„TRZY KOBIETY” – JOANNA JAX | Próba kobiecości w chaosie społecznego ostracyzmu.

Wielokrotnie mówi się, że siła jest kobietą. I to kobietą nadzwyczaj odważną, wytrwałą i zdeterminowaną, prężnie aktywizującą przestrzeń własnej waleczności. Ta pełna niezłomności ikra nie zawsze jednak miała szerokie pole do działania. W czasach zdominowanych przez mężczyzn, społeczne uniesienia damskich charakterów, często gaszone były w zarodku, boleśnie utrwalając uległą rolę płci pięknej. I właśnie w nieczułości narzuconych podle konwenansów, rozbrzmiewa fabularny głos Trzech kobiet Joanny Jax – głos początkowo nieśmiały i bardzo delikatny, z czasem jednak coraz bardziej dosadny i charyzmatyczny.

Trzy różne światy. Trzy różne codzienności. Trzy różne temperamenty. A jednak to samo wielkie pragnienie – możliwość podejmowania decyzji o własnym życiu. Autorka spaceruje wymownie śladem trzech różnych charakterów, ale buduje ich egzystencjalny cel na wspólnym kobiecym fundamencie. Bo przecież każda z tych ujmujących bohaterek chce wyraźnie walczyć o własną rzeczywistość – chce móc wyrazić własne słowo, chce mieć własne prawa, chce żyć własnymi uczuciami. Lucyna to przykład zakorzenionej w niskim statusie naiwności – obraz służącej zanurzonej głęboko w potrzebie złaknionego serca. Karolina to symbol scenicznej niewiedzy – utrwalonej brutalnie w pokłosiu rodzicielskiej bezwzględności. Paulina natomiast zdaje się w swym portrecie przeć najbardziej do przodu – to paryska bohema oraz świta napotkanych skandalistek, pozwala szlachciance zdefiniować kobietę w żywiole męskich ważkości. Każda w swej zauważalnej wrażliwości mierzy się z własnymi słabościami, każda tarza się w strachu, smutku i rozdzierającym żalu, każda nieuchronnie walczy z przeszywającą samotnością. Każda też słyszy o śmiałych ruchach pierwszych emancypantek i tym samym każda zaczyna walczyć z wymuszoną prozaicznością. W wyraźnej niezgodzie z utartymi schematami, w zadumie zbuntowanych myśli, w marzeniach o wyjątkowej miłości. Bo przecież w tym pasjonującym dążeniu po swoje, najważniejsze są szczere emocje. I czytelnik czuje to dosłownie na każdej stronie.

Próba kobiecości w chaosie społecznego ostracyzmu. Joanna Jax zachęca do mocno ekspresyjnej podróży w czasie – do sugestywnych spacerów po płaszczyźnie ledwie muśniętego XX wieku, do wkroczenia w żarliwość trzech niesamowitych kobiet, wreszcie do poczucia smutku ich codziennych wątpliwości. To fabularna historia bohaterek zagubionych w potrzebach własnej intymności, brutalnie pobudzonych do namiętnej zaciekłości w walce o upragnione zdanie – słowo własne i suwerenne, niestłumione parszywą męską dominacją. Bo przecież siła drzemie tu właśnie w odważnej subtelności, w naturalnie kołyszącym się wdzięku, w determinacji drobnych gestów, w kreacji piękna damskich namiętności.
_____ 
Współpraca reklamowa z Wydawnictwem Flow

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za Twoją opinię :) Każdy komentarz jest dla mnie wartościowy i pozwala mi się stale rozwijać. Pozdrawiam i zapraszam jak najczęściej.

PATRONAT MEDIALNY

Copyright © 2016 Mozaika Literacka , Blogger