„DZIEWCZYNA Z SIEROCIŃCA" – JOANNA PARASIEWICZ | Ta historia zatrważa fanatyzmem głuchego pożądania!

Przerażające oblicze wojny. Wszechobecna gorycz, smutek, nierzadko też samotność duszy i towarzysząca jej boleśnie tęsknota, także wyraźny brak odporności na piętrzące się wokół poczucie nienawiści. I w tym wszystkim osierocone dziecko, zmagające się z coraz bardziej brutalną codziennością – tak bardzo nieświadome wrogiej mu strony życia. Właśnie taką bohaterkę przedstawia czytelnikom Joanna Parasiewicz w niezwykle emocjonującej powieści Dziewczyna z sierocińca. I robi to w sposób nieprzeciętny!

Ta powieść to przede wszystkim główne kreacje. Z jednej strony młoda Niemka o uroczym imieniu Ernestine, śmiało relacjonująca trud własnego dzieciństwa w polskim sierocińcu, z drugiej natomiast on – Eryk Hydryński, przedstawiony jako chłopiec z Saskiej Kępy, później już dorosły mężczyzna, spełniający się w roli wybitnego chirurga. Czytelnik poznaje tę dwójkę, słuchając niejako ich własnych wypowiedzi – zastosowana tu naprzemienna narracja pierwszoosobowa sprawdza się perfekcyjnie, wielokrotnie przywołując na myśl zapiski skrupulatnie prowadzonych pamiętników. Ten zabieg bez wątpienia podnosi intensywność odczuwalnych emocji, daje bowiem odbiorcy nie tylko możliwość obserwacji wydarzeń oczami bohaterów, ale przede wszystkim pozwala przeglądać ich myśli i przenikać drżące wewnątrz stany uczuciowe, upoważnia też do czerpania z doświadczeń i żywienia się ich zatrważającymi efektami.

Fabularnie powieść ta zaskakuje doszczętnie. Nieświadomy czytelnik nastawia się na konwencjonalną powieść historyczną, spodziewa się przeszywających duszę opisów wojny, a jednak autorka zaskakuje obranym kierunkiem. Smak wojennej rzeczywistości jest tu oczywiście zachowany, z pewnością wpływa na genezę opisanych osobowości, ale Joanna Parasiewicz odsuwa wojnę na bok, torując bohaterom miejsce do odkrywania jątrzących się w ich ciałach pragnień, regularnie aranżuje im smaczne epizody o wizualnie romantycznym charakterze, pamięta też o potrzebach oraz naturalnej ekscytacji drugim człowiekiem. A jednocześnie nie zapomina o traumie sierocego dzieciństwa, tworzy w niej soczyście brutalne podłoże dla późniejszych scen, w oczach odbiorcy przybierających postać niespotykanego obłędu.

Przekonująca treścią uczuć, nieobliczalna w szaleństwie zdarzeń – właśnie tak silne wrażenia pozostawia we mnie Dziewczyna z sierocińca. Ta historia relacjonowana jest naprzemiennie przez ludzi zagubionych w konsekwencjach wybrakowanego dzieciństwa: młodą Niemkę wychowaną w polskim bidulu oraz wybitnego chirurga, nasączonego aromatem własnej obsesji. Joanna Parasiewicz otwiera mroczne otchłanie ludzkiej duszy i urzeczywistnia najbardziej przerażające wizje – ta książka zniewala siłą emocji i zatrważa fanatyzmem głuchego pożądania.
_____
Recenzja we współpracy z wydawnictwem MANDO.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za Twoją opinię :) Każdy komentarz jest dla mnie wartościowy i pozwala mi się stale rozwijać. Pozdrawiam i zapraszam jak najczęściej.

PATRONAT MEDIALNY

Copyright © 2016 Mozaika Literacka , Blogger