„SPADKOBIERCA” – ALEKSANDRA RAK | Aleksandra Rak nie zapomina o strzępach nadziei!

Nie każdy patrzy uprzejmym okiem. Nie każdy widzi to, co czai się za delikatnym uśmiechem drugiego człowieka. Nie każdy potrafi zajrzeć w otchłań nieswojej samotności. I wreszcie nie każdy chce wyciągnąć pomocną dłoń. Nie każda twarz może być twarzą anielskiej serdeczności, ale niemal każda choć raz wyczuwa definicję ludzkiego dobra – drobny bezinteresowny gest, wsparcie, towarzystwo. Niezwykle przejmująca seria Szept anioła to opowieść właśnie o takich bohaterach – pozornie zwykłych, mijanych regularnie w oknie zabrudzonej codzienności, a jednak wyjątkowych. I wieńczący ją Spadkobierca idealnie podkreśla ten refleksyjny ton.

Aleksandra Rak ponownie kieruje wzrok w stronę malowniczej scenerii. Mała nadmorska miejscowość, hermetycznie zamknięta społeczność i wachlarz enigmatycznych myśli, przykrytych warstwą wieloletniego kurzu. Dla czytelnika to przeżycie z pewnością nieprzeciętne – nasączone gorącą letnią atmosferą, jednocześnie muśnięte ulewnymi deszczami, gdzieś w odczuciu serca niezwykle różnorodne i poruszające, ewidentnie domagające się odkrycia dawnych kart. Trzeci tom to dla jednych postaci emocjonująca konfrontacja z nieznaną przeszłością rodzinną, dla drugich rozdzierająca konieczność pogodzenia się z nietrwałością życia, dla innych grząski proces poszukiwania nieoszlifowanej jeszcze tożsamości. Czytelnik czuje się tu naprawdę komfortowo, zdaje się wręcz zaprzyjaźniony z pogubionymi kreacjami, z łatwością przechadza się po gąszczu ich niepewności, dostrzegając wątpliwości, troski i pragnienia. Nieuleczalna choroba, starość, niepełnosprawność i przeszywające poczucie samotności – te motywy znamiennie wyróżniają się na tle innych, melancholijnie wypełniając szczeliny wyobraźni. I to w nich autorka ukrywa najważniejsze treści. Ludzka życzliwość, zrozumienie, empatia – tak niewiele, a jednak tak wymownie dużo. Tu nazwane wprost anielskim szeptem lub głosem samego morza, sportretowane zatem nieco feerycznym smakiem, przynoszą najwięcej ukojenia, stają się także zachętą do naturalnej dobroci i szczerości wzruszeń.

Nieprzeciętna, poruszająca, wartościowa – historia spisana z myślą o cichych bohaterach szarej codzienności. Spadkobierca to nie tylko absorbująca powieść obyczajowa, to przede wszystkim rozczulające zwieńczenie cudownej serii Szept anioła – opowieści refleksyjnej i niepowtarzalnej, w obranej scenerii niezwykle malowniczej i skondensowanej. Tu bezradność dyskretnie szuka zrozumienia, tajemnice umykają gestom ludzkiej niepamięci, kruchość życia domaga się uśmiechu, a ukradkiem definiowana miłość, nieśpiesznie wypełnia przestrzeń pokruszonego serca. Aleksandra Rak nie zapomina o strzępach nadziei – w sposób sensualny próbuje zatem zamienić fabularny sztorm na ciszę potrzebnego ukojenia.
_____ 
Współpraca reklamowa z Wydawnictwem Flow

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za Twoją opinię :) Każdy komentarz jest dla mnie wartościowy i pozwala mi się stale rozwijać. Pozdrawiam i zapraszam jak najczęściej.

PATRONAT MEDIALNY

Copyright © 2016 Mozaika Literacka , Blogger