„WIĘZY KRWI” - J.T. ELLISON | Thriller napisany z jawną premedytacją!

Idealna rodzina. Oddana i mocno zdyscyplinowana żona, wspierający rodzinne więzi przystojny mąż, spełniający się w roli dobrego prawnika. I w tym wszystkim ona – ukochana córka i niezwykle utalentowana nastolatka, sławna narciarka, ambitnie dążąca do udziału w olimpijskiej reprezentacji. "Mają idealny dom, idealne życie i idealną córkę" – ten idylliczny obrazek widać wręcz gołym okiem. A jednak nie wszystko jest tak perfekcyjne – ta rodzina skrywa znacznie więcej brudów, niż fabularnie podpowiada pierwsze wrażenie. W oczach czytelnika thriller Więzi krwi staje się wręcz porażająco mroczną zagadką, która jawnie domaga się rozplątania wszystkich rodzinnych supłów.

Na fabularnej scenie stoją wyjątkowe kobiety, a tą najważniejszą bezsprzecznie jest Mindy – młoda narciarka alpejska, której życie właśnie doszczętnie traci blask. Czytelnik z łatwością dostrzega otwierający się w dziewczynie wachlarz dojmujących emocji, jednocześnie odkrywa swoistą, wręcz odczuwalnie niepokojącą postawę jej matki. Lauren niezaprzeczalnie skrywa jakieś fakty z przeszłości, zdaje się dziwnie niedostępna, sukcesywnie dystansuje się od patowej sytuacji własnej córki. Odbiorca traktuje jej kreację jako prawdziwą łamigłówkę, w jej towarzystwie staje się niezwykle czujny, uważnie przygląda się jej zachowaniom, próbuje wyłuskać kolejne elementy układanki, ewidentnie chce rozszyfrować osobliwy tok jej rozumowania. Równolegle wgryza się w niesamowicie intymną narrację tajemniczej Vivian, przedstawioną w retrospekcjach oraz listach czytanych przez nastolatkę. Ta różnorodność zastosowanych tu form intryguje i zachwyca zarazem!

Początkowo nic nie wskazuje na rasowy thriller, to przede wszystkim zatrważający rodzinny dramat, a jednak z czasem lekturze zaczyna towarzyszyć siarczysta niepewność i gryzące poczucie niepokoju. Robi się niebezpiecznie, na jaw wychodzą kolejne druzgocące fakty – przed odbiorcą otwiera się zatem przestrzeń, której zupełnie się nie spodziewa. Stylistycznie historia potraktowana jest zaskakująco finezyjnie, niektóre opisy są nadzwyczaj efektowne – świetnie oddają emocjonalny wydźwięk tej powieści. W odczuciu akcja zdaje się być nieśpieszna, sprawa przedstawiona jest detalicznie, z pewnością pozwala odbiorcy na dogłębną analizę danych, z każdą stroną staje się przez to coraz bardziej frapująca. Nawet w momencie, gdy wszystko wydaje się już takie przejrzyste i klarowne, intryga nadal wisi w powietrzu. Autorka niczego tu nie ułatwia, celowo proponuje imponującą treść o niespodziewanie kryminalnym zabarwieniu. A zbrodnia zawsze domaga się śledztwa.

Niepokojący, tajemniczy i nieobliczalny – thriller napisany z jawną premedytacją! J.T. Ellison intencjonalnie drażni czytelnika, aby wyzwolić w nim impresję różnych doznań, od naturalnej potrzeby wzruszenia, poprzez szokującą wręcz konsternację, aż po realne poczucie zagrożenia. Bo przecież jest tu niebezpiecznie! Ta historia zdumiewa i zatrważa, z pewnością agresywnie panoszy się po wyobraźni, portretując smak toksycznych zachowań i jednocześnie dosadnie wskazując na oczywistą prawdę – w końcu „krew nie kłamie”. Jestem dosłownie zatracona w szaleństwie, jakie fabularnie zafundowały mi Więzy krwi!
_____ 
Współpraca płatna z Wydawnictwem Muza.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za Twoją opinię :) Każdy komentarz jest dla mnie wartościowy i pozwala mi się stale rozwijać. Pozdrawiam i zapraszam jak najczęściej.

PATRONAT MEDIALNY

Copyright © 2016 Mozaika Literacka , Blogger