"CÓRKA ZIEMI" - DOROTA GĄSIOROWSKA | Nastrojowa podróż do tajemnic zapomnianej przeszłości!

Rodzinne legendy rzadko zamykają się w prostocie pojedynczych słów. Przykryte warstwami mijających lat, stają się mgliste i mało wyraźne, może nawet zupełnie niewidoczne, zmyślnie tuszując największe tajemnice. Te natomiast lubią o sobie przypominać, ukradkiem wdzierając się do ludzkiej niepamięci, aby utorować w niej przestrzeń dla dawnych znaczeń. Córka ziemi to niewątpliwie jedna z takich opowieści – w swym kształcie piękna, zachwycająca i wielowymiarowa, w zaszytej niejasności nadzwyczaj zagadkowa.

Tu dwie historie trwają jednocześnie, tworząc jeden nieprzeciętny portret. Czytelnik przedziera się zatem nieśpiesznie przez dwie niepowtarzalne kobiece intymności – w odczuciu osobiste, poruszające i jakby niedopowiedziane, naznaczone zmyślnie cieniem przeszywającej niepewności. Weronika to kreacja współczesna – niezależna rzeźbiarka, tworząca w zgodzie z pragnieniami własnego serca. Zanurzona w jej myślach nić fabularna, zaczyna się od propozycji wykonania rzeźby nordyckiej bogini Frei do pałacowego ogrodu – w podjętej pracy wyczuwa się nie tylko prawdziwą pasję, ale też entuzjazm oraz żywą ekscytację. Tu sztuka nieustannie niesie się echem po otchłani zaangażowanej wyobraźni, staje się nośnikiem przejmujących i niespodziewanych zdarzeń. Podobnie jak każda zainscenizowana scena utożsamia fragment większej całości – okazuje się bowiem elementem dawnej rodzinnej zagadki.

Odbiorca równolegle wkrada się do narracji osadzonej w gąszczu minionej przeszłości – zapisanej wrażliwością nastoletniej dziewczyny, nieposkromionej w myślach, zaprzyjaźnionej z dzikim charakterem lasu. Jej perspektywa obarczona zostaje troskami niewyobrażalnymi, wymaga pogodzenia się z bolesną stratą i niechcianą dorosłością, szeptem wdziera się do niej także krzta realizmu magicznego, swoista nuta słowiańskości oraz treść samej legendy – będącej emocjonującym spoiwem obu frakcji fabularnych. I chociaż każdą z nich otacza zupełnie inna przestrzeń życia, obie nieustannie eksplorują delikatność własnych wzruszeń, prowadzą wewnętrzne monologi, kierują się przeczuciami, scalają niescalone piśmiennie chwile. Tu każdy bohater otrzymuje zarys własnego przeznaczenia. Przyjazna sokolica. Odyniec Jacek. Czarny kruk. A nawet dwa białe kotki. Tu nic nie jest przypadkowe. Ta lektura z pewnością wymaga wzmożonej uważności – detaliczne opisy przyrody, mnożące się postaci, nordyckie mity, nawiedzona studnia, dziwne koszmary, opętana dziewczynka, pewien tajemniczy brulion, mowa kamieni, zasada przymierza i ciche porozumienie kobiecych dusz. Każde miejsce przywołuje wspomnienia, każde przyciąga swoją zagadkową aurą, każde okazuje się ważnym elementem osobliwej układanki.

Nastrojowa podróż do tajemnic zapomnianej przeszłości! Historia nasączona aurą magicznej, rodzinnej legendy – piękna, zagadkowa, nieprzeciętna! Córka ziemi to nie tylko początek fascynującej sagi, to przede wszystkim chwile pełne wzruszeń oraz portret różnych spojrzeń samotności, to także głos ukradkiem skradającej się miłości. Powieść namiętnie chwytająca za serce! W każdym geście swoista, niepowtarzalna i wielowymiarowa – tu żywiołem jest ziemia, a wyobraźnią kieruje instynkt kobiecej wrażliwości. Dorota Gąsiorowska wdziera się do dwóch naruszonych fabularnie serc, aby kształtem ich nieprzejrzystej narracji, oczarować zapewne zdumionego czytelnika.
_____ 
Współpraca reklamowa z Wydawnictwem Znak

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za Twoją opinię :) Każdy komentarz jest dla mnie wartościowy i pozwala mi się stale rozwijać. Pozdrawiam i zapraszam jak najczęściej.

PATRONAT MEDIALNY

Copyright © 2016 Mozaika Literacka , Blogger