„CZEGO NIE WIDAĆ” – BRIANNA LABUSKES | W tej historii świadomie zaszyte są ludzkie słabości!

Nie każde śledztwo kryminalne znajduje formalne rozwiązanie. Czasami zbrodnia okupiona jest tak poważnymi, wręcz rzęsistymi w treści wątpliwościami, że w figuralnym znaczeniu można przypisać jej łatkę niemal idealnej. Innym razem dowody zdają się być wymowne i dobitnie wskazują podejrzanego, a jednak sceneria jest na tyle dyskusyjna i wieloznaczna, że sprawa nadal jawi się jako mocno kontrowersyjna. I właśnie tak zagadkowy przypadek prezentuje Brianna Labuskes w przerażająco mocnym thrillerze Czego nie widać.

To już drugi tom intrygującej serii z doktor White, więc naturalnie pojawiają się obawy dotyczące łatwości wgryzienia się w akcję fabularną – pragnę w tym miejscu zneutralizować tę ostrożność, w moim odczuciu można spokojnie chłonąć osobliwy smak tej historii bez znajomości pierwszej części. A jest czym się zachwycać! Autorka przedstawia bowiem jedną z najbardziej nieoczywistych bohaterek literackich. Gretchen to niezastąpiona konsultantka bostońskiej policji, specjalizująca się w dziedzinie antyspołecznych zaburzeń osobowości i przestępstw z użyciem przemocy, ale nie to czyni z niej kreację tak wyjątkową – to oficjalnie zdiagnozowana u niej socjopatia, regularnie eksponowana nawet przez samą kobietę. Czytelnik z łatwością dostrzega w niej destrukcyjne skłonności, wyczuwa też dość instrumentalne podejście do innych osób i jednocześnie z fascynacją obserwuje bezuczuciowy stosunek to przypisanej jej od lat zbrodni. I to właśnie powrót do dawnego śledztwa tworzy tu główny ciąg fabularny.

Sprawa kryminalna zdaje się być mocno sugestywna, a jednak przewrotnie wywołuje wrażenie niejednoznacznej, dyskusyjnej, z pewnością jawnie budzącej medialne kontrowersje. Odbiorca z niekrytą zaciekłością wkrada się w myśli bohaterów, mimowolnie spekuluje i szuka prawdopodobnych wariantów scenicznych, ewidentnie chce połączyć elementy układanki w jeden klarowny obraz. Szczęśliwie Brianna Labuskes dba o należyty materiał, prezentuje zdarzenia naprzemiennie za pomocą retrospekcji oraz bieżących wydarzeń, jednocześnie sukcesywnie przywołuje perspektywy kilku wybranych postaci. Poza Gretchen na uwagę zasługuje policjantka Macroni – zauważalnie sprytna, zawzięta i charakterna. Na ten wyraźnie zadziorny kobiecy duet patrzy się z przyjemnością. Tym bardziej, że autorka pozwala na dogłębną analizę psychologiczną, świadomie kreuje też mroczną, wręcz nieco złowieszczą aurę, dzięki której nieustannie wyczuwa się tu rosnące napięcie.

Jedno jest tutaj pewne – to człowiek stanowi największą tajemnicę. Książka Brianny Labuskes to przede wszystkim zagadkowa i nieobliczalna główna bohaterka – z jednej strony niezastąpiona konsultantka w dziedzinie psychologii i kryminologii, z drugiej natomiast zdiagnozowana socjopatka. Czego nie widać to w mojej opinii ekscytujący thriller psychologiczny z wyraźnie zaakcentowaną ścieżką kryminalną – świetnie rozpisany na różne ramy czasowe, odczuwalnie niepokojący i przenikliwy, momentami wręcz dziwnie złowieszczy. W tej historii świadomie zaszyte są ludzkie słabości, czai się w niej także fenomenalna intryga.
_____ 
Recenzja we współpracy z Wydawnictwem LUNA.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za Twoją opinię :) Każdy komentarz jest dla mnie wartościowy i pozwala mi się stale rozwijać. Pozdrawiam i zapraszam jak najczęściej.

PATRONAT MEDIALNY

Copyright © 2016 Mozaika Literacka , Blogger