„KAMIENNE FIGURKI” – LLOYD DEVEREUX RICHARDS | Ta intryga to niezaprzeczalnie żniwo dramatycznej przeszłości
Solidna dawka wrażeń kryminalnych! Powieść nazwana fenomenem Tiktoka, poza wzruszającą historią własnej popularności oraz przyciągającym wzrok wydaniem z barwionymi brzegami, okazuje się przestrogą przed często zgubną naiwnością, wiarygodnie eksponuje bezradność wobec skrzętnie zaplanowanego zła. Lloyd Devereux Richards tworzy intrygę grząską i alarmującą, zauważalnie skupiając tekst na niejednolitym śledztwie. I chociaż Kamienne figurki to bardziej kryminał niż rasowy thriller, z pewnością warto uważnie przeglądać mijane w nim twarze, warto też zachować ostrożność aż do ostatnich stron.
Fabularnie wszystko zaczyna się od niewinnej i jakże zdradliwej propozycji – podwózki, która alarmująco rozprzestrzenia się po obrzeżach wyobraźni. Czytelnik doskonale wie, że właśnie przeciera oczami miejsce detalicznie zaplanowanej zbrodni, jak się okazuje, stanowiącej fragment rozgałęzionej i niezaprzeczalnie frapującej układanki. Najczęściej obiera za cel niewidoczne przestrzenie, w mglistym gąszczu totalnego odludzia, z fascynacją doganiając narzucony ofiarom strach – ten sprawca prowadzi przenikliwą grę, bezdusznie przerywając kobiece istnienia. Kolejne znalezione ciała – nagie, rozcięte i wypatroszone, do tego kamienne amulety, wyrzeźbione na podobieństwo magicznych posążków rdzennych plemion Papui-Nowej Gwinei, tak brutalnie zostawione w pozbawionych życia gardłach. Ta sprawa rozprzestrzenia się medialnie, wymusza czujność i ograniczenie zaufania, staje się zawiła i absorbująca, w perspektywie odbiorcy okazuje się intrygą zagadkową i niepokojącą. Autor prowadzi tę powieść niejednostajnie, w jednej chwili zostawia krótkie, wręcz śladowe zdania, w innej sam delektuje się dłuższymi opisami. Można odnieść wrażenie, ze próbuje w ten sposób dodatkowo namieszać w głowie, intencjonalnie też podsuwa mylne tropy, manewruje wyobraźnią, ewidentnie próbuje zmienić kierunek myślenia. Równolegle przestawia myśli podstępnego mordercy, wgryza się w znamienne sceny jego trudnej przeszłości, buduje dramatyczny szlak dla iście niebezpiecznych konsekwencji – tym samym, pozwala zmierzyć się z chorymi intencjami. Samo śledztwo przynosi trochę wrażeniowej nierówności, skoncentrowane zostaje wokół determinacji antropolożki sądowej, ukazuje jej słabości, uniesienia uczuciowe oraz niecierpliwość, momentami odbiega jednak od kolejnych potencjalnych zagrożeń.
Ta intryga to niezaprzeczalnie żniwo dramatycznej przeszłości. Ktoś zaczyna bawić się ludzką naiwnością, ktoś paskudnie przedziera kobiece życiorysy. Aura tej powieści wypełniona zostaje zawiesistą tajemnicą – wymusza czujność oraz baczną obserwację mglistej, nierzadko zalesionej scenerii. Enigmatyczne amulety w gardłach ofiar, wyczuwalna niecierpliwość śledczej, złudnie podsuwane tropy, brud przeszywających wspomnień, grząska w swym niejednolitym kształcie sprawa – to wszystko składa się na solidny, logiczny i z pewnością niepokojący kryminał. Może nie każdy zaangażuje się w Kamienne figurki stuprocentowo, każdy jednak powinien docenić ostrzegawczy ton zarysowanych fabularnie zbrodni.
_____
Współpraca reklamowa z Wydawnictwem Czarna Owca
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za Twoją opinię :) Każdy komentarz jest dla mnie wartościowy i pozwala mi się stale rozwijać. Pozdrawiam i zapraszam jak najczęściej.