„ZIELARNIA POD STARYM DĘBEM” – MAGDALENA WITKIEWICZ | Niezwykle nastrojowa podróż do serca zapomnianej rodzinnej przeszłości!

Życie na wsi często przywodzi na myśl budujące sielskie scenariusze. Nierzadko okazuje się też plastrem na wielkomiejskie rany lub idealnie nakreślonym tłem dla nowego rozdziału. Szczególnie wtedy, gdy nieznana babcina przeszłość, usilnie przypomina o wciąż świeżej doczesności. I ewidentnie chce rozgościć się w myślach własnej potomności. Magdalena Witkiewicz ponownie odtwarza klimat uroczej Małej Przytulnej i kierując wzrok w stronę nowej lokatorki tytułowej Zielarni pod starym dębem, pozwala na wzruszający spacer w stronę dawnych rodzinnych tajemnic.

Czytelnik z przyjemnością wraca do miejsca, które już w Perfumerii na rozstaju dróg, roztoczyło niezwykle przyjazną woń w otchłani jego spragnionej wyobraźni. Tym razem jednak dobroduszna wiejska atmosfera, zdaje się być otulona niespodziewanym zachmurzeniem, wyraźnie wyczuwa się w niej niedobór życzliwości dla ledwo przybyłej mieszkanki. A przecież Renata to wnuczka zmarłej niedawno zielarki, której opowieść autorka snuje równolegle do bieżących wydarzeń. I nadaje jej format nieśpiesznie prowadzonego listu, skierowanego wprost do serca głównej bohaterki. Ta sprawia wrażenie rozdartej, z pewnością zagubionej w oparach samotnych uczuć. Kobieta fabularnie również wkrada się w nieznany sobie życiorys własnej babci, lecz z nieco innej, bardziej zawiesistej perspektywy niż sam odbiorca. Dla niej pierwotnym źródłem rodzinnej wiedzy, okazuje się przestrzeń naruszonego jej własną obecnością domu, pozostawione tu i ówdzie zapiski z zielarskimi recepturami, a także zaskakująco młodzi przyjaciele osobliwej staruszki – to oni odkrywają przed nową lokatorką najwięcej kart z ostatnich lat przejmującego życia pani Marysi. Ta opowieść regularnie podsuwa emocjonujące fotografie, dopomina się o piękny uśmiech oraz odpowiednio nostalgiczne chwile, ale przede wszystkim przywołuje chęć naturalnej refleksji nad płynącym niepostrzeżenie czasem. Tak łatwo można zapomnieć o tym, co przecież najważniejsze – o potrzebie szczerej rozmowy, o niedopowiedzianej prawdzie i o przebaczeniu.

Niezwykle nastrojowa podróż do szczelin rodzinnej przeszłości – zauważalnie słodko-gorzka, sentymentalna i poruszająca. Magdalena Witkiewicz ponownie przedziera się przez pocztówkę nakreślonej aromatycznie Małej Przytulnej i rozciągając nad nią ferment nieprzyjaznych chmur, kształtuje powieść niecodzienną i rozczulającą, odczuwalnie nasączoną aromatem ludzkich wzruszeń. Zielarnia pod starym dębem to historia utkana z nici kobiecej wrażliwości – w każdej stronie piękna, wyjątkowa i rozrzewniająca, ale też humorystyczna i nadzwyczaj życiowa. Tu wyobraźnia działa nieustannie, wizualizując nie tylko przebieg poszczególnych scen, ale też gesty nieuchwytnych na co dzień słabości.
_____ 
Współpraca reklamowa z Wydawnictwem Flow

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za Twoją opinię :) Każdy komentarz jest dla mnie wartościowy i pozwala mi się stale rozwijać. Pozdrawiam i zapraszam jak najczęściej.

PATRONAT MEDIALNY

Copyright © 2016 Mozaika Literacka , Blogger