozczuleniem, jednocześnie pochyla się nad wrażliwością siedemnastoletniej perspektywy – narracją ujmującą i niezwykle osobistą, pełną wiarygodnych młodzieńczych wątpliwości. Brak pewności siebie, dokuczliwe kompleksy, przeszkody finansowe w rozwoju własnej pasji, bolesne wspomnienia – to właśnie tak trudne zagadnienia wypełniają przestrzeń nastoletnich serc, to one stają się towarzystwem dla rozkwitu najpiękniejszych emocji. Te zdają się ostrożne i wrażeniowo niezdecydowane, jednocześnie intuicyjne i prawdziwe – zakradają się szeptem, budzą zew zauroczenia, bezwiednie przywołując odruchy zazdrości. Trudno tu o wielkie uniesienia i szalone zwroty akcji, a medialność podjętego dobrodziejstwa mija się jakby z autentycznością, a jednak w tej świątecznej oprawie, odbiorca na pewno czuje się tu swobodnie.
Niesamowicie kameralna, nastrojowa i rozczulająca – otulona magiczną świąteczną scenerią i dźwięczną muzyczną nieśmiałością, nasączona szczerością dziewczęcej tęsknoty, jednocześnie pełna serdeczności w obliczu kruchości rodzinnego biznesu. Abiola Bello dyskretnie konfrontuje dwa zakłopotane serca, wizualizuje straty i uczuciowe wątpliwości, definiuje smutki, przeciwności i pragnienia, eksponuje piękne pasje i ekspansywność młodego pokolenia. I chociaż trudno tu o fragmenty fabularnego zaskoczenia, Miłość w Krainie Czarów okazuje się historią niezwykle komfortową, ciepłą i inspirującą, spisaną z myślą o długich zimowych wieczorach.
_____
Współpraca reklamowa z Wydawnictwem Literackim
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za Twoją opinię :) Każdy komentarz jest dla mnie wartościowy i pozwala mi się stale rozwijać. Pozdrawiam i zapraszam jak najczęściej.