„NIKT, TYLKO MY” – LAURE VAN RENSBURG | Wstrząsający thriller o przerażająco romantycznym podłożu!

Upragniony weekend we dwoje. W gąszczu spowitego zimową aurą gęstego lasu, z dala od ludzkich spojrzeń i oznak jakiejkolwiek cywilizacji, w zachwycającej oko luksusowej willi – taka wizja otula wyobraźnię niczym najpiękniejsze chwile życia, a jednak nie zawsze oznacza uczuciowy zachwyt. Niech za przykład posłuży fabuła powieści Nikt, tylko my Laure van Rensburg, której mroczny charakter perfekcyjnie zakrywa smak wykreowanej tu romantycznej scenerii.

Ta historia zaczyna się zaskakująco gładko, w odczuciu wręcz potulnie, czułostkowo i niewinnie. Odbiorca poznaje bowiem dwoje ludzi, których swego czasu połączyło piękno wzajemnego uczucia. To właśnie wspomnienia Ellie i Stevena – ich pierwsze rozmowy, spotkania, także zbliżenia intymne – stanowią niejako fundament tej powieści, z pewnością stają się źródłem makabrycznych zdarzeń, jakie mają miejsce w bieżącej akcji. Autorka regularnie przywołuje przeszłość bohaterów, celowo zwraca uwagę na dzielącą ich różnicę wieku oraz sceny, których brudne tło, momentami wstydliwe lub wręcz kompromitujące, z czasem przybiera kształt niespodziewanej złości, może nawet wstrętu lub głębokiej urazy. Z pewnością gruntuje pole dla niewyobrażalnie trudnych uczuć, staje się motorem napędzającym trującą atmosferę, a przy tym wywołującym destruktywne poczucie krzywdy.

Bieżące wydarzenia intrygują, non stop dostarczają nowych emocji, nierzadko też zadziwiają szaleństwem własnego przebiegu. Tu fabularnie dzieje się naprawdę dużo, historia wielokrotnie zadziwia, przybierając zaskakująco brutalny kształt, ale jednocześnie w trakcie lektury, szczególnie w jej środkowej części, odnosi się wrażenie, że epizody dotyczące przeszłości bohaterów, wizualnie przeważają nad tymi obecnymi – czytelnik skupia się zatem na czułościach i romantycznych uniesieniach, oddalając się myślami od koszmaru, jaki toczy się właśnie w ekskluzywnym domu. A przecież jest to przeszywająca historia, zauważalnie mocna, bezkompromisowa, budząca wręcz jawną grozę. To sukcesywne przywoływanie wspomnień może wadzić, ale jednocześnie staje się ogromnym atutem – pozwala bowiem optymalnie poznać każdą postać, zrozumieć gorycz jej intencji i motywacji.

Wstrząsający thriller o przerażająco romantycznym podłożu! Historia bez dwóch zdań gorzka, tajemnicza i szokująca, a przy tym mocno obrazowa. Laure van Rensburg zaprasza na weekend do pięknej luksusowej willi, dostrzegalnie nasączonej aromatem toksycznej atmosfery. Nikt, tylko my to powieść nieokiełznana w treści zdarzeń fabularnych, do bólu przejmująca, wizualnie ożywiająca dotkliwe konsekwencje ludzkich pragnień. Książka, która pozwala naocznie poczuć smak najgorszych przywar człowieka.
_____ 
Recenzja we współpracy z wydawnictwem MUZA.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za Twoją opinię :) Każdy komentarz jest dla mnie wartościowy i pozwala mi się stale rozwijać. Pozdrawiam i zapraszam jak najczęściej.

PATRONAT MEDIALNY

Copyright © 2016 Mozaika Literacka , Blogger