„APARTAMENT – IZABELA JANISZEWSKA | To właśnie niewiedza staje się tu największą fascynacją.

Wymarzony weekend w Karkonoszach. Przepiękna górska panorama, luksusowy hotel i małżeństwo, szukające relaksu w cieniu majestatycznych gór. Ten wypoczynek zaczyna się niewinnie, jednak szybko dochodzi do zdarzenia, które doszczętnie zmienia potencjał tego wyjazdu – staje się wręcz polem do rozwoju szaleństwa lub świadectwem rażąco dobrej intrygi. I właśnie ta niepewność okazuje się największym zadaniem dla czytelnika Apartamentu – Izabela Janiszewska zaprasza tym samym na thriller bezbłędny.

Tu od początku nic nie wiadomo. Pozornie piękny weekend we dwoje przybiera formę eksplozywnej gonitwy za prawdą. Żona Tomasza znika, dosłownie rozpływa się w powietrzu, zostawiając mężczyznę w gąszczu wątpliwości, sunących wprost ze strony pracowników kurortu. Relacja bohatera znacząco różni się od wersji pozostałych osób, staje się wręcz synonimem pomieszania zmysłów, z pewnością nie pozwala nikomu w pełni zaufać. Autorka celowo przemieszcza się między ludzkim obłędem i nieokiełznaną myślą o sile konspiracji, nawet na chwilę nie daje szansy na rozpoznanie pewności. Okazuje się mistrzynią świadomej manipulacji, sukcesywnie dowodząc, że bohaterowie są marionetkami, zależnymi jedynie od kierunku jej wizji.

Ten tytuł to przede wszystkim detalicznie rozpisana narracja pierwszoosobowa. Czytelnik poznaje bieg wydarzeń oczami zatrwożonego zniknięciem żony Tomasza, towarzyszy mu dosłownie w każdej scenie i tym samym nie spuszcza z niego wzroku. Staje się zatem nie tylko bacznym obserwatorem, ale też naocznym świadkiem i stałym powiernikiem, próbującym zrozumieć jątrzący się w sercu mężczyzny ból. Chce też usilnie dociec prawdy, która zdaje się krążyć między logiką większości i dozą dziwnego zaufania, jednocześnie pozostając w zakresie nieprzerwanej ciekawości odbiorcy. Autorka umiejętnie podrzuca też notatki zaginionej Niny, pozwalając poznać małżeństwo Engelów właściwie od podszewki. Ta historia od początku wzbudza ogromne emocje i sieje poczucie niewiedzy, regularnie nakłaniając do diagnozy, czy przypadkiem czytelnik sam nie wpadł właśnie w sidła przerażającej gry.

Apartament to thriller idealny. Zakreślony w pięknej górskiej scenerii, szczelnie zakorzenia się w umyśle, dając pokaz tajemniczej manipulacji i jednocześnie dając do zrozumienia, że w tym szaleńczym spektaklu, fabularnie może zdarzyć się dosłownie wszystko. Izabela Janiszewska celowo balansuje między ludzkim obłędem i misternie przemyślaną konspiracją, nie pozwala nawet na chwilę nabrać poczucia pewności, nieustannie mąci w głowie i rozdziela pasmo wyobraźni na dziesiątki możliwych rozwiązań. To właśnie niewiedza staje się tu największą fascynacją.
_____ 
Recenzja we współpracy z wydawnictwem Czwarta Strona.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za Twoją opinię :) Każdy komentarz jest dla mnie wartościowy i pozwala mi się stale rozwijać. Pozdrawiam i zapraszam jak najczęściej.

PATRONAT MEDIALNY

Copyright © 2016 Mozaika Literacka , Blogger