„JAKIEJ ŚMIERCI NAJBARDZIEJ SIĘ BOISZ” – NATASHA PRESTON | Ten scenariusz odważnie wskrzesza siłę ludzkiego zła.
Nie od dziś wiadomo, że internet to rasowe źródło ważnych informacji. Szczególnie media społecznościowe – tak łatwo dostępne i jednocześnie stale nienasycone, wręcz pokazowo owładnięte żądzą pozyskiwania kolejnych prywatnych danych. Masowo publikowane zdjęcia, obecna lokalizacja, a nawet mocno osobiste treści, w tym także autentyczne obawy. Bohaterowie powieści Jakiej śmierci najbardziej się boisz robią coś jeszcze bardziej szokującego – dzielą się ze światem swoimi najgorszymi wizjami. I tym samym, oficjalnie wpisują się na listę ofiar seryjnego mordercy. Natasha Preston kolejny raz utwierdza w przekonaniu, że potrafi realnie zmrozić krew w żyłach.
Ten spektakl przeraża już samym tytułem – jak podpowiada fabuła, dobranym nieprzypadkowo. To właśnie zamieszczony w sieci mem ze stricte złowieszczym pytaniem, niespodziewanie staje się zalążkiem makabrycznych zbrodni – lawinowo publikowane odpowiedzi okazują się bezspornie drastycznym repertuarem, którego brutalnym wykonawcą okazuje się upiornie pewny siebie sprawca. Niewątpliwie tajemniczy i mocno zdyscyplinowany, z wypisaną w myślach śmiałością, wdrażający w życie swój iście dantejski plan. Dzięki zastosowanej tu naprzemiennej narracji pierwszoosobowej, czytelnik ma niesamowitą możliwość wejścia w głowę psychopaty i towarzyszenia mu w szaleństwie jego własnych morderstw, zarówno w ich koszmarnym przebiegu, jak i w dobieraniu kolejnych nieświadomych ofiar. I trzeba przyznać, że sceny te zarysowane są naprawdę wiarygodnie, napawają wręcz panicznym strachem.
Nie każdy wyjdzie z tego przedstawienia żywy – odbiorca jest o tym przekonany. I dlatego nie waha się podążać śladem siedemnastoletniej Izzy, aby w jej zaskakująco bohaterskim towarzystwie, powstrzymać sceniczną spiralę morderczego zła. Odwaga nastolatki konsternuje i poraża naocznym lękiem, ale też intensyfikuje poziom doznań samego czytelnika. Z pewnością obrazowo działa na panujący tu klimat – z każdym epizodem coraz bardziej alarmujący, posępny i zwodniczy, plastycznie otulony powłoką mroźnej nocy i nieprzestającym sypać śniegiem. A wszystko w małej społeczności, szczelnie zamykającej w sobie trwogę i niepokój lokalnych mieszkańców – idealnie dopełniającej całokształt kryminalnej układanki. Tu nie ma przestrzeni na oczywistość zdarzeń, nawet najbardziej rzeczowe odpowiedzi zmieniają się notorycznie – dopiero zakończenie ilustruje, jak mściwa i elastyczna może okazać się ludzka psychika, zwłaszcza w obliczu wspomnień pełnych bolesnej przemocy.
Ten scenariusz odważnie wskrzesza siłę ludzkiego zła – otwiera odbiorcę na serię niepokojących zbrodni, ukorzenionych jawnie w pokłosiu traumatycznego dzieciństwa. Historia bezsprzecznie fascynująca, mroczna i nieprzewidywalna, efektownie dążąca do finału miażdżącego wszelkie wizualne przypuszczenia. A wszystko w zawiesistej zimowej aurze, w odmętach siarczystej białej zawieruchy, w domysłach hermetycznie zamkniętej społeczności... Natasha Preston ponownie drażni czytelnika, nieustannie podsuwając mu mylne podpowiedzi. I ewidentnie chce, aby ten samodzielnie zdefiniował najważniejszą przestrogę – tym samym uczy ostrożności w mediach społecznościowych. To rasowy thriller dla miłośników mocnych wrażeń, niezależnie od wieku.
_____
Współpraca płatna z Wydawnictwem Feeria Young.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za Twoją opinię :) Każdy komentarz jest dla mnie wartościowy i pozwala mi się stale rozwijać. Pozdrawiam i zapraszam jak najczęściej.