„RÓŻA SEWASTOPOLA” – KATHARINE MCMAHON | Pasjonująca opowieść o szukaniu uczuć w oparach przerażającej wojny krymskiej.
Burzliwy fragment XIX wieku. Ożywiona wyobraźnia młodych Brytyjczyków, zauważalnie pałających chęcią walki z nowo rozpoznanym wrogiem – agresywną Rosją, inicjującą brutalną inwazję na Turcję. Właśnie tak niebezpieczne tło historyczne przywołuje Katharine McMahon w niezwykle fascynującej powieści Róża Sewastopola, tym samym zabiera czytelnika w rozdzierającą serce podróż do ogniska toczącej się w basenie Morza Czarnego wojny krymskiej.
Początek daleki jest od nieprzyjemnych zdarzeń. Odbiorca trafia do tętniącego drobnymi przyjemnościami wiktoriańskiego Londynu, gdzie codzienność bogatych kobiet sprowadza się do pełnienia roli bezbarwnej ozdoby społeczeństwa. I właśnie taką bohaterką okazuje się Mariella Lingwood, młoda Brytyjka, której jedyną życiową aspiracją, bezsprzecznie staje się upragniony mężczyzna – imponujący wiedzą medyczną i wyraźnie respektowany, a jednak emocjonalnie zamknięty w sobie, chirurg Henry. W tym miejscu autorka robi coś niesamowitego – stosuje narrację pierwszoosobową, pozwalając bohaterce samodzielnie relacjonować bieg wydarzeń. Mariella nie śpieszy się jednak ze swoją opowieścią, jej historia zdaje się być bardzo obszerna, dokładna i szczegółowa, z pewnością pozwala na dogłębną analizę każdej z przywołanej myśli. Trzeba jednak jasno napisać, że jest to postać w odczuciu wręcz irytująca, nadto oddająca bierne zachowania ówczesnych kobiet – ta kreacja może nieco drażnić odbiorcę, ale to właśnie apatyczna postawa Brytyjki, nadaje książce tak osobliwego i przy tym także pochmurnego charakteru.
Znacznie bardziej sugestywną osobowością bez wątpienia jest tytułowa Róża – konkretnie Rosa Barr, którą odbiorca poznaje jako tętniącą własnym życiem idealistkę. Kuzynka Marielli to niesiona szalonym uporem buntowniczka, mocno tajemnicza, wyraźnie zachwycająca kobiecym pięknym. To jej zniknięcie, w mętnych czeluściach krymskiej rzeczywistości, nadaje kierunek działaniom głównej bohaterki. I to właśnie obraz przerażającej wojny, wielokrotnie nazywanej ruiną, staje się tu najważniejszą scenerią. Pozwala Brytyjce skonfrontować się z nieznaną jej esencją burzliwej codzienności. Czytelnikowi natomiast daje możliwość zwizualizowania znanych pobieżnie faktów historycznych, w tym zaznajomienia się z autentyczną postacią nieocenionej Florence Nightingale, uznawanej za twórczynię nowoczesnego pielęgniarstwa. Co może okazać się istotne, książka ta zauważalnie otulona jest delikatnymi wątkami romantycznymi – epizody te nie uciekają w przesłodzony romans, dostarczają jednak ważnych i przede wszystkim potrzebnych emocji.
Pasjonująca opowieść o szukaniu uczuć w oparach przerażającej wojny krymskiej. Historia fabularnie daleka od ramion słodkiego romansu, z pewnością efektowna, nieobliczalna i tajemnicza, a przy tym wiernie oddająca ruiny wojennej rzeczywistości. Zachwyca nie tylko zbuntowaną postawą tytułowej Róży Sewastopola, ale też świadomie poprowadzoną wizją głównej bohaterki, umyślnie irytującej – bez dwóch zdań drapieżnie odzwierciedlającej pasywną osobowość wiktoriańskich kobiet. Taka kreacja zdaje się być ryzykowna, a jednak nadaje powieści Katharine McMahon osobliwego charakteru.
_____
Recenzja we współpracy z wydawnictwem Insignis.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za Twoją opinię :) Każdy komentarz jest dla mnie wartościowy i pozwala mi się stale rozwijać. Pozdrawiam i zapraszam jak najczęściej.