„FINDING BACK TO US” – BIANCA IOSIVONI | Historia pełna intymnych gestów, soczysta i poruszająca!

Miłości nie można zaplanować. Często pojawia się niespodziewanie, zaskakując kształtem, intensywnością, formą uzależnienia. Niejednokrotnie okazuje się jednocześnie obiektem żywej nienawiści, zdaje się być wręcz niewłaściwa, zakazana, niechciana. Ale wsiąka euforycznie w człowieka i staje się nieprzeciętną częścią jego codzienności. Bianca Iosivoni doskonale zna nieprzewidywalność uczuciowych zawiłości – to właśnie ich zdywersyfikowane barwy przedstawia w niesamowicie poruszającej powieści Finding Back to Us. Ten tytuł to początek fascynującej serii – zapowiadającej negliż nieznanego, pełnej namiętności, zadr i wrażeń boleśnie wypełniających serce.

A wszystko optycznie zaczyna się na lotnisku – w miejscu przepełnionym ludzką obecnością, gwarnym i scenicznie chaotycznym. To właśnie tam, przy niefortunnej próbie podniesienia walizki z taśmy, dochodzi do fabularnej inauguracji zdarzeń – do spojrzenia w twarz fundamentalnie znaną, choć nierozpoznaną, wyraźnie jednak nasączoną bladym wspomnieniem. Twarz przybranego brata. Twarz, która na sumieniu ma życie człowieka. Callie żyje właśnie tą interpretacją wypadku, w którym zginął jej ukochany ojciec. Siedem lat nieustającej żałoby. Siedem lat przeszywającego smutku. Siedem lat parszywej nienawiści. Kreacja tej bohaterki zdaje się być przesiąknięta bólem i rozgoryczeniem – ta młoda dziewczyna ewidentnie wypiera własne uczucia, dusi w sobie najtrudniejsze emocje, zanurzona w stracie oraz druzgocącej niepewności siebie, błędnie czyta w myślach innych. Jej narracja okazuje się nadzwyczaj intymna i ogłuszająca, nasączona nieustannie rozdrapywaną raną. Gdzieś w zarysie postaci drugoplanowych, Bianca Iosivoni narusza też inne motywy, w tym mocno zaakcentowane tu problemy finansowe.

Autorka przemierza wrażliwość Callie ze zdumiewającą głębią, wnika w korelacje rodzinne, akcentując przede wszystkim relacje z przyszywaną mamą, siostrą oraz przybranym bratem. Znienawidzonym bratem, który nieoczekiwanie zakorzenia się w jej obolałej duszy. Wbrew traumatycznym wspomnieniem i wbrew logice, ale na pewno w inscenizacyjnej zgodzie ze szczerością wzajemnych uczuć. Keith daleki jest od ideału – zaskakująco pewny siebie, w słowach jakby ironiczny, w oczach rozgniewanej dziewczyny, nieuprzejmy i szyderczy. Pozornie. Bo przecież prawdziwe intencje dla czytelnika wydają się klarowne. Tu złość namiętnie kłóci się z porywami złaknionego serca. Każdy kontakt, każde spojrzenie, każdy wzajemny gest – wszystko zdaje się takie nowe, nieznane, inne. Pełne płomiennego pożądania. I niepozbawione scen fizycznej bliskości. W scenach erotycznych powieść z pewnością pobudza wyobraźnię, sprawia wrażenie sensorycznej, upojnej i gorącej – nieuchronnie staje się portretem epizodycznych wrażeń, subtelnych chwil, naturalnej chęci zatracenia.

Bianca Iosivoni esencjonalnie pobudza wyobraźnię! To nie tylko namiętność nasycona pikanterią, to także romans przesiąknięty pokłosiem rodzinnej tragedii – zbudowany na fundamencie przejmującej nienawiści, zanurzony śmiało w rozkoszy zakazanych doznań. Historia pełna intymnych gestów, soczysta i poruszająca! Po prostu niepowtarzalna! Jestem zakochana w każdym słowie oraz w każdym fabularnym uniesieniu! Powieść piękna i nieskazitelna, choć boleśnie skażona żałobą i przeszywającym smutkiem. Traumatyczna przeszłość wraca, aby zdefiniować euforię sponiewieranych życiowo serc.
_____ 
Współpraca reklamowa z Wydawnictwem Jaguar

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za Twoją opinię :) Każdy komentarz jest dla mnie wartościowy i pozwala mi się stale rozwijać. Pozdrawiam i zapraszam jak najczęściej.

PATRONAT MEDIALNY

Copyright © 2016 Mozaika Literacka , Blogger