„ZAGUBIONY” – SIMON BECKETT | Tu intryga nie gaśnie aż do ostatniej strony!

Czasami wystarczy jeden niespodziewany telefon, aby naruszyć harmonię codzienności. Jeden głuchy krok w ciemność, który nieoczekiwanie staje się niechcianym obciążaniem – początkiem nieuniknionego starcia z bezwzględną przeszłością. Właśnie tak zaczyna się nowa seria Simona Becketta. Zagubiony znacząco kontrastuje z klimatem thrillerów kryminalnych z niezawodnym antropologiem sądowym Davidem Hunterem, w oczach odbiorcy przybiera postać znacznie bardziej sensacyjną i drapieżną, nadal jednak porównywalnie intrygującą i niebezpieczną.

A wszystko ukształtowane jest w duchu fabularnej niepewności. Tu nic nie jest oczywiste, każda scena zdaje się być niewiadomą, uparcie domagającą się interpretacji. Intuicja podpowiada jedno – odpowiedzi należy szukać w przeszłości. Tak też sugerują zastosowane tu retrospekcje – to z nich sukcesywnie wyłaniają się traumatyczne chwile z życia głównego bohatera. I to one świadczą o jego wiarygodności. Sierżant Jonah Colley regularnie wraca pamięcią do dnia, w którym zaginął jego czteroletni synek, ale jednocześnie wyraźnie unika rozmów o dawnym życiu, staje się przez to postacią zaskakująco tajemniczą i niejednoznaczną, ewidentnie potrzebuje czasu, aby dać się w pełni rozszyfrować. I czytelnik właśnie tego pragnie – chce wnikliwie rozpoznać jego intencje. Intensywnie przygląda się także pozostałym kreacjom, doskonale bowiem wie, że każdy może skrywać tu coś za pazuchą, szczególnie ten, który już nie żyje…

Autor znany jest z niezwykle obrazowego zarysu zastanej perspektywy, tu również przenikliwie traktuje scenerię, przekonująco portretuje także ludzkie przeżycia. Odbiorca z łatwością zatem wizualizuje sobie poszczególne epizody, wgryza się w ich niecodzienny charakter, sensorycznie wkrada się także w sferę emocjonalną, wymownie kategoryzując towarzyszące bohaterom troski, obawy i zagrożenia. I dostrzega, jak bardzo chce połączyć ze sobą wszystkie elementy tej zatrważającej układanki. Każde ujawnione kłamstwo i każde niedomówienie. Każdą mrożącą krew w żyłach zbrodnię. Finał bezsprzecznie szokuje, zdaje się być też mocno ofensywny i zauważalnie wartki, niewątpliwie staje się zachętą do wyczekiwania na kolejny tom.

Tu intryga nie gaśnie aż do ostatniej strony! Simon Beckett pokazuje nowe oblicze, nie zapominając o najbardziej spektakularnych akcentach kryminalnych – Zagubiony przeraża ogłuszającym i bezsprzecznie wieloznacznym charakterem zbrodni, jednocześnie ekscytuje niepokojącą skalą tajemniczości. W mojej opinii stanowi historię niesamowicie dynamiczną, frapującą i złowieszczą, odczuwalnie też niepokojącą i dosadną w zarysie emocjonalnym. Z pewnością sensacyjną, mroczną i nieprzewidywalną. Książka idealna dla czytelników szukających fabularnego niebezpieczeństwa.
_____ 
Współpraca płatna z Wydawnictwem Czarna Owca.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za Twoją opinię :) Każdy komentarz jest dla mnie wartościowy i pozwala mi się stale rozwijać. Pozdrawiam i zapraszam jak najczęściej.

PATRONAT MEDIALNY

Copyright © 2016 Mozaika Literacka , Blogger