„NIGDY PRZENIGDY…” – EMILIA JACHIMCZYK | Przyjemny, delikatny i humorystyczny, emocjonalnie jednak niedoskonały…
Powieść pełna nastoletnich zgryźliwości – nieco szalona i zauważalnie odarta z refleksyjnej głębi, a jednak bardzo przyjemna i niewymagająca, z pewnością łatwo przyswajalna. Można ten zwariowany spektakl zderzyć z filmową wersją przeciętnej komedii romantycznej, gdyż wizualnie barwnie wypełnia przestrzeń wyobraźni, można też wyłuskać z niego szczyptę uczuciowych pragnień i całe spectrum humorystycznych w swym wydźwięku zdarzeń – uśmiech okazuje się tu zatem nieprzerwanym towarzyszem.
Autorka zabiera czytelnika do Minneapolis, w krótkich epizodach także do Miami, nasączonego intensywnie gorącymi promieniami słońca – ta scenografia to jedynie urywki, akcja osadzona zostaje bowiem przede wszystkim na szkolnych korytarzach oraz w rodzinnym domu głównej bohaterki, pozwalając odbiorcy na obserwację niecodziennej sąsiedzkiej zażyłości. Bo przecież to właśnie przyjaźń z mieszkającym obok Maksem staje się ogniwem emocjonalnego trójkąta – przyjaźń nasycona kąśliwością i wzajemnymi przytykami, nierzadko także zbędnymi wrażeniowo przekleństwami. Na trzecim krańcu uczuciowych gestów czai się zadziorna pewność siebie – chłopak pachnący męskimi perfumami, nieco tajemniczy, szczególnie w zarysie smutnej przeszłości, a jednak zdeterminowany w walce o nastoletnie serce. Kreacja samej Marissy okazuje się dla mnie zbyt grzeczna i zbyt dziewczęca, emocjonalnie słabo wyrobiona, nieco też chaotyczna. Niełatwo wkraść się w jej niepewność, choć ta bezsprzecznie kieruje jej pierwszoosobową narracją. To może dość przewrotna myśl, a jednak okazuje się determinantą doznań – fabularnie skoncentrowanych na powtarzających się kłótniach, początkowo zabawnych i rozbrajających, z czasem rozbudzających efekt przesycenia. Nie zmienia to jednak rozrywkowego wizerunku powieści – przy tej lekturze niezaprzeczalnie można się zrelaksować.
Przyjemny, delikatny i humorystyczny, emocjonalnie jednak niedoskonały – debiut stłumiony w ekspresji fabularnej, uszczuplony także w zarysie dojrzałości nastoletnich szeptów. To powieść niewątpliwie lekka, przystępna i odprężająca, przepełniona sąsiedzką złośliwością, kłótniami i słownymi napaściami, obdarzona nie tylko szalonym wizerunkiem trójkąta miłosnego, ale też dwójką zuchwałych chłopięcych twarzy. Tu niesforna przyjaźń mierzy się z zadziornością nowych wrażeń, a dojrzewające serce sukcesywnie traci zmysły – zaczyna czuć więcej i chcieć więcej, nie zawsze jednak odpowiednio dobiera uczuciowe definicje.
_____
Współpraca reklamowa z Wydawnictwem Jaguar
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za Twoją opinię :) Każdy komentarz jest dla mnie wartościowy i pozwala mi się stale rozwijać. Pozdrawiam i zapraszam jak najczęściej.