„WICKED BEAUTY” – KATEE ROBERT | Prowokacyjna gra o upragnioną władzę!

Olimp nie wybacza słabości. Nie daje też szans na szerokie rozgałęzienie najwyższej władzy. Tu trzeba być zapalczywym i odpornym na agresywne zachowania, trzeba też nieustannie mieć się na baczności – szczególnie wtedy, gdy w marzeniach fanatycznie wizualizuje się tytuł jednego z Trzynaściorga. I właśnie tak niepokojący klimat panuje w trzecim już tomie mocno pikantnej serii Dark Olympus. Wicked Beauty to nowa i z pewnością niegrzeczna, ale też fabularnie trudna do ujarzmienia wersja mitu o Helenie Trojańskiej.

Tu od początku panuje gorąca atmosfera. Bo przecież zbliża się turniej o tytuł samego Aresa – zilustrowany barwnie i wyczerpująco dla oka niedoświadczonego witalnością fantastyki, w niektórych epizodach wręcz estradowo, niezaprzeczalnie przyciąga zachłanną wyobraźnię czytelnika. Waleczne charaktery ofensywnie mierzą się tu z perfidną przebiegłością, regularnie zdają się być narażone na gesty zawistnie czyhającego zła, nieustannie zapewniając odbiorcę o nieprzejednanym i niepokojącym przebiegu zaproponowanych konkurencji. Tu zdarzyć się może dosłownie wszystko, a inscenizacyjnie dzieje się jeszcze więcej, szczególnie tam, gdzie żarliwie snują się macki zanurzonego w boskiej nucie pożądania. Autorka angażuje w ten uwodzicielski spektakl aż trzy charyzmatyczne twarze – buduje tym samym osobliwy i temperamentny motyw wiodący, jakim niewątpliwie kieruje się ten konkretny trójkąt. Tu fizyczne pociąganie mimowolnie wdziera się w plany bohaterów, utrwalając nie tylko chowane w cichych myślach żądze, ale szeptem otwierając też to, co zdaje się być zaszyte nićmi eksplorowanej jawnie niezłomności. Tu gdzieś czai się wrażliwość i czają się intymne słowa – ich zadzierzysta definicja, może diametralnie przeformować uczuciowy wizerunek tej historii. Sceny erotyczne drgają tu obsesyjną wręcz fascynacją, zarysowane detalicznie, nierzadko też obcesowo, ewidentnie domagają się dystansu lub co najmniej świadomego nastawienia. Bezsprzecznie uwalniają grzeszny i bezpruderyjny kształt nieposkromionej fizycznie więzi – zażyłości przedstawionej w naprzemiennej narracji pierwszoosobowej. Każda z trzech kreacji relacjonuje wydarzenia osobiście, przybliżając nie tylko duszne emocje, ale też intencje oraz potrzeby struchlałego serca.

Prowokacyjna gra o upragnioną władzę – historia w każdej stronie wyzywająca, ofensywna i zuchwała. Katee Robert ponownie wdziera się na spowity odważnymi konfliktami Olimp, aby w jego zacienionej stronie, w obliczu heroicznej przebiegłości i determinacji zagorzałych uczestników walk, otworzyć czytelnika na wrażliwość zmysłów nienasyconych wyraźnie ciał. Wicked Beauty domaga się pełnoletności, wymusza też dystans do niepochamowanych fizycznie żądz – tu namiętność zdaje się być dzika i mocno doznaniowa, uwieczniona fotograficznie i dosadnie, momentami wręcz obscenicznie, dobitnie kadrując euforyczny motyw trójkątnego szaleństwa.
_____
Współpraca reklamowa z Wydawnictwem Uroboros

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za Twoją opinię :) Każdy komentarz jest dla mnie wartościowy i pozwala mi się stale rozwijać. Pozdrawiam i zapraszam jak najczęściej.

PATRONAT MEDIALNY

Copyright © 2016 Mozaika Literacka , Blogger