„GRUDNIOWY DOM” – MAGDA KNEDLER | Przesiąknięta melancholią i siarczyście upominającą się tęsknotą…
Nieprzeciętna historia. Naznaczona duchem rodzinnej tajemnicy, piękna, przejmująca i niepowtarzalna, wymownie odziana w aluzyjne słowa. Magda Knedler ponownie wciela się w rolę przekonującego wirtuoza – pozwala snuć domysły, przeczuwać i doznawać, żyć pełnią sensorycznej opowieści. Grudniowy dom ma w sobie nutę esencjonalnej zwyczajności, drzemie w nim także szept sentymentalnej podróży i potrzeba zrozumienia, najbardziej zaakcentowane zostaje jednak pragnienie zatrzymania prawdy – prawdy zawieszonej w zapomnieniu, upominającej się właśnie o swoją osobliwą definicję.
Ta przestrzeń wypełniona zostaje nieprzejrzystą zimową atmosferą – domaga się stąpania po alegorycznie grząskim gruncie, szukania zamierzonych, choć zmyślnie pochowanych znaczeń, interpretowania nawet pozornie nieistotnych fraz. Wszystko w pokłosiu fabularnej żałoby – w niedopowiedzianym smutku, w poczuciu tęsknoty i przeszywającej niejasności, w oparach sukcesywnie przywoływanych wspomnień. Ważnym atrybutem okazuje się tu ukochany dom – dom po zmarłej właśnie babci, poniemiecki „dom szeptów”, pamiętnik minionej codzienności, ściany gwarantujące świadectwo rodzinnej bliskości. To właśnie tu rozpoczyna się poruszająca droga zmierzająca do zacisza wstrząsającej przeszłości – do dzieciństwa pozbawionego głośnych deklaracji, a jednak pełnego wybrzmiewających grozą opowieści, dźwięcznego, swoistego i nieuchwytnego, zanurzonego w stracie i egzystencjalnej niepewności. Tu nie ma miejsca na emocjonalną afirmację, uczucia domykają się w zdawkowych gestach i przywoływanej szarości wspólnie spędzanego dnia, w zmyślnie dobieranych metaforach. Autorka każe eksplorować miłość w sposób niecodzienny, uderzający, wyśmienity – każe jej szukać w dziurach pogubionej pamięci, w wojennych fotografiach, w listach i zagadkach, w gorzkich uniesieniach, w rozpaczy i odrętwiającym przerażeniu. Każda refleksja wymaga cierpliwości, każda zachęca do przenikliwości i głębokiego zasłuchania, każda zaskakuje wymiarem własnej szczerości.
Zachwycająca proza. Przesiąknięta melancholią i siarczyście upominającą się tęsknotą za nieznajomym dziadkiem, metaforyczna, sugestywna i niejednoznaczna, pełna niepokojącej wirtuozerii. Magda Knedler dotyka wrażliwości w sposób wytrawny, ogłuszający i subtelny zarazem, najpiękniejsze uczucia osadzając w rozpaczliwej, wręcz przygniatającej ciszy. Tu miłość milczy otchłanią niewypowiedzianych słów, staje się tajemnicą, domaga się szperania w strapieniu niepamięci. Grudniowy dom to zimowa podróż po szczelinach zakurzonej, w zarysie mocno dramatycznej przeszłości, to portret rodzinnej przynależności i zduszone tragedią melodyjne uniesienia.
_____
Współpraca reklamowa z Wydawnictwem Otwartym
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za Twoją opinię :) Każdy komentarz jest dla mnie wartościowy i pozwala mi się stale rozwijać. Pozdrawiam i zapraszam jak najczęściej.