„PIĄTA OFIARA” – J.D. BARKER | Kryminał przesiąknięty obsesyjnym pragnieniem zdefiniowania prawdy.


Przerażająco mroczne śledztwo – przeszyte przenikliwą zimową atmosferą, nasączone niepewnością i szokującymi obrazami, nieustannie zagłuszające zaintrygowaną wyobraźnię. Tu nie ma miejsca na przypadkowość zdarzeń, każda scena ocieka zmyślnie dobraną treścią, każda dostarcza mocnych wrażeń. Piąta ofiara to fabularnie nowa sprawa kryminalna, a jednak nasycona prywatnym pościgiem detektywa Sama Portera – można rzec, kontynuacja ekscytującej i niewątpliwie wciągającej Czwartej małpy. Świetna powieść, zaskakująca i nieodkładalna.

Sceneria spowita zimową ostrością – pozornie piękna, może nawet zjawiskowa, a jednak alarmująca służby bezpieczeństwa. Bo przecież w głębi skutego mrozem jeziora, pod upiornie grubą taflą lodu, znalezione zostają zwłoki młodej dziewczyny – zaginionej dosłownie trzy tygodnie wcześniej. Tak zaczyna się mrożące krew w żyłach przedstawienie – drobiazgowa praca i rozpaczliwa walka z czasem, dla czytelnika natomiast spektakl pełen makabrycznych epizodów, naznaczony ciemnością ludzkiej duszy, przepojony scenami boleśnie wrzynających się zbrodni, ponownie przepleciony fragmentami osobliwego pamiętnika. Ta intryga z pewnością nie pozwala o sobie zapomnieć, zdaje się być detalicznie przemyślana, enigmatyczna i satysfakcjonująca. Porter sprawia tu wrażenie nadzwyczaj zawziętego, wręcz sfanatyzowanego potrzebą doszukania się zabójcy Czwartej Małpy. Jego działania sportretowane zostają równolegle do wiodącego śledztwa – wyczuwa się w nich chorobliwą nutę oraz godną podziwu przebiegłość. Odbiorca towarzyszy mu z zaangażowaniem, także z fascynacją i wymaganą na każdej stronie czujnością. Najbardziej przeżywa jednak akty egzekwowanego przez mordercę szaleństwa – opisane z filmową dobitnością, brutalne i przerażające.

Kryminał przesiąknięty obsesyjnym pragnieniem zdefiniowania prawdy. Mroczny, tajemniczy i niepokojący – bezustannie podsuwający niebezpieczne scenariusze, fascynujący i złowieszczy, ogłuszający smogiem nieprzewidywalności. J.D. Barker przeżera myśli, jednocześnie paraliżuje pochłoniętą wyobraźnię – każe ponowie przedzierać się przez słowa pamiętnika, zmusza do krążenia po umyśle wyrafinowanej ciemności i obserwowania szaleństwa morderczego instynktu. Ta intryga napełniona zostaje skrajnym niepokojem i fermentującą ludzką zaciekłością, obdarzona zostaje także siarczystymi spojrzeniami. Za oknem bowiem zawieszona zostaje mroźna intensywna zima.
_____ 
Współpraca reklamowa z Wydawnictwem Czarna Owca

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za Twoją opinię :) Każdy komentarz jest dla mnie wartościowy i pozwala mi się stale rozwijać. Pozdrawiam i zapraszam jak najczęściej.

PATRONAT MEDIALNY

Copyright © 2016 Mozaika Literacka , Blogger