„KILKA UPALNYCH NOCY” – ANNA SZCZYPCZYŃSKA | Nieprzeciętna historia, świadomie adresowana do każdej kobiety.

Kobiece zmysły potrafią nieźle namieszać w głowie. Czasami to, co wydaje się pewne i oczywiste, okazuje się jedynie ulotną mgiełką. Mało przyjemnym doświadczeniem, które trzeba przerobić, aby zrozumieć i poczuć więcej. Aby prawidłowo ukształtować własne uczucia, zdefiniować potrzeby i przekuć je w dojrzały proces dalszego życia. I właśnie w tak niewygodnym momencie poznajemy bohaterkę powieści Kilka upalnych nocy – zaskakująco upojnej historii, którą w niezwykle sensualny sposób obrazuje Anna Szczypczyńska.

Miał być ślub, miał być buldog francuski, miały być nawet dzieci… Chociaż zmysły znacząco się oddaliły, w codzienne rozmowy wkradła się niezapowiedziana rutyna, a chwilowy brak bliskości okazał się zaskakująco trwały, to wspólna przyszłość nadal jawiła się w myślach bardzo przyjemnie, ciepło, rodzinnie. A jednak… Wyobraźnia dalece ominęła rzeczywistość, uleciała za daleko, zapominając o potwierdzeniu wizji z drugą stroną. Z ukochanym mężczyzną, który nie dbając o głębsze wyjaśnienia, zwyczajnie postanowił odejść… Natalia to bezsprzecznie kobieta jakich wiele. Pozornie szczęśliwa i poukładana, a jednak uczuciowo wyraźnie zagubiona. Anna Szczypczyńska świetnie zarysowała jej struchlały stan emocjonalny, nie zapominając o toksycznym wpływie matki, która już na etapie dorastania, ograbiła ją z tak bardzo potrzebnej samoakceptacji i poczucia własnej wartości. Kreacja tej bohaterki okazuje się bardzo żywa i przekonująca, podobnie jak postać Gaby, która w swej niekrytej śmiałości, wskazuje Natalii upojną drogę do jej własnej kobiecości.

Ta historia wizualnie snuje się w kanwie powieści erotycznej, nie brakuje tu mocnych zbliżeń i odważnych scen łóżkowych, a jednak autorka podchodzi do swej pikantnej opowieści zaskakująco umiejętnie, bez dwóch zdań subtelnie, uroczo i zmysłowo. Wszystkie zbliżenia przedstawione są niby wprost, nie ograniczają się do zbędnego minimum i zauważalnie emanują dozą szaleństwa, a jednak potraktowane są ze świadomą delikatnością, zdają się być niemal fachowo wyszlifowane z pruderii i zbędnych wulgaryzmów. Z pewnością też mocno działają na wyobraźnię i celowo wizualizują się w myślach, a jednocześnie dobrze spajają fabułę, która w odróżnieniu od typowych erotyków, ma do zaprezentowania znacznie więcej. To przede wszystkim droga do zdefiniowania samej siebie, do umiejętnego rozpoznania własnych potrzeb i zrozumienia głęboko ukrytych pragnień. Historia oparta na rozpadzie związku, a jednak naruszająca relacje z rodziną, wyraźnie szukająca źródła trudnych emocji.

Nieoczywista książka. Dostrzegalnie zmysłowa, sensualna i uzależniająca, ale też szalenie wciągająca pod kątem emocjonalnym. Kilka upalnych nocy to przede wszystkim zaskakująco dojrzała powieść obyczajowa, w którą wplecione zostają czysto erotyczne opowiadania – krótkie i nacechowane intymnym szaleństwem sceny, potraktowane przez Annę Szczypczyńską z należną im subtelnością. Opowieści te nie tylko jawnie działają na wyobraźnię, ale przede wszystkim stanowią potrzebną bohaterce zachętę do zdefiniowania siebie i własnej kobiecości. Nieprzeciętna historia, adresowana świadomie do każdej kobiety.
_____
Recenzja we współpracy z wydawnictwem Literackim.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za Twoją opinię :) Każdy komentarz jest dla mnie wartościowy i pozwala mi się stale rozwijać. Pozdrawiam i zapraszam jak najczęściej.

PATRONAT MEDIALNY

Copyright © 2016 Mozaika Literacka , Blogger